Kto jest najbardziej narażony na śmierć z powodu sepsy? Badacze już to wiedzą

Kto jest najbardziej narażony na śmierć z powodu sepsy? Badacze już to wiedzą

Dodano: 
Starszy człowiek w szpitalu
Starszy człowiek w szpitalu Źródło:freepik/ autor: Freepik
W najnowszych badaniach naukowcy przyjrzeli się temu, kto jest najbardziej narażony na śmierć z powodu sepsy. Wyniki ujawniły, że pewne grupy mają znacznie większe ryzyko śmierci z tego powodu w porównaniu do ogólnej populacji. O kogo dokładnie chodzi?

Sepsa, inaczej zwana posocznicą, jest zespołem objawów, których przyczyną jest ogólnoustrojowe zakażenie drobnoustrojami. Jej przebieg może prowadzić do niewydolności wielonarządowej, czyli stanu chorobowego, który jest najczęstszą przyczyną zgonów pacjentów, którzy są leczeni na oddziałach intensywnej terapii. Sepsa rozwija się, gdy układ odpornościowy organizmu nadmiernie reaguje na zakażenie i zaczyna atakować własne tkanki i narządy. Stanowi ona znaczną część globalnej liczby zgonów każdego roku. Jej początkowe objawy mogą być podobne do objawów grypy.

Ryzyko śmierci z powodu sepsy – najnowsze badanie

Od dawna wiadomo, że na rozwój tej choroby narażone są przede wszystkim noworodki, niemowlęta oraz małe dzieci, ale też osoby starsze i przewlekle chore. Teraz światło dzienne ujrzały też nowe informacje na ten temat. Naukowcy z Wielkiej Brytanii przeanalizowali dane angielskich pacjentów i odkryli, jakich grup dotyczy podwyższone ryzyko śmierci z powodu sepsy.

Okazuje się, że niektóre grupy w społeczeństwie są bardziej narażone na ryzyko śmierci z powodu sepsy w ciągu 30 dni od jej zdiagnozowania. Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze „wzięli pod lupę” dane NSH pochodzące od 248 767 osób z przypadkami sepsy niezwiązanej z COVID-19 od stycznia 2019 roku do czerwca 2022 roku, zestawiając je z 1 346 166 przypadkami kontrolnymi. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie „eClinicalMedicine”.

Kto jest bardziej narażony na śmierć z powodu sepsy?

Podwyższone ryzyko śmierci miały najbardziej zdeprawowane grupy społeczne z ubogich środowisk (było ono niemal dwa razy większe niż normalnie). Odkryto także, że osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi miały niemal czterokrotnie większe ryzyko rozwoju sepsy. Okazuje się też, że pacjenci z przewlekłą chorobą wątroby mieli ponad trzykrotnie większe ryzyko, a osoby z przewlekłą niewydolnością nerek w stadium 5 ponad sześciokrotnie większe ryzyko rozwoju sepsy (która nie była związana z COVID-19).

Nowotwory, choroby neurologiczne oraz wcześniejsze przyjmowanie wielu antybiotyków również wiązały się z wyższym ryzykiem rozwoju sepsy. „Nie jesteśmy pewni, dlaczego zażywanie wielu antybiotyków zwiększa ryzyko sepsy” – powiedział współautor badania Xiaomin Zhong, doktorant na Uniwersytecie w Manchesterze. I dodał: „Jednakże jest rozsądne przypuszczać, że niekorzystne skutki antybiotyków mogą odbijać się na korzystnych bakteriach w jelitach i prowadzić do zwiększonej podatności na infekcje. Może to także wynikać z różnic w statusie odpornościowym lub współistniejących chorób”.

Wyniki badań na temat ryzyka śmierci z powodu sepsy mogą pomóc w przyszłości

„Wykorzystując tę wiedzę, systemy opieki zdrowotnej mogą lepiej przygotować się do potencjalnych przyszłych pandemii lub kryzysów zdrowotnych na skalę globalną" – powiedział Profesor Tjeerd van Staa z University of Manchester. Dodał jednak, że konieczne są dalsze badania w celu ustalenia przyczynowości oraz opracowania skutecznych strategii w kwestii zapobiegania i leczenia sepsy.

„Chociaż ciężkie infekcje i sepsa mogą dotknąć każdego, nasze dane coraz bardziej uwydatniają złożoną interakcję między statusem socjoekonomicznym, różnymi chorobami a ryzykiem sepsy. Nasze badania wykazały, że niektórzy ludzie mieli większe ryzyko zgonu z powodu sepsy w porównaniu z innymi, w tym ci, którzy należeli do najniższych grup socjoekonomicznych, oraz że ci, którzy muszą regularnie przyjmować antybiotyki, są również bardziej narażeni. Eliminowanie nierówności jest kluczowym elementem naszego podejścia do zdrowia publicznego, a lepsze zrozumienie, kogo dotykają poważne infekcje bakteryjne, pomoże nam najlepiej ukierunkować interwencje w celu ich zwalczania” – powiedział dr Colin Brown, lider ds. oporności na antybiotyki i sepsy w UK Health Security Agency.

Czytaj też:
Nieprzespana noc? Jest prosty sposób, żeby szybko poprawić funkcjonowanie mózgu
Czytaj też:
Efekt popandemiczny. Epidemiolog tłumaczy, czemu częściej chorujemy

Źródło: Zdrowie WPROST.pl / manchester.ac.uk, theguardian.com