Rezultaty sondażu przeprowadzonego przez Instytut badania opinii Piepoli dla krajowego stowarzyszenia psychologów wskazują, że powodem przeżywanego stresu jest strach przed zakażeniem koronawirusem, a także niepokój o przyszłość.
80 proc. ankietowanych wyraziło opinię, że pomoc ze strony psychologa może pomóc w rozpoczynającej się w poniedziałek we Włoszech drugiej fazie pandemii i częściowego zniesienia restrykcji. Osoby te stwierdziły ponadto, że publiczna służba zdrowia powinna takie wsparcie zapewnić.
Większą potrzebę pomocy odczuwają kobiety i młodzież niż mężczyźni.
Zadeklarowana przez 62 proc. Włochów potrzeba takiej pomocy to, jak się zauważa, wynik znacznie wyższy od wcześniejszych badań, w których ok. 40 proc. obywateli przyznało, że z takiej porady skorzystali oni sami lub ktoś z ich rodziny.
Ponadto bardziej pomocy potrzebują ci, którzy mieszkają w parach, od osób żyjących w większych rodzinach.
Prezes stowarzyszenia włoskich psychologów David Lazzari, komentując wyniki sondażu, oświadczył, że są one „mocnym apelem” do rządu o wzmocnienie w kraju pomocy psychologicznej w obecnym momencie kryzysu.
„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni, gdyż wobec tak jasnej potrzeby odpowiedzi są spóźnione. Są inne priorytety, ale teraz nadszedł moment, by się tym zająć” – dodał.
„Z każdym mijającym tygodniem, gdy nic nie robi się w tej sprawie, problemy narastają, co ma negatywne konsekwencje dla zdrowia i tkanki społecznej” – ostrzegł psycholog, cytowany przez agencję Ansa.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Czytaj też:
W Nowym Jorku będą śluby online. „Przybywa ważny nowy gość – Kupidyn”