Rozmawiamy z prof. dr hab. med. Tomaszem Targowskim, krajowym konsultantem w dziedzinie geriatrii, związanym z Narodowym Instytutem Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji.
Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, "Wprost": Co jest najbardziej palącym problemem polskiej geriatrii?
Prof. dr hab. med. Tomasz Targowski: Brak specjalistów, uboga infrastruktura geriatryczna i brak systemowego holistycznego modelu zintegrowanej opieki medycznej dla seniorów. Trwają prace nad projektem ustawy, która ma usprawnić opiekę nad osobami starszymi w bardziej zaawansowanym wieku – po 75 roku życia. Mam nadzieję, że zostanie ona uchwalona jak najszybciej. Jednym z argumentów dla decydentów powinien być fakt, że opieka geriatryczna po prostu się opłaca. Z perspektywy społecznej pacjenci dobrze zaopiekowani geriatrycznie, kosztują mniej system opieki zdrowotnej, niż seniorzy, którzy tej opieki wymagają, a jej nie otrzymują.
W Polsce brakuje lekarzy geriatrów. Co mówią na ten temat statystyki?
Według rejestru Naczelnej Izby Lekarskiej, w naszym kraju mamy 562 czynnych zawodowo geriatrów. Jest to zdecydowanie za mało. Dla porównania internistów jest blisko 30 tys., lekarzy rodzinnych – 12 tys., kardiologów – ponad 5 tys. Według statystyk i przeliczników Amerykańskiego Towarzystwa Geriatrycznego, aby zabezpieczyć polskich pacjentów geriatrycznych, potrzebujemy około 3 tysięcy geriatrów.
Dlaczego lekarze tak rzadko wybierają tę specjalizację? Z informacji pozyskanych z Ministerstwa Zdrowia wynika, że w tym roku na rezydenturę z geriatrii zdecydował się tylko jeden lekarz.
Powodów jest kilka. Po pierwsze, geriatra nie jest zazwyczaj podstawową specjalizacją. Jestem tego najlepszym przykładem –jestem specjalistą chorób wewnętrznych i chorób płuc, a geriatria jest moją trzecią specjalizacją. Ale oczywiście może zostać wybrana w formie rezydentury, jednak niewielu lekarzy na to się decyduje. Myślę, że znaczna część młodych lekarzy, nie myśli o leczeniu starych ludzi. Poza tym w Polsce zarówno pacjenci i często też lekarze, mają niską wiedzę na temat tego, na czym ta specjalizacja tak naprawdę polega. Na przykład w programie studiów lekarskich na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym nauczanie geriatrii odbywa się dopiero od 3 lat.
Faktycznie lekarz geriatra kojarzy nam się z pracą w hospicjum lub w ZOL-u, czyli w zakładzie opieki długoterminowej.
Nawet części lekarzy wydaje się, że geriatria to opieka długoterminowa i hospicyjna. A my naszą specjalizację nazywamy „interną plus”. Geriatra przyda się na każdym oddziale wewnętrznym. Poza tym oczywiście geriatrzy są potrzebni, aby pracować w poradniach i na oddziałach geriatrycznych. Nowe podmioty powstają zbyt wolno, bo brakuje specjalistów.
Poradnie i oddziały są w całym kraju, czy możemy mówić o tzw. białych plamach?
Mamy nieco ponad 100 poradni i niewiele ponad 60 oddziałów w całym kraju. W województwie śląskim jest najwięcej specjalistów i oddziałów geriatrycznych. W kujawsko-pomorskim jest najwięcej poradni. Ale są województwa z bardzo ubogą infrastrukturą. Na przykład w woj. warmińsko-mazurskim został dopiero niedawno otwarty pierwszy stacjonarny oddział geriatryczny. Generalnie we wszystkich województwach jest jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o specjalistyczną opiekę geriatryczną.
Wspomniał Pan, że geriatria to „interna plus”. Co to oznacza?
Że lekarz geriatra powinien być trochę więcej niż internistą. W zamyśle nasza specjalizacja miała scalać wszystkie specjalności wywodzące się z interny, z której wyłoniły się różne podspecjalizacje m.in. nefrologia, kardiologia, choroby płuc, gastroenterologia itd. Dzięki temu, że te specjalizacje się rozwinęły, nauczyliśmy się lepiej rozumieć organizm ludzki, leczyć choroby różnych narządów i układów oraz im zapobiegać. Następstwem tego jest wydłużenie życia, niestety z dłuższym życiem wiąże się często wielochorobowość i właśnie takimi pacjentami powinni zajmować się geriatrzy.
Jakie są największe problemy zdrowotne polskich seniorów?
W starszym wieku pojawiają się specyficzne problemy chorobowe. Przede wszystkim, jak już wspomniałem, nasi pacjenci cierpią na wielochorobowość. Chodzą od jednego specjalisty do drugiego. Nie mówią im, jakie leki przyjmują, gdyż często zwyczajnie tego nie pamiętają. Specjalista więc przepisuje leki ze swojej specjalności. Efekt jest taki, że pacjent bierze czasami 2-3 leki z podobnej grupy lekowej, a nawet zdarza się, że o tej samej nazwie międzynarodowej, ale innej nazwie handlowej. Zadanie geriatry polega m.in. na tym, aby dokonać „przemeblowania” w zestawie leków przyjmowanych przez pacjenta, tak aby polipragmazja stała się polifarmakoterapią, a pacjent miał lepszą sprawność funkcjonalną i jakość życia. Geriatra z zasady powinien spoglądać na swoich pacjentów holistycznie.
Wielolekowość to jedno. A inne problemy zdrowotne?
Te, o których najczęściej mało pisze się w podręcznikach do interny. Tak zwane wielkie problemy geriatryczne. Zespół kruchości, sarkopenia, czyli utrata siły i masy mięśni szkieletowych. Także depresja, zespoły otępienne, nietrzymanie moczu, upadki z własnej wysokości, które są przyczyną szeregu poważnych problemów zdrowotnych. Po 65 roku życia jedna trzecia seniorów upada w ciągu roku, a po 80-tce – 50 procent. Aż 90 procent złamań bliższego odcinka szyjki kości udowej jest następstwem upadków z własnej wysokości.
Czy każdy senior powinien trafić do geriatry?
Nie każdy senior wymaga opieki geriatrycznej. Przyjmuje się, że naszej pomocy wymaga od 30 do 40 procent starszych osób. Formalnie, naszym pacjentem może zostać każdy, kto przekroczył 60 rok życia. Ale pamiętajmy, że teoretycznie starość może trwać dwa razy dłużej niż młodość, która umownie kończy się w wieku 30 lat.
Zakłada się, że nasz zegar biologiczny jest „nastawiony” na 120 lat. Najstarsza kobieta, która żyła na świecie, przeżyła ponad 122 lat. Była to Francuzka.Im pacjent starszy tym prawdopodobieństwo, że będzie wymagał opieki geriatrycznej jest większe, aczkolwiek z drugiej strony wiek metrykalny ma mniejsze znaczenie niż biologiczny – osobiście znam aktywnych 80- latków, którzy jeżdżą w góry na narty. Ogólnie mówiąc, dysponujemy testami oceniającymi, czy pacjent ma bezwzględne wskazania do opieki geriatrycznej. Bierze się pod uwagę stan pacjenta, jego sprawność funkcjonalną, problemy zdrowotne i sytuację socjalną. Warto dodać, że w geriatrii pacjentem opiekuje się cały zespół geriatryczny, co ułatwia holistyczne podejście do problemów zdrowotnych i socjalnych pacjenta.
Kto wchodzi w skład tego zespołu?
Trzon zespołu stanowią cztery zawody: lekarz, pielęgniarka, fizjoterapeuta i psycholog. Każdy z tych specjalistów ma do spełnienie swoją rolę. Aby dostać się do geriatry, potrzebne jest skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. Drugie kryterium to wspomniany wiek – 60 lat. Dodatkowe to wielochorobowość, ale na nią cierpi ponad 90 procent seniorów po siedemdziesiątce.
Jest takie powiedzenie, że „Starość się Panu Bogu nie udała”. Zgadza się Pan z nim?
Nie obwiniałbym Pana Boga. Zaledwie jedna czwarta naszego starzenia się zależy od genów. Za resztę odpowiadamy sami. Dbając o aktywność ruchową, stosując odpowiednią dietę, unikając zanieczyszczeń i wykonując badania profilaktyczne możemy sobie w dużym stopniu zagwarantować lepszą starość.
Czytaj też:
Odkryto nowy czynnik sprzyjający demencji? Sprawdź, czy jesteś w grupie ryzykaCzytaj też:
Czy można przeżyć 130 lat w zdrowiu? Odpowiedź daje epigenetyka