Po co tyle systemów do osocza?
Zacznijmy od kwestii podstawowej, po co w ogóle te systemy i jaki mają sens, poza tym, że firma, która je produkuje na tym zarabia. Na pozór mogłoby się wydawać, że skoro zabieg osoczem bogatopłytkowym jest zabiegiem autologicznym, czyli preparatem jest własna krew, to powinien być tani, bo potrzebna jest do niego jedynie zwykła igła, strzykawka, probówka i wirówka.
Jednak w medycynie estetycznej nie istnieje coś takiego, jak zwykła strzykawka czy probówka. Sprzęt używany w zabiegach musi być certyfikowany, a to kosztuje. Poza tym, w przypadku osocza bogatopłytkowego najczęściej używa się specjalnych probówek z różnymi systemami kanalików i przewężeń, które ułatwiają oddzielanie warstwy z płytkami od warstwy z krwinkami czerwonym i samego osocza. Dodatkowo, probówki są wyposażone w specjalne żele ułatwiające separację poszczególnych frakcji krwi. A skoro już firma produkuje probówki to produkuje także dedykowane im wirówki. I one też mogą być różnego rodzaju, w niektórych probówki umieszczone są pionowo, w innych pod kątem, a w jeszcze innych stosuje się wirowanie talerzowe. Na cenę zabiegu składa się tez praca lekarza. Prawda jest taka, że nie każdy lekarz lubi robić osocze, bo to jest wymagający zabieg, a dodatkowo krew nie jest tak ładna i miła w obsłudze, jak sztuczny preparat. Ja bardzo lubię ten zabieg, znam jednak lekarzy, którzy nigdy nie będą go robili, bo jest on dla nich mało… estetyczny.
Który system jest najlepszy
Każda firma próbuje opracować własny system do otrzymywania osocza bogatopłytkowego i sprzedać go jako najlepszy z możliwych. A jak jest naprawdę? Czy można o jakimś systemie powiedzieć, że jest lepszy od innego? Przetestowałam chyba wszystkie istniejące na rynku zestawy do osocza bogatopłytkowego i jedno jest pewne, żaden zestaw nie wykona pracy za lekarza. Na pierwszym miejscu zawsze będzie doświadczenie, bo jak pisałam już wiele razy, w tym zabiegu liczy się wszystko, sposób pobrania, odwirowania, podania, czas pomiędzy poszczególnymi etapami. Nigdy nie podążałam ślepo za żadną instrukcją, i polecam to każdemu lekarzowi – mieć własny rozum i go stosować, bo żaden producent nie jest w stanie przewidzieć każdego przypadku, każdego pacjenta, z jakim lekarz będzie miał do czynienia.
A co oprócz doświadczenia? Moim zdaniem dopasowanie zestawu do pacjenta i jego potrzeb, ale też możliwości finansowych. Używam kilku zestawów, i co innego mam do zaproponowania pacjentowi, który nie ma ograniczeń finansowych i jest nastawiony na mocny jednorazowy zabieg, a co innego pacjentowi, który woli to rozłożyć w czasie. Dla tych pierwszych mam system Angel, w którym pobiera się jednorazowo sporo krwi (do 180 ml). Mam pacjentów, którzy przyjeżdżają np. z Niemiec, by wykonać w Medycynie Młodości zabieg wzmacniający włosy lub odmładzający i im bardziej się opłaca zrobić droższy system Angel raz na pół roku niż przyjeżdżać co miesiąc. Dla osób z mniejszymi możliwościami finansowymi mam np. system, gdzie pobiera się jednorazowo 30 ml krwi. Oni płacą jednorazowo za zabieg mniej, za to umawiam się z nimi na systematyczność, np. serię trzech zabiegów w odstępie miesiąca.
System Angel dla wymagających
Jest to osocze bogatopłytkowe o największej na rynku kondensacji preparatu. Do tego zabiegu pobieramy ok. 3 razy większą ilość krwi niż standardowo do zabiegów osoczem (180 ml). Proces wirowania odbywa się na wirówce talerzowej, i jest on bardzo zbliżony do procesu separacji komórek regeneracyjnych i macierzystych. W systemie Angel wszystkie płytki krwi trafiają do mniejszej objętości osocza (niewykorzystana, ta uboga, reszta jest wyrzucana), a więc do zabiegu uzyskujemy 5-10 ml preparatu, w którym koncentracja płytek krwi jest 7 razy większa niż w zwykłej krwi. Dzięki wirowaniu na talerzu razem z płytkami krwi do tego osocza trafiają też leukocyty, które są komórkami regenerującymi. Są bardziej trwałe niż płytki, dłużej się utrzymują i wydzielają cytokininy oraz różne mediatory. Reasumując, ze względu na koncentrację preparatu zabieg Angel jest super skuteczny zarówno w odmładzaniu twarzy, jak i w zabiegach na słabe włosy. Ma on ogromną siłę regenerującą, a przy tym nie trzeba go wykonywać w cyklu – wystarczy jeden zabieg raz na pół roku lub rok.
Dr Urszula Brumer jest lekarką medycyny estetycznej, właścicielką kliniki Medycyna Młodości, która kocha swój zawód i rozumie inne kobiety oraz ich potrzeby. Prowadzi bloga www.urszulabrumer.pl, jest też autorką wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Jej klinika specjalizuje się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi.
KONTAKT
Medycyna Młodości, ul. Oświatowa 14, Warszawa, www.medycynamlodosci.com, tel. 22 353 84 98, 609 657 787