Czy wszystkie wymienione wcześniej rodzaje migdałków się usuwa?
Najczęściej, usuwa się migdałek gardłowy i migdałki podniebienne. Wszystko zależy od konkretnego przypadku i wyników badań specjalistycznych.
A czy zdarza się czasem, że rodzice bez jakiegoś wyraźnego powodu nalegają na usunięcie migdałka lub migdałków u dziecka? Pod wpływem mody, zasłyszanej informacji w mediach albo porady znajomych?
Niestety dość często się to zdarza. Przychodzą strapieni rodzice do gabinetu lekarskiego i mówią: Pani doktor, nasze dziecko ma trzeci migdałek! Trzeba go usunąć. Skąd się biorą tacy zaalarmowani rodzice? Gdy ich dopytuję, okazuje się, że jeden z nich rozmawiał niedawno w piaskownicy z jakimś innym rodzicem i tamten powiedział, że jego dziecko miało niedawno trzeci migdałek usunięty. Wtedy rodzic myśli, że jego dziecko też ma trzeci migdałek i należy go usunąć. Warto o tym mówić i uświadamiać rodziców, że nie każdy migdałek trzeba usuwać, że gdy dziecko ma 4 czy 6 lat to jest normalne, że ma trzeci migdałek. Bez takiej świadomości wielu rodziców robi dziecku zbędne badania (np. fiberoskopię albo rentgen) i kiedy ten trzeci migdałek się w nich pokaże, wpadają w panikę. A to przecież nie jest żadna tragedia. Jeśli taki migdałek ma swoją fizjologiczną, prawidłową wielkość, nie jest za duży i nie powoduje żadnych objawów klinicznych to naprawdę nie ma sensu się jego obecnością zamartwiać.
Z pewnością przyczyną wielu takich niepotrzebnych niepokojów są też nieprecyzyjne lub wręcz nieprawdziwe informacje znalezione przez rodziców w internecie. Prawda?
Tak. Coraz częściej przychodzą do lekarza rodzice z wiedzą od znajomych albo z internetu, którą musimy prostować. Dlatego dobrze by było, żeby w internecie powstawały jakieś certyfikowane strony, na których osoby poszukujące rzetelnej wiedzy medycznej mogłyby ją znaleźć. Rodzice powinni być bardziej ostrożni i zwracać uwagę na to, czy wypowiedzi i informacje, które czytają w internecie lub prasie pochodzą z wiarygodnych źródeł. Niestety w internecie jest dziś coraz więcej nieprawdziwych informacji. Ludzie wypisują tam różne rzeczy, często tylko po to, aby po prostu zaistnieć, zwrócić na siebie uwagę. Często chodzi im tylko o wzrost klikalności, ale nie brakuje też różnego rodzaju naciągaczy i szarlatanów. W efekcie, przychodzą potem do lekarza pacjenci z takimi informacjami, że naprawdę trudno się do nich sensownie odnieść. Na przykład jeden rodzic martwił się, że jak się usunie migdałki synowi to potem będzie mieć problemy z potencją. To przecież totalna bzdura, ale dla niejednego rodzica stanowi źródło dużego, niepotrzebnego zmartwienia.
Na forach internetowych często toczą się burzliwe dyskusje na temat migdałków. Można tam jednak znaleźć także sensowne i prawdziwe informacje. Pani odradza rodzicom korzystanie z takich źródeł wiedzy?
Uważam, że ludzie powinni się wymieniać doświadczeniami, ale trzeba mieć do tego zdrowy dystans. Przecież na takich forach piszą przede wszystkim osoby niezwiązane z medycyną. Przedstawiane tam poglądy i rady są więc najczęściej ich osobistą interpretacją wyników badań lub jakichś lektur, ale mogą też służyć jakimś celom marketingowym. Na czymś takim nie można polegać, ani opierać ważnych decyzji, np. o poddaniu dziecka badaniom w prywatnym gabinecie, ani tym bardziej o podjęciu leczenia czy też usunięciu migdałków.