Obecnie w Polsce obowiązuje stan epidemii. Zgodnie z rozporządzeniem resortu zdrowia nie można organizować zgromadzeń większych niż 50 osób. Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i Główny Inspektorat Sanitarny zalecają pozostanie w domach, unikanie kontaktów szczególnie z obcymi ludźmi oraz w miarę możliwości pracę zdalną. Zamknięte są restauracje, kawiarnie, puby i kluby, a także baseny, siłownie i inne obiekty sportowe.
Zdaniem wicepremiera wprowadzenie kolejnych restrykcji w Polsce jest niezbędne, aby powstrzymać pandemię koronawirusa. – Będziemy na ten temat debatować. W mojej ocenie w sytuacji, gdy pogoda się poprawia, to więcej osób wylega chociażby na bulwary w Warszawie czy w Krakowie. Potrzebne będzie jednak wprowadzenie restrykcji, które pozwolą nam nadal utrzymywać niską krzywą wzrostu zachorowań – tłumaczył Jarosław Gowin w radiowej Jedynce. Polityk zaznaczył, że tempo zarażenia koronawirusem w naszym kraju udało się spowolnić, dzięki odpowiedzialnemu zachowaniu większości Polaków, którzy pozostają w domach. Dodał, że decydujące w powstrzymaniu epidemii będą następne przedświąteczne tygodnie.
O tym, czy w Polsce zostaną zaostrzone zasady społecznej kwarantanny mówił również w radiowej Trójce Piotr Muller. – Komunikaty wydajemy praktycznie codziennie, ale decyzji w zakresie zmian co do ograniczeń czy przedłużenia poszczególnych ograniczeń faktycznie w tym tygodniu możemy się spodziewać. Rząd rozważa różne warianty dotyczące sytuacji epidemicznej, w tym możliwość wprowadzenia innych ograniczeń. Polacy są zdyscyplinowani, ale widzimy, że niektóre grupy nie respektują obecnych zakazów – podkreślił rzecznik rządu.
Czytaj też:
Prognoza dla Polski. 9 tys. zakażeń koronawirusem. Kiedy możliwe zahamowanie?