Faktem jest, że wprowadzane obecnie do użycia szczepionki przeciw COVID-19 zostały opracowane przez naukowców w iście „ekspresowym” tempie, co u wielu osób może budzić obawy, np. dotyczące ich bezpieczeństwa, ewentualnych skutków ubocznych itd. Jednak trzeba też wziąć pod uwagę to, że pracowali nad tymi szczepionkami uznani specjaliści, mający ogromne doświadczenie w rozwoju szczepionek, a ponadto szczepionki te przeszły wymagane przy produkcji leków rygorystyczne testy kliniczne.
Ukoronowaniem tego procesu jest pozytywna opinia niezależnych władz regulacyjnych, na podstawie której szczepionka może być dopuszczona do obrotu. W przypadku Unii Europejskiej taką instytucją jest EMA, która 21 grudnia udzieliła rekomendacji pierwszej szczepionce przeciwko COVID-19 o nazwie „Comirnaty”.
– Nasza ocena opiera się na sile dowodów naukowych dotyczących bezpieczeństwa, jakości i skuteczności szczepionki. Dowody w przekonujący sposób pokazują, że korzyści są większe niż ryzyko – poinformowała szefowa EMA Emer Cooke.
Na tej podstawie Komisja Europejska zgodziła się na wprowadzenie pierwszej szczepionki przeciw COVID-19 na rynek UE!
Czy będzie ona chronić także przed nowym, wykrytym na terenie Wielkiej Brytanii, znacznie bardziej zakaźnym szczepem nowego koronawirusa? Eksperci sądzą, że tak. Trwają już w tej sprawie stosowne obserwacje i badania.