Nacięcie krocza wciąż wykonuje się w wielu szpitalach w Polsce, mimo że Światowa Organizacja Zdrowia odradza rutynowe stosowanie tego zabiegu. Zalecenia WHO mówią jasno, że rutynowe nacinanie krocza szkodzi zdrowiu kobiety. Dlaczego więc w polskich placówkach wciąż przeprowadza się ten zabieg położniczy?
Czym jest nacięcie krocza?
Nacięcie krocza (inaczej epizjotomia) polega na nacięciu nożyczkami skóry, ściany i mięśni pochwy. Zabieg wykonuje się w fazie parcia, tuż przed urodzeniem główki w znieczuleniu miejscowym.
Pierwszy raz wykonano go 100 lat temu, w latach 20. XX wieku, twierdząc, że w ten sposób przyspiesza się poród i chroni zdrowie kobiety oraz dziecka. Dziś zalecenia opieki okołoporodowej są inne. Zgodnie z nimi nacięcie krocza nie powinno być wykonywane rutynowe, a rodząca powinna mieć możliwość podjęcia decyzji o tym, czy w razie konieczności zgadza się na przeprowadzenie tego zabiegu.
W praktyce w wielu krajach (m.in. w Polsce) nie przestrzega się tych zaleceń. Z danych Fundacji Rodzić po Ludzku wynika, że co druga kobieta w naszym kraju ma nacinane krocze i rzadko kiedy są pytane o zgodę na wykonanie nacięcia. Dla porównania w krajach skandynawskich odsetek ten jest nieporównywalnie niższy i wynosi około 12 procent.
Czytaj też:
Tokofobia: czy z lękiem przed porodem można sobie jakoś poradzić?
Zalety nacięcia w czasie porodu
Niektórzy położnicy uważają, że nacięcie krocza łatwiej i szybciej się goi niż pęknięcie krocza, do którego może dojść w trakcie porodu, gdy kobieta rodzi duże dziecko. Lepiej więc naciąć ścianki pochwy niż ryzykować, że popękają w sposób niekontrolowany. Ma chronić również przed urazem główki dziecka, niedotlenieniem i zapobiegać nadmiernemu rozluźnieniu pochwy oraz wypadaniu narządu rodnego po porodzie.
Wady epizjotomii przy porodzie
Tymczasem współczesne zalecenia mówią jasno, że nacięcie krocza nie niesie ze sobą żadnych pozytywnych aspektów. Może sprzyjać powstawaniu dalszych pęknięć i okaleczyć kobietę. Nie zapobiega także urazom główki, bo tkanki krocza są miękkie i w naturalny sposób zapobiegają, by dziecku stała się krzywda w czasie porodu.
Co więcej, nacięcie krocza ma ogromny wpływ na późniejsze życie seksualne kobiety. Pochwa po nacięciu jest bardziej bolesna i tkliwa, a stosunki seksualne mogą sprawiać ból. Częściej mogą zdarzać się infekcje intymne i stany zapalne oraz problem nietrzymania moczu.
Czytaj też:
5 najczęstszych problemów związanych z karmieniem piersią
Wskazania do przeprowadzenia zabiegu
Istnieje kilka wskazań do przeprowadzenia nacięcia ścian i mięśni pochwy. W niektórych sytuacjach zabieg ten może pomóc kobiecie przejść przez poród naturalny i zapobiec większym problemom zdrowotnym. Są to:
- poród dużego dziecka
- stan zagrożenia życia dziecka w fazie parcia
- mało elastyczne tkanki krocza, które grożą pęknięciem
- poród kleszczowy
Czasem za wskazanie do wykonania nacięcia uznaje się również pierwszy poród kobiety, która przekroczyła 30. rok życia. Rodząca zawsze jednak powinna być poinformowana o konieczności wykonania zabiegu.
Jak ochronić krocze przed nacięciem?
Obecne standardy opieki okołoporodowej zalecają ochronę krocza przed nacięciem. Kobieta powinna ująć ten punkt w swoim planie porodu i poinformować położną w szpitalu, że zależy jej na ochronie krocza. W tej sytuacji położna powinna pomóc rodzącej wybrać takie pozycje do porodu, które pomogą zrealizować ten plan, czyli wertykalne.
Warto również współpracować z położną, zwłaszcza w ostatniej fazie parcia. Zaufajmy specjaliście – położna doskonale wie, kiedy i jak powinna przeć rodząca, by nie pękło jej krocze.
Ale nie sam poród ma znaczenie, istotne jest też to, co robimy w czasie ciąży. Warto być aktywnym i dbać o mięśnie dna miednicy. Niektóre położne zalecają również masaże, które uelastycznią szyjkę macicy. Polegają one na delikatnym masowaniu krocza ruchami okrężnymi za pomocą oliwki lub olejku migdałowego. Masaże można wykonywać od półmetka ciąży (20. tygodnia), ale nie należy ich robić w czasie infekcji.
Czytaj też:
Kim jest surogatka? Czy jej usługi są legalne?
Jak wykonać masaż krocza?
- Nałóż odrobinę oliwki na dłonie, a następnie rozgrzej ją i pomasuj zewnętrzną ścianę pochwy
- Gdy oliwka się wchłonie, zacznij masaż wewnątrz jednym palcem. Nie naciskaj jednak zbyt mocno, a jeśli poczujesz ból lub ucisk, przerwij masaż
- Taki masaż wykonuj przez kilka dni. Gdy skóra stanie się bardziej elastyczna, dołącz drugi palec
- W ten sposób dojdź aż do czterech palców. To wielkość, która oznacza 2/3 główki dziecka. Dzięki takim masażom pochwa stanie się elastyczna i lepiej zniesie poród
Czytaj też:
Baby blues po porodzie. Jak go rozpoznać?