Katrzyna Pinkosz, Wprost: Czy to prawda, że ostra białaczka szpikowa jest najtrudniejszym w leczeniu nowotworem krwi?
Prof. Krzysztof Giannopoulos: Myślę, że tak: wyniki leczenia wielu chorób hematologicznych znacznie się poprawiły: widzimy zdecydowanie większą wyleczalność lub znaczne wydłużenie życia. Jeśli chodzi o ostrą białaczką szpikową, to widać poprawę, wciąż jednak nie ma aż tak spektakularnych wyników. Analizy amerykańskie pokazują, że 5-letnie przeżycia dotyczą ok. 30 proc. chorych. Co prawda niedawno to było 27 proc., a dziś to już 31 proc. – widać więc tendencję do poprawy – jednak nadal wyniki są dalekie od tego, co byśmy chcieli.
Oczywiście, to jest średnia: w przypadku młodszych pacjentów procedura przeszczepiania szpiku wraz z dobrym leczeniem wspomagającym i lepszym leczeniem indukującym (wstępnym), dopasowanym do grup ryzyka, zdecydowanie poprawia wyleczalność.
Największym problemem jest grupa osób w starszym wieku, które nie kwalifikują się do przeszczepienia szpiku, oraz grupa pacjentów, u których ostra białaczka szpikowa nawraca: tu odsetki 5-letnich przeżyć są poniżej 10 proc.
W przypadku ostrej białaczki szpikowej nie można zwlekać z pójściem do lekarza. Jakie są objawy alarmowe, których nie wolno przeoczyć?
Objawy wielu chorób hematologicznych są nieswoiste, rozwijają się powoli. W ostrej białaczce szpikowej jest inaczej: to choroba przebiegająca dramatycznie.