Dwa lata leczy ból po zachorowaniu na półpasiec: „Bez leków nie mógłbym funkcjonować”

Dwa lata leczy ból po zachorowaniu na półpasiec: „Bez leków nie mógłbym funkcjonować”

Dodano: 
Starszy mężczyzna patrzy przez okno
Starszy mężczyzna patrzy przez okno Źródło:Freepik/ifestylememory
„Półpasiec to lekka choroba”: tak może powiedzieć tylko osoba, która na niego nie chorowała i nie zna osoby, która chorowała – mówi Jerzy, który już od dwóch lat w poradni leczenia bólu leczy neuralgię po zachorowaniu na półpasiec. Bez leków przeciwbólowych nie byłby w stanie dziś normalnie funkcjonować.

Pęcherzykowe zmiany na skórze po jednej stronie ciała, często z towarzyszącym bólem i przeczulicą – to charakterystyczne objawy półpaśca. W przypadku Jerzego zmiany pojawiły się na lewym barku, obojczyku, na lewej stronie klatki piersiowej i wewnętrznej stronie ręki: od ramienia do łokcia. Początkowo były to pęcherzykowate zmiany, które z czasem przysychały. Zachorował dwa lata temu; miał 64 lata i żadnych chorób współistniejących. Choroby nie zbagatelizował – od razu poszedł do lekarza, dostał leki przeciwwirusowe oraz maści do smarowania zmian skórnych. Wydawało się, że gdy zmiany skórne wygoją się, wróci do pełni zdrowia.

Tak jednak się nie stało. Zmiany skórne co prawda zagoiły się, pozostał jednak ból i przeczulica w miejscu, gdzie były wcześniej pęcherzyki. Od kwietnia 2022 roku jest pod opieką poradni leczenia bólu. – Najbardziej odczuwam nieprzyjemne objawy w okolicy obojczyka i na wewnętrznej powierzchni dłoni. To powierzchniowy ból, pół centymetra, czasem centymetr w głąb, szczególnie na ręce. Ból nasila się, gdy jest zmiana pogody, pada deszcz, są duże skoki ciśnienia – mówi Jerzy.

Wirus uśpiony w organizmie

Półpaśca wywołuje wirus Varicella Zoster: ten sam, który jest przyczyną ospy wietrznej. Pierwotne zakażenie przebiega pod postacią ospy wietrznej. Po wyleczeniu wirus nie jest jednak eliminowany z organizmu, tylko wegetuje w formie utajonej, w zwojach czuciowych układu nerwowego. Do reaktywacji dochodzi w momencie osłabienia organizmu: może być to infekcja, stosowanie niektórych leków, stres, przemęczenie. – Ja nie miałem osłabionej odporności, nie miałem też żadnej innej choroby, czułem się osobą w pełni zdrową – mówi Jerzy.

Odporność i sprawność układu odpornościowego spada jednak wraz z wiekiem: już po 50. roku życia każda osoba, nawet jeśli nie ma żadnej choroby współistniejącej, jest coraz bardziej narażona na zachorowanie na półpasiec i ciężki jego przebieg, a także powikłania. Jednym z najczęstszych powikłań jest neuralgia popółpaścowa.

– Nawet u 30 proc. osób półpasiec może przejść w postać przewlekłą: dochodzi do neuralgii popółpaścowej. Im osoba starsza, tym większe ryzyko rozwinięcia się neuralgii – zaznacza prof. Małgorzata Malec-Milewska z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CMKP i Poradnia Leczenia Bólu CMKP.

Neuralgia popółpaścowa to najczęściej ból w miejscu, gdzie wcześniej występowały zmiany skórne. – Nie zawsze jest to ból; może to być przeczulica na dotyk, na temperaturę, a także np. mrowienie, swędzenie, drętwienie: wszystko są to objawy świadczące o uszkodzeniu układu nerwowego. Nieprzyjemne doznania i ból nasilają się w pochmurne, deszczowe dni, a także np. przy sytuacjach stresowych – wyjaśnia dr Magdalena Kocot-Kępska z Zakładu Badania i Leczenia Bólu Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu.

W przypadku neuralgii popółpaścowej typowe leki przeciwbólowe, jak paracetamol, ibuprofen, nie są skuteczne i nie przynoszą ulgi. – Nie pomogą dlatego, że ból i przeczulica są wywołane uszkodzeniem układu nerwowego. W leczeniu stosujemy m.in. leki przeciwpadaczkowe, przeciwdepresyjne. Okazuje się to jednak skuteczne u jednego na trzech-czterech pacjentów. Nawet jeśli stosujemy leki, zgodnie z zaleceniami, w prawidłowych dawkach, to szansa, że zmniejszymy ból, wynosi ok. 30-50 proc. – mówi dr Kocot-Kępska.

W przypadku Jerzego stosowane przewlekle leki „spłycają ból”.

– Po zażyciu leków ból uspokaja się, można o nim niemal zapomnieć, ale trwa to może pół godziny. Co dwa miesiące chodzę do poradni leczenia bólu, dostaję tam zastrzyk, tzw. blokadę. Zwykle potem przez 1-2 dni jest lepiej, ale potem ból znów wraca. Bez środków farmakologicznych, które przyjmuję dwa razy dziennie, nie dałbym rady normalnie funkcjonować – mówi Jerzy.

Problemem w jego przypadku są jednak też skutki uboczne przyjmowanych leków – m.in. nadmierna potliwość, ale też zaburzenia widzenia; choć te ostatnie udało się zniwelować po zmniejszeniu (zgodnie z sugestią lekarza) dawki leku. On sam też próbuje różnych dodatkowych metod, m.in. akupunktury, ale jak na razie niweluje ona ból tylko podczas trwania zabiegu. – Gdy zabieg się skończy, znów jest nawrót problemów. Cały czas staram się być zawodowo czynny, pracuję. Mam nadzieję, że neuralgia w końcu minie – mówi Jerzy.

Nie zgadza się z twierdzeniem, że półpasiec jest lekką chorobą. – Tak może mówić tylko ktoś, kto nie chorował i nie zna nikogo, kto chorował. Owszem, jedna moja znajoma przeszła półpasiec bez szwanku, ale zachorowała, gdy miała 30 lat. Mama mojego kolegi miała zmiany od wewnętrznej strony policzka: do dziś odczuwa ból. Inny mój kolega miał zmiany w okolicach ucha, do dziś ma problemy. Ja już dwa lata leczę neuralgię. Może gdybym jej nie miał, to powiedziałbym, że półpasiec był uciążliwy, ale minął. W moim przypadku jednak tak się nie stało. Owszem, są cięższe choroby, jednak na pewno zachorowanie na półpasiec pogorszyło mój komfort życia. Bez leków nie mógłbym normalnie funkcjonować – dodaje Jerzy.

Jest już szczepionka

Od 2022 roku w Polsce jest dostępna szczepionka przeciw półpaścowi. Szczepienie jest zalecane wszystkim osobom po 50. roku życia, a także osobom po 18. roku życia, jeśli mają chorobę, która wiąże się z osłabieniem układu odpornościowego lub są leczone immunosupresyjnie (czyli np. osobom chorującym na nowotwór, z niewydolnością nerek, po transplantacji, z HIV). -– Każda choroba przebiegająca z upośledzeniem odporności: onkologiczna, hematologiczna, kardiologiczna, nefrologiczna jest wskazaniem do szczepienia – zaznacza prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Lublinie, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

– Gdyby ktoś mnie zapytał, czy warto się zaszczepić, to zdecydowanie po wszystkich moich doświadczeniach polecałbym zaszczepienie się – mówi Jerzy.

Szczepienia przeciw półpaścowi znalazły się w Programie Szczepień Ochronnych na rok 2024 jako zalecane. Są rekomendowane przez szereg towarzystw naukowych, m.in. przez Polskie Towarzystwo Badania Bólu, Polskie Towarzystwo Wakcynologii, Polskie Towarzystwo Dermatologiczne. Obecnie w szczepionka jest refundowana (z 50-procentową odpłatnością) dla osób po 65. roku życia, z chorobami współistniejącymi.

– Cieszymy się, że zostało to wprowadzone, chcielibyśmy jednak, żeby zmiany poszły dalej: szczepionka powinna być bezpłatna dla wszystkich osób powyżej 65 roku życia, ze względu na bardzo duże ryzyko neuralgii popółpaścowej, której leczenie jest trudne, nie zawsze efektywne, a kosztowne – zaznacza dr Magdalena Kocot-Kępska.