Koronawirus w 15 domach pomocy społecznej. Ministerstwo apeluje do wolontariuszy

Koronawirus w 15 domach pomocy społecznej. Ministerstwo apeluje do wolontariuszy

Dodano: 
Pomoc osobie starszej
Pomoc osobie starszejŹródło:Pexels / Matthias Zomer
– W piętnastu domach pomocy społecznej w kraju jest problem z koronawirusem – podała w czwartek wiceszefowa MRPiPS Iwona Michałek. Jak podkreśliła, problemem jest transmisja wśród personelu. Apelowała też, aby ci, którzy mogą – pomagali. – W DPS-ach każda para rąk jest potrzebna – mówiła.

Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w Polsce działają obecnie 824 domy pomocy społecznej oferujące miejsca dla 80,8 tys. osób. Jak wskazywała wiceszefowa MRPiPS w poranku rozgłośni katolickich „Siódma – Dziewiąta”, tam znajdują się grupy najbardziej narażone na COVID-19. Michałek poinformowała, że według stanu na środę, w kraju jest piętnaście DPS-ów, w których jest problem z . – Głównie są to DPS-y, gdzie głównie transmisja była poprzez personel, który się tam pojawił – podkreśliła.

Apel do wolontariuszy

Wiceminister zwróciła uwagę, że pracujące w jednym domu pomocy społecznej pielęgniarki lub opiekunowie często pracują także w innym lub w szpitalu. – To jest największy problem, żeby tego przenoszenia nie było – dodała. Michałek wyjaśniła, że wydano już szereg rekomendacji, w których podejmowane są starania wskazania punktów delikatnych i trudnych. – Zabroniliśmy odwiedzania DPS-ów w ogóle. Nie ma takiej możliwości w tej chwili. Nowi pensjonariusze mogą pojawić się wtedy, kiedy jest rzeczywiście trudna i krytyczna sytuacja – zaznaczyła.

Wiceminister powiedziała, że robione jest również wszystko, aby personel był np. albo tylko w DPS, albo tylko w szpitalu – tak, aby uniknąć transmisji koronawirusa. Na pytanie, co jest obecnie największym wyzwaniem z jej perspektywy, wskazała na personel. – Oni też chorują, też muszą odpocząć. To naprawdę jest bardzo istotne, dlatego też apeluję do społeczeństwa, do studentów, do tych, którzy teraz nie pracują, do harcerzy, że – jeżeli mogą, chcą – to naprawdę jest gdzie pomóc – powiedziała. – DPS-y to są takie miejsca, gdzie każda para rąk jest potrzebna, ponieważ ci ludzie naprawdę sami sobie z tym nie poradzą, a personel jest też zmęczony – podkreśliła Michałek.

Władze samorządowe kraju informowały ostatnio o wielu ogniskach zakażeń u podopiecznych i personelu domów pomocy społecznej, m.in. w Niedabylu i w Tomczycach (woj. mazowieckie), w Drzewicy (łódzkie) i Koszęcinie (śląskie). Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg poinformowała PAP, że wśród działań pomocowych skierowanych do DPS-ów znalazło się m.in. przekazanie dodatkowych 20 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa na wsparcie powiatów w prowadzeniu domów pomocy społecznej. Jak wyjaśniła Maląg, pieniądze są w dyspozycji Urzędów Wojewódzkich. Ponownie potrzeby finansowe DPS-ów weryfikowane będą w czerwcu.

Autorka: Agnieszka Ziemska







Czytaj też:
Ten kraj nie zgłosił żadnego przypadku koronawirusa. Mieszkańcy nie mogą mówić o COVID-19