Śmigielski: To, że żyjemy dłużej, jest ogromnym wyzwaniem dla ortopedii

Śmigielski: To, że żyjemy dłużej, jest ogromnym wyzwaniem dla ortopedii

Dodano: 

EC: Na czym polega taka kwalifikacja w przypadku komórek macierzystych w ortopedii?

DK: Najpierw należy przeprowadzić z pacjentem szczegółowy wywiad, dotyczący jego dolegliwości, dotychczasowego leczenia i oczekiwań, jakie ma. Później dokonuje się badania fizykalnego oraz obrazowego, np. poprzez rezonans magnetyczny, by móc stwierdzić, jaki jest stopień zaawansowania choroby, Przybliża nas to do odpowiedzi na pytanie czy w danym przypadku można zastosować komórki macierzyste, a jeśli tak, to na jakim etapie leczenia. Potem jeszcze pozostaje zastanowić się, jaki typ komórek macierzystych będzie najlepszy dla danego pacjenta – komórki własne czy komórki od dawcy. Tu istotny jest np. współistniejące choroby, wiek, ponieważ udowodniono, że po 60. roku życia komórki własne dużo gorzej się kolonizują, trudniej wchodzą w interakcje w organizmie, są wrażliwsze czy szybciej obumierają. Istnieją jednak także inne wykluczenia, np. skażenie biologiczne materiału, np. wirusami. Są pacjenci, którzy przychodzą i chcą od razu skorzystać z komórek macierzystych, a w ich przypadku występują wskazania operacyjne, np. nie mają więzadeł krzyżowych, zmagają się z zaburzeniem osi lub mają fragmenty ciał wolnych, pływających w stawach. Trzeba z nimi szczerze porozmawiać. Komórki macierzyste nie są w stanie ani zrekonstruować więzadła, ani usunąć ciał wolnych czy zmienić osi, ale mogą po operacjach wspomagać procesy gojenia.

EC: A czy sposób podania jest istotny?

DK: Tak. Należy je podawać w sposób cykliczny, ponieważ komórki macierzyste, tak jak i wszystkie inne komórki w organizmie, obumierają. Np. wtedy, gdy nie znajdzie dla siebie roli lub środowisko, w jakim się znalazła, lub środowisko jest niesprzyjające, o co bardzo łatwo w chorym stawie. Podajemy je więc co 3 miesiące, by organizm otrzymał świeże komórki macierzyste, które są gotowe do adaptacji i pracy.

EC: No dobrze, ale przecież często ci pacjenci oprócz samej terapii komórkami macierzystymi są także poddawani np. rehabilitacji. Może trudno tak naprawdę stwierdzić, co działa, jeśli wprowadzonych zostało kilka czynników terapeutycznych.

RŚ: Ponieważ procedura leczenia komórkami macierzystymi jest kosztowna, nikt nie przychodzi po nią ot tak. Większość pacjentów wykorzystała już wszystkie możliwe opcje, w tym leki, rehabilitację, odciążenia, aparaty, operacje. Kiedy to nie pomaga, decydują się na komórki macierzyste.

EC: To leczenie ostatniego rzutu?

RŚ: W wielu przypadkach tak i to ze względu na koszty. Jednak uważam, że powinno się to zmienić, ponieważ działanie komórek macierzystych jest tak dobre, że powinno być dostępne dla każdego. Gdybym miał możliwość, stosowałbym je o wiele częściej i to nie tylko w skrajnych przypadkach. Są pomocne np. u sportowcach przy urazach, ponieważ inicjują i wspomagają procesy regeneracyjne. To są żywi robotnicy, którzy wchodzą do stawu. Osocze czy kwas hialuronowy, które również dostarczamy do stawu, to cegły – surowiec, ale przecież ktoś musi z niego dopiero coś zbudować i za to właśnie odpowiedzialne są komórki macierzyste.

EC: A co jest ostatecznością? Proteza?

RŚ: Tak i proteza jest leczeniem nieodwracalnym. Kiedy wytniemy pewne fragmenty kolana i zastąpimy je sztucznymi elementami, już żadnego innego leczenia nie będziemy mogli wdrożyć. Problem jednak jest w tym, że i protezy mają swoją „żywotność”. Biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy coraz dłużej, powinniśmy odwlekać takie operacje. Czy wie Pani, że ludzie, którzy mają problemy z układem ruchu, statystycznie cztery razy częściej doświadczają także innych poważnych chorób? Dlatego, że mniej się ruszają, zmienia im się metabolizm, a także wydolność sercowo-naczyniowego czy oddechowego. Nie mówiąc o zdrowiu psychicznym, na które również nasza mobilność i niezależność mają wpływ. Na Zachodzie protezy zakłada się coraz młodszym osobom, np. pięćdziesięcioletnim. Ale co będzie później z tymi pacjentami, gdy za 15 czy 20 lat trzeba będzie ją wymienić? A jeśli ten człowiek będzie żył ponad 100 lat? To olbrzymie wyzwanie dla ortopedii.

DK: Warto wspomnieć także o śmiertelnych powikłaniach po implantacji protezy, które przecież występują. W wielu przypadkach można byłoby tego uniknąć, stosując odpowiednio wcześniej komórki macierzyste. Moim zdaniem wszystkie procedury, które będą odwlekały w czasie założenie protezy, są na wagę złota.

RŚ: Szeroko rozumiana medycyna rozwija się w szalonym tempie, dlatego my ortopedzi, musimy szukać rozwiązań, które będą naprawiały i regenerowały układ ruchu. Stąd właśnie bierze się nasze ogromne zainteresowanie komórkami macierzystymi.

Dr Daniel Kopko
W pracy łączy pasję do sportu i aktywnego stylu życia z nieustającą potrzebą poszerzania swojej wiedzy i kompetencji – koniecznych, by móc sprawnie i skutecznie pomagać pacjentom wrócić do ich codziennych aktywności oraz sportu i móc cieszyć się pełnią życia.
Jego pracę charakteryzuje holistycznie podejście do pacjentów i problemów z jakimi się borykają. Dr Kopko wierzy, że leczenie nie powinno kończyć się na zlikwidowaniu bieżącego symptomu. Jego zdaniem kluczowe jest właściwe zdiagnozowanie źródeł dolegliwości i w ich kontekście zaplanowanie kompleksowego planu leczenia, który umożliwi uniknięcie nawrotów choroby lub ponownego urazu w przyszłości.
Obok terapii z użyciem komórek macierzystych – którymi zajmuje się od 2013 roku, do jego głównych zainteresowań należą urazy mięśni i ścięgien oraz medycyna sportowa i regeneracyjna.
Przez wiele lat opiekował się zawodowymi sportowcami, w tym olimpijskim zespołem podnoszenia ciężarów, tancerzami baletowymi i pływakami. Opiekował się polską kadrą olimpijską podczas Igrzysk w Rio de Janeiro.
Uważa, że przyszłość medycyny to profilaktyka i regeneracja. Programy prewencyjne i zwiększanie świadomości społeczeństwa w jaki sposób styl życia wpływa na nasze zdrowie i funkcjonowanie, pomogą uniknąć wielu urazów i schorzeń. Medycyna regeneracyjna i właściwa suplementacja pomagają z kolei naprawiać to, co stres, zła dieta i brak czasu na odpoczynek zrobiły z naszym organizmem. Dr Kopko posiada ogromną wiedzę z zakresu „zdrowej suplementacji„ – zwłaszcza u osób aktywnych sportowo. Posiadane doświadczenie wykorzystuje planując swoje zalecenia tak, by wspólnie z pacjentem osiągnąć zamierzone cele, zarówno zdrowotne jak i treningowe”.
Jego motto to: „Możemy żyć sto lat, ale by móc się cieszyć długowiecznością – zamiast cierpieć ze względu na starość, musimy nauczyć się świadomie dbać o nasze ciała i umysły”.
Dr n. med. Robert Śmigielski
Robert Śmigielski to znany na całym świecie polski ortopeda, specjalista II stopnia w zakresie Ortopedii i Traumatologii. Medycyną Sportową zajmuje się już od czasu studiów. A od ponad dekady zdobywa doświadczenie w zakresie terapii biologicznych i jest pionierem w stosowaniu komórek macierzystych w ortopedii i medycynie sportowej w Polsce.
Wśród kolegów po fachu znany jest ze swojego nieszablonowego podejścia do „misji niemożliwych„. Charakteryzuje go wytrwałość w szukaniu zarówno przyczyn schorzenia jak i skutecznych metod jego leczenia. Podstawą tych poszukiwań jest dla niego anatomia i biomechanika. To one są dla niego źródłem inspiracji. Technikę operacyjną opisaną w książce, niczym przepis kucharski, można odtworzyć, ale co stanie się gdy zabraknie nam jednego składnika? Jeśli znamy podstawy, to alternatywne rozwiązanie zawsze się znajdzie”.
W szerszych kręgach nazywany jest często „lekarzem sportowców„. Z jego wiedzy i doświadczenia korzystały między innymi Otylia Jędrzejczak, Piotr Małachowski, Justyna Kowalczyk i Anita Włodarczyk, Andriej Silnow, Swietłana Szkolina oraz wielu innych polskich i zagranicznych medalistów Igrzysk Olimpijskich oraz Mistrzostw Świata i Europy. Przez wiele lat był członkiem Komisji Medycznej Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) a latach 2005-2006 jej przewodniczącym”.
Jest pomysłodawcą i współzałożycielem Carolina Medical Center w Warszawie, której rozwojem zajmował się przez 18 lat. CMC była pierwszym prywatnym wysokospecjalistycznym szpitalem ortopedycznym w Polsce i za czasów Śmigielskiego zyskała światowy rozgłoś i uznanie, w tym tytuł Fifa Clinic of Exellence. Co więcej, w CMC Śmigielski stworzył warunki umożliwiające kilkumiesięczne przyjazdy lekarzy z ośrodków ortopedycznych z całego świata. Dzięki temu, wspólnie z renomowanymi ośrodkami i uniwersytetami opublikowano wiele prac naukowych.
W 2008 roku Śmigielski został przyjęty do najbardziej prestiżowego na świecie towarzystwa chirurgii kolana – ACL Study Group. Jest on do dnia dzisiejszego jedynym przedstawicielem Polski i Europy Wschodniej w tym elitarnym gronie.
Dla Śmigielskiego każdy przypadek jest wyjątkowy, ale leczenie tzw. „przypadków beznadziejnych„ lub ekstremalnie skomplikowanych jest dla niego swego rodzaju pasją, ponieważ wymaga opracowania unikalnego rozwiązania. W procesie leczenia wykorzystuje zarówno nowatorskie techniki operacyjne, uwzględniające stosowanie symulacji komputerowych i druku 3D, jak również najnowocześniejsze terapie biologiczne, w tym „prawdziwe” komórki macierzyste.
Robert Śmigielski jest członkiem wielu stowarzyszeń i organizacji międzynarodowych, a także prowadzi aktywne działania w celu promowania zdrowego trybu życia. W ramach edukacji prowadzi praktyczne warsztaty w Polsce i na świecie oraz regularnie wykłada i prezentuje swoje nierzadko przełomowe koncepcje na największych międzynarodowych kongresach.

Czytaj też:
Od ortopedy do dietetyka, czyli jak dysbioza jelitowa wpływa na cały organizm