Jak dobrać rozmiar butów dla dziecka? Jakich błędów nie popełniać? Rozmowa z Karoliną Nadolną, fizjoterapeutką

Jak dobrać rozmiar butów dla dziecka? Jakich błędów nie popełniać? Rozmowa z Karoliną Nadolną, fizjoterapeutką

Dodano: 

Kupowanie dziecku używanych butów to duży błąd. Wcześniej dopasował się on do stopy poprzedniego malucha, a nawet... jego wad stóp. Obuwie, odkształcone pod stopę pierwszego właściciela, będzie odkształcać stopę kolejnego dziecka, które je założy. W sklepach naprawdę są dostępne nowe i dobre buty w korzystnych cenach, warto je kupić po to, by ta nowa, „świeżutka” stopa dziecka nie zaczęła się odkształcać już na samym początku.

Niektórzy rodzice kupują dzieciom japonki, buty na koturnach i o różnych innych kształtach. Czy to może najmłodszym zaszkodzić? W jaki sposób?

Zdecydowanie może. I japonki, i koturny zaburzają fazy chodu – przecież aby utrzymać japonkę na nodze, trzeba zaciskać palce, ciągnie się obuwie po ziemi. Stopa się nie podnosi, nie wybija, nie ma obciążenia palucha. Owszem, japonki możemy założyć na chwilę na basen, ale nie warto ich nosić na co dzień. Koturny za to zmieniają ustawienie miednicy. W jaki sposób? Dziecko zaczyna ustawiać miednicę w przodopochyleniu, żeby poradzić sobie w tak wysokim bucie, który źle obciąża stopę i zmienia układ ciała w przestrzeni.

Czy istnieje jakaś ogólna zasada, dotycząca częstotliwości kupowania butów dzieciom?

W tej kwestii chciałabym odwołać się do bardzo ważnej książki – „Trójpłaszczyznowej manualnej terapii wad stóp u dzieci” Barbary Zukunft-Huber, pod red. Edwarda Saulicza. Możemy się z niej dowiedzieć, że maleńkie, roczne stopy rosną przeciętnie o 1,5 mm każdego miesiąca. U starszych – 2-4-letnich dzieci – nóżka staje się z każdym miesiącem dłuższa o 1mm. Oznacza to, że 2-3-letnie dzieci w 4-5 miesięcy wyrosną z obuwia. Reguła mówi, by dzieciom od 1. do 3. roku życia mierzyć stopy co dwa miesiące, 3-4-latkom – co 4 miesiące, a 4-6-latkom – co pół roku. Z mojej praktyki wynika, że warto na bieżąco sprawdzać buty, sama raz kupiłam synowi obuwie w listopadzie, a w styczniu było już za ciasne.

Koniecznie obserwujmy, jak dzieci radzą sobie z chodzeniem, czy buty nie są dla nich za ciasne, za luźne. Stopy maluchów poniżej 6. roku życia składają się głównie z chrząstek, które są miękkie i nie do końca unerwione. Dziecko nie czuje więc, nie wie, że but jest za mały, przyjmuje, że tak ma być i się z nim męczy. Nie będzie go to bolało, cisnęło, dopóki nie pojawią się odciski czy nawet krew. Dlatego na bieżąco wyciągajmy wkładkę i sprawdzajmy, czy noga nie jest już od niej dłuższa. Szczerz mówiąc, około 70 procent dzieci w moim gabinecie ma za małe buty, to powszechny problem.

Co przy zakupie butów w ogóle nie jest potrzebne, a na co często rodzice niepotrzebnie zwracają uwagę?

Rodzice zwracają uwagę na wygląd buta, na to, czy obuwie jest markowe, kupują buty kosztujące po kilkaset złotych, a mające sztywne i wąskie noski. Takie, które w ogóle się nie zginają i ograniczają pracę stopy. Nie przymierzają butów przed zakupem, a potem zakładają je dzieciom, nie sprawdzając, jak ono w nich chodzi. Stwierdzają, że jeśli but dało się założyć na nogę, to wszystko jest dobrze. Estetyka wygrywa z ergonomią.

Jakie błędy rodzice popełniają najczęściej, wybierając buty dla dziecka i które z nich mogą mieć najgorsze skutki w przyszłości?

Wśród najczęstszych błędów dotyczących doboru obuwia zawsze przewija się któryś z tych trzech: buty są za małe, za sztywne bądź za ciężkie. Często obuwie jest piękne, kolorowe, lakierowane, pełne ozdóbek, a w ogóle nie spełnia swoich funkcji, ogranicza funkcje stopy. Zresztą te błędy popełniane przy wyborze butów dla dzieci dorośli często też robią, wybierając obuwie dla siebie.

Dziękuję za rozmowę!

Karolina Nadolna, fizjoterapeutka

Czytaj też:
Skolioza. Skrzywienie kręgosłupa, które najczęściej dotyczy dzieci