Polacy wietrzą rany, zamiast opatrywać? Chirurg: „Wietrzenie i suszenie ran jest naszą zmorą”

Polacy wietrzą rany, zamiast opatrywać? Chirurg: „Wietrzenie i suszenie ran jest naszą zmorą”

Dodano: 
Wakacyjna apteczka
Wakacyjna apteczkaŹródło:Shutterstock / BAZA Production
Co piąty Polak nie ma świadomości, że nawet najmniejsza rana może być powodem poważnej infekcji, a jeszcze więcej osób stosuje staromodne rady dotyczące radzenia sobie ze skaleczeniami. Jeden z popularnych mitów to ten, że ranę należy suszyć i wietrzyć.

Metody, które nie są zalecane przez specjalistów i nie są skuteczne, cały czas są popularne i stosowane. 35 proc. badanych przemywa ranę zwykłą wodą, 25 proc. wietrzy i suszy rany, a 44 proc. po prostu zakłada plaster opatrunkowy. To wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie firmy Schulke wśród dorosłych Polaków.

Rana potrzebuje wilgotnego środowiska

Wyniki badania krótko komentuje prof. Tomasz Banasiewicz, chirurg ogólny i członek międzynarodowych zespołów eksperckich w zakresie m.in. leczenia ran: – Niestety, nie są zaskakujące – mówi.

– Wietrzenie i suszenie ran jest naszą zmorą, a przecież już dawno udowodniono, że nawet najdrobniejsza rana potrzebuje prawidłowego opatrzenia i wilgotnego środowiska do gojenia. Na dodatek, jak pokazuje badanie, aż 20 proc. Polaków nie zdaje sobie sprawy, że nawet najmniejsza rana może być przyczyną infekcji. Widać tu wyraźną potrzebę edukacji społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających z nieprawidłowej pielęgnacji ran – podkreśla.

Jest też optymistyczny akcent badań. Bo choć wiele jest do zrobienia w kwestii edukacji, to większość badanych Polaków zdaje sobie sprawę z konsekwencji, jakie niesie za sobą zlekceważenie nawet najmniejszej rany. Blisko połowa badanych opatruje każdy rodzaj ran, 49 proc. badanych stosuje wodę utlenioną, a 41 proc. opatruje rany produktem aptecznym do dezynfekcji ran.

Jak należy opatrywać skaleczenia?

Prof. Banasiewicz zwraca uwagę, że wiedza na temat postępowania ze skaleczeniami jest szczególnie ważna w ciepłe miesiące, kiedy jesteśmy bardziej aktywni i ryzyko urazu jest zwyczajnie większe. – Stłuczenia, otarcia lub oparzenia często towarzyszą wypadom na łono natury, a nawet z pozoru mała rana jest zaproszeniem dla patogenów: bakterii, wirusów czy grzybów. – przestrzega prof. Tomasz Banasiewicz. Radzi, aby zawsze dobrze zdezynfekować ranę i ją zabezpieczyć. – To gwarancja, że drobny incydent nie przerodzi się w poważne zdrowotne konsekwencje – mówi.

Poleca, aby preparaty do odkażania ran zawsze kupować w aptece – są dostępne bez recepty. – Warto wybrać, te, które mają w swoim składzie oktenidynę, środek, który wykazuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe oraz przeciwgrzybicze – mówi specjalista. W standardowej apteczce powinny się znaleźć także plastry z opatrunkiem, bandaż, jednorazowe rękawiczki oraz żel na stłuczenia bądź obrzęki.

Czytaj też:
Zrób przegląd apteczki. Nie chodzi tylko o termin przydatności leków
Czytaj też:
Odczuwasz ból pięty przy chodzeniu? Nie ignoruj go, to może być ostroga piętowa

Źródło: mat. prasowe dotyczące badania „Czy na rany i skaleczenia wystarczy woda i mydło? – fakty i mity odkażania ran”