Bez tego nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować. „Szufladkujmy powoli i z namysłem”

Bez tego nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować. „Szufladkujmy powoli i z namysłem”

Dodano: 
Tłum ludzi
Tłum ludziŹródło:Shutterstock / r.classen
Słuchałem ostatnio bardzo ciekawego wykładu prof. Roberta Sapolsky’ego o ewolucji behawioralnej. Mówił on m.in. na temat szufladkowania (categorizing). Okazuje się, że szufladkowanie mamy niejako wyssane z mlekiem pramatki. Bez tego nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować, nie bylibyśmy w stanie porządkować otaczającego nas chaosu i nie bylibyśmy w stanie organizować się w grupy. Nie bylibyśmy w stanie przeżyć – pisze dla „Wprost” Piotr Kazimierski. I dodaje, że skoro musimy szufladkować, to róbmy to powoli i z namysłem.

Kiedy widzimy kogoś po raz pierwszy, od razu go szufladkujemy: mężczyzna-kobieta, biały-czarny, wysoki-niski, gruby-chudy, blondyn-rudy-ciemny, itd. Kiedy zaczynamy z nim rozmawiać, kontynuujemy szufladkowanie: jaki ma głos, jaką ma mimikę twarzy, czy ma piegi, czy nie, czy ma prosty nos czy krzywy, jaki ma język ciała, czy czujemy z nim chemię, czy nie i tak dalej. Tych szufladek jest wiele.

De facto, w ciągu pierwszych kilkudziesięciu sekund rozmowy z nowo poznaną osobą, bardzo szybko dochodzimy do pierwszego wrażenia i wkładamy naszego biednego rozmówcę do szuflady pt. ciekawy i będę z nim kontynuował rozmowę/znajomość, czy drugiej oznaczonej naklejką: nieciekawy i nie jestem nim zainteresowany. Takie podejście dotyczy wielu dziedzin naszego życia. Wiele wskazuje na to, że im więcej informacji będzie do nas docierało, tym bardziej będziemy skłonni do szufladkowania. A w dzisiejszych czasach będzie do nas docierało więcej informacji niż kiedykolwiek.

Źródło: Wprost