Lubisz przystrajać dom na święta? Uważaj, co wieszasz w domu. Poinsettia, ostrokrzew, jemioła... Nic tak nie dodaje naszym mieszkaniom klimatu i nastroju Bożego Narodzenia, jak one. Rośliny te mają też opinię trujących, choć nie są tak niebezpieczne, jak mogłoby się to wydawać..
Przegląd z 2012 roku, którego autorzy skupiali się na toksyczności najbardziej powszechnie wykorzystywanych dekoracyjnych roślin świątecznych podał do wiadomości publicznej interesujące dane. Autorzy stwierdzili, że większość zatruć w wyniku połykania różnych substancji, nawet u dzieci, przebiega bezobjawowo. Oznacza to, że prawdopodobnie nie musisz się martwić, że twoje dziecko zatruje się od poinsecji.
Niemniej jednak, zdaniem naukowców, ekspozycje na te trujące substancje zdarzają się dość często.
„Te rośliny są bardzo piękne. Otaczają nas podczas świąt Bożego Narodzenia. Mogą znajdować się na stole w kuchni lub na blacie, a dziecko może po prostu złapać kilka liści lub jagód, a nawet liść poinsettii, a następnie połknąć coś, co wywołuje niepożądaną reakcję” – informują badacze. „W przeważającej części jednak większość dzieci, nawet jeśli połkną te rośliny, prawdopodobnie dobrze je toleruje”.
Przypadkowe spożycie roślin świątecznych może powodować niekorzystne objawy, takie jak rozstrój żołądka, nudności, biegunka i wymioty, ale rzadko prowadzą one do poważniejszych skutków zatrucia.
Czytaj też:
Czy gwiazda betlejemska jest trująca?