Badanie z Nowej Zelandii ujawniło złożone psychologiczne skutki lockdownu podczas pandemii COVID-19

Badanie z Nowej Zelandii ujawniło złożone psychologiczne skutki lockdownu podczas pandemii COVID-19

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:Fotolia / natalialeb
Rok 2020 nie był dobrym rokiem dla zdrowia psychicznego. Pojawienie się globalnej pandemii sprawiło, że wiele osób obawia się o swoje życie, stresuje swoimi finansami, panikuje z powodu wiadomości i tęskni za bliskimi.

Chociaż społeczność naukowa nadal nie jest pewna, jakie będą skutki pandemii dla zdrowia psychicznego, Światowa Organizacja Zdrowia spodziewa się wzrostu poziomu samotności, depresji, szkodliwego używania alkoholu i narkotyków oraz samookaleczeń lub zachowań samobójczych.

Działaj szybko, pracuj ciężko – walcząc z pandemią

Ze wszystkich narodów na świecie Nowa Zelandia podjęła najszybsze i najbardziej drastyczne środki w celu zwalczania COVID-19. I chociaż ta strategia „działaj szybko, pracuj ciężko” uratowała wiele istnień ludzkich i ostatecznie wyeliminowała wirusa, skuteczne środki wiązały się również z ich kosztami – nie tylko dla gospodarki, ale także dla dobrobytu publicznego.

Mniej więcej w połowie najtrudniejszego etapu lockdownu w Nowej Zelandii, który trwał 33 dni, publiczne badanie wykazało, że poziom stresu, lęku i depresji wzrósł bardziej niż normalnie, szczególnie wśród młodszych ludzi.

Wśród 2010 respondentów prawie jedna trzecia uzyskała wynik powyżej progu dla umiarkowanego lub ciężkiego cierpienia psychicznego, a prawie 40 procent stwierdziło, że ich poziom dobrostanu był niski.

Warto zauważyć, że badanie nie pozwoliło na rozróżnienie, czy to sam lockdown był przyczyną negatywnych skutków dla zdrowia psychicznego, czy szersze zagrożenie pandemią, ale nadal wykazuje niepokojący trend.

– Lockdown Nowej Zelandii skutecznie wyeliminował COVID-19, ale wyniki pokazują, że to osiągnięcie przyniosło znaczące straty psychologiczne – mówi psycholog Susanna Every-Palmer z University of Otago w Kanadzie. – Znacznie zwiększony poziom cierpienia zaobserwowano wśród osób, które zgłosiły utratę pracy lub doświadczyły zmniejszenia pracy w wyniku pandemii, osób, które były potencjalnie podatne na COVID-19 lub określiły swój stan zdrowia jako zły w przeszłości zdiagnozowano chorobę psychiczną.

Kto najgorzej znosi lockdown spowodowany pandemią COVID-19?

Ogólnie rzecz biorąc, najtrudniej było młodym ludziom w wieku od 18 do 24 lat, przy czym prawie połowa uzyskała wynik znacznie powyżej progu umiarkowanego stresu psychicznego. Z drugiej strony, starsi ludzie wydawali się znacznie łatwiej przetrwać burzę, mimo że byli bardziej zagrożeni wirusem i pomimo tego, że byli mniej połączeni online.

– Nie oznacza to, że starsi ludzie wyszli z lockdownu bez szwanku – wyjaśniają autorzy. – W naszym badaniu cierpienie psychiczne było bardziej rozpowszechnione wśród osób ze wszystkich grup wiekowych w porównaniu z częstością w tym samym przedziale wiekowym w badaniu stanu zdrowia Nowozelandczyków.

Jednak młodsze grupy wiekowe wydają się szczególnie wrażliwe. Może to być spowodowane tym, że blokada zbiegła się z mniejszą liczbą codziennych problemów ekonomicznych dla różnych grup wiekowych.

Kiedy ponad 90 procent studentów na świecie zostało dotkniętych zamknięciem pandemii, sensowne jest, że młodzi ludzie wydają się najbardziej cierpieć podczas wstępnych badań psychologicznych.

Najostrzejsza blokada w Nowej Zelandii trwała tylko 33 dni, a wszystkie szkoły i mniej istotne firmy zostały zamknięte, a ludzie zostali zmuszeni do pozostania w domu. To zupełnie inny scenariusz niż to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych i wielu innych częściach świata, z blokadami zatrzymującymi się, rozpoczynającymi się i trwającymi miesiącami. Ale chociaż to prawda, że Nowa Zelandia ostatecznie wyeliminowała wirusa, w czasie badania nikt nie wiedział, że tak się stanie.

Czytaj też:
Czego pandemia koronawirusa nauczyła nas o życiu społecznym w sieci?
Czytaj też:
Naukowcy: Wiemy, gdzie najłatwiej jest się zarazić koronawirusem
Czytaj też:
Naukowcy: Utrata węchu i smaku najwcześniejszym objawem COVID-19