Zagubieni w systemie walczą o życie. Wyniki leczenia raka w Polsce gorsze od średniej w UE

Zagubieni w systemie walczą o życie. Wyniki leczenia raka w Polsce gorsze od średniej w UE

Dodano: 
Pacjenci
Pacjenci Źródło:Shutterstock
Chorzy na raka sami muszą szukać dla siebie lekarza i miejsca leczenia, a opóźnienia diagnostyczne i brak właściwej diagnostyki powodują, że często nie dostają odpowiednich leków: nawet jeśli są w Polsce refundowane. Ale to nie są jedyne powody, dlaczego umieralność w Polsce z powodu nowotworów jest o 15 proc. wyższa od średniej w UE.

Takie dane pokazał niedawny raport przygotowany przez Komisję Europejską i OECD. To poważny problem, zwłaszcza że – jak podkreśla prof. Piotr Rutkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego – w ciągu 5 lat liczba zachorowań w Polsce wzrośnie o 15 proc., a w ciągu 10 lat aż o 30 proc.

Nieprzyjazny system – tak to widzą pacjenci

– Codziennie na infolinię dla chorych na raka płuca, którą prowadzę, dzwoni 6-10 pacjentów i ich rodziny. Spośród ostatnich sześciu, o których miałam informację, dwoje nie zostało zdiagnozowanych od jesieni ubiegłego roku! Jedna z tych osób zmarła, nie doczekawszy diagnozy. A miała 62 lata i proces nowotworowy nie był u niej bardzo rozsiany. Materiał do badania był kilka razy pobierany, niestety nieprawidłowo. Nie miała nawet rozpoznania, nie mogła być właściwie leczona – mówi Aleksandra Wilk, koordynatorka Sekcji Raka Płuca Fundacji To Się Leczy.

Dziś sama diagnoza „rak płuca” to znacznie za mało, żeby rozpocząć leczenie. Jeśli jest to zaawansowany nowotwór, konieczne są badania patomorfologiczne i molekularne, gdyż w zależności od wyniku można dobrać właściwe leczenie. Od momentu podejrzenia do rozpoczęcia leczenia nie powinno minąć więcej niż 3-4 tygodnie, tymczasem w Polsce jest to wciąż kilka miesięcy i dłużej.

Dziś w przypadku podejrzenia raka płuca lekarz rodzinny może skierować pacjenta na badanie tomografii komputerowej – dzięki temu do pulmonologa dostałby się już z gotowym wynikiem TK, co skróciłoby „odyseję diagnostyczną”. Niestety, wciąż wielu lekarzy POZ o tym nie wie.

– Uczestniczyłam w spotkaniu zorganizowanym przez jedną z firm dla lekarzy POZ. Na 102 lekarzy tylko trzech wiedziało, że w przypadku niepokojących zmian w badaniu RTG mogą wypisać skierowanie na TK – dodaje Aleksandra Wilk.

Diagnostyka: wciąż zbyt długa i niepełna

– Oddzielna wycena badań patomorfologicznych, niezależna od wyceny leczenia: to jedno z najważniejszych rzeczy, na którą czekamy – podkreśla prof. Rutkowski.