Jeszcze nigdy nie było tak dobrze, a zarazem nigdy nie było tak źle. Teoretycznie jesteśmy w stanie pozwolić sobie na wszystko, technologia otworzyła przed nami możliwości, jakich nie mieli nasi rodzice i dziadkowie, mamy własne mieszkania, domy, pracę, możemy podróżować do każdego miejsca, o jakim tylko zamarzymy. A jednocześnie nigdy dotąd nie czuliśmy tak wielkiej presji jak teraz, by odnieść sukces w każdej dziedzinie. System edukacji nagradza najlepszych, w pracy jesteśmy oceniani przez pryzmat wyników, a media społecznościowe podpowiadają nam, co powinniśmy mieć i jacy powinniśmy być. Nic zatem dziwnego, że stopniowo tracimy kontakt ze sobą, z tym, czego naprawdę chcemy, czego pragniemy, i decydujemy się wziąć udział w wyścigu szczurów. Jakie są tego konsekwencje? Oczywiście zależą od wielu czynników, ale statystyki dotyczące zachorowań na depresję czy podejmowanych prób samobójczych, a nawet zachorowań na różne choroby (kłania się tu somatyka) są znaczące. Co zatem zrobić, by zadbać o komfort psychiczny? Jak się wyrwać z tego wyścigu szczurów?
Ada, to nie wypada!
Dr Katarzyna Czyż sama przez długi czas nie dbała o balans w swoim życiu i głównie spełniała oczekiwania innych – jej historię możemy przeczytać w książce, a służy ona głównie pokazaniu, jak rozpoczęła się przemiana autorki, jakie metody i techniki, proponowane zresztą w kolejnych rozdziałach, w jej wypadku zadziałały. Przywołana opowieść o dziewczynce pozwala odnieść czytany tekst do siebie i do swojej historii. „A ty jakie masz przekonania?”, „Czy życie jest ciężkie?”, „Jak zdobywałaś miłość i uwagę najważniejszych dla ciebie osób?” – na te pytania będziemy sobie odpowiadać w trakcie lektury, jednocześnie wyciągać wnioski, które staną się podstawą do dalszej pracy nad sobą i odpuszczenia tego, co chcemy odpuścić.
Praca nad naszymi przekonaniami, schematami nie będzie prosta, ale autorka wcale tego nie obiecuje. Namawia nas natomiast do zapisywania odpowiedzi na zadawane pytania – chociażby dlatego, że jeśli sobie coś zapiszemy, uznajemy to za bardziej wartościowe. Już samo zmierzenie się z nimi zmusza nas do zastanowienia się i do zatrzymania w szalonym pędzie życia, a także przyjrzenia się sobie. Może się wówczas okazać, że – jak w wypadku autorki – idealne życie wcale nie jest takie idealne, jest za to spełnieniem marzeń naszych rodziców, opiekunów czy rezultatem oczekiwań otoczenia. Tyle że utrzymywanie takiej fasady wymaga od nas wiele energii, nie pozwala na bycie sobą, może nieść też ze sobą zdrowotne konsekwencje. Bo nawet jeśli spełniamy wymagania innych, robimy to wszystko, do czego zostaliśmy zaprogramowani, wręcz wytresowani, jeśli znamy dziesiątki języków i mamy rozległą wiedzę o świecie, to okazuje się, że nie potrafimy jednego – nie umiemy żyć!
Jest nadzieja!
„Jest coś takiego jak neuroplastyczność, czyli możemy delikatnie zmieniać nasze struktury, budować nowe połączenia neuronalne, tworzyć nowe nawyki myślowe (najprościej mówiąc, dzięki pozytywnemu myśleniu możesz zostać optymistą… trochę to zajmie i to trochę bardziej jest skomplikowane, ale możliwe)” – pisze dr Katarzyna Czyż, dowodząc, że owa właściwość mózgu pomaga nam w odpuszczaniu. Wymienia przy tym narzędzia, które należy zastosować, takie jak powtarzalność, tworzenie nowych myśli, przypominanie sobie ich jak najczęściej, wyolbrzymianie tych nowych myśli, aż w końcu uwierzymy, że to one są naszym sposobem na życie.
Autorka książki proponuje nam pracę nie tylko nad schematami, ale i nad stereotypami tkwiącymi w naszych głowach, nad skłonnością do generalizowania (bo „on zawsze”, bo „ona nigdy”, bo „my tylko”), a także nad naszymi emocjami (by nauczyć się je akceptować i sobie z nimi radzić).
Dr Katarzyna Czyż prezentuje przy tym swój autorski sposób na odpuszczenie, składający się z siedmiu kroków, z których każdy działa również osobno, choć ich skomasowanie daje efekt synergii i pozwala osiągnąć spektakularne rezultaty. Jakie to kroki? Pierwszy polega na nazwaniu emocji (co wcale nie jest takie łatwe), w ramach drugiego zajmujemy się oddechem, który daje możliwość zatrzymania się na chwilę, w trzecim mieści się autocoaching, czyli myślenie pytaniami po to, by wprowadzić się w strefę dyskomfortu i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Kolejny krok to cztery umowy, czyli podzielenie procesu miłości na kawałki, na cztery etapy: toleruj, akceptuj, polub, pokochaj. Piąty to nauka odpoczynku, relaks, czyli umiejętność, którą wielu z nas w dążeniu do produktywności zupełnie zatraciło. Szóstym krokiem jest zarządzanie naszymi energiami, a siódmym, ostatnim – humor. Autorka kroczy wraz z nami drogą ku zmianie, ku poznaniu siebie i odpuszczeniu. Proponując ćwiczenia, zadając pytania, czasami niewygodne, prezentując przykłady i dostarczając nam wielu narzędzi do pracy nad sobą i radzenia sobie z życiem, pomaga nam w pracy nad sobą. A choć zmiana nigdy nie jest łatwa, rezultaty mogą być zaskakujące. I kiedy po raz pierwszy powiemy sobie: „Mam na to wyje**ne!” i będzie to całkowicie zgodne z nami – to będzie znaczyło, że praca z książką przyniosła rezultaty. Zatem zachęcam do lektury i do radykalnych porządków w swojej głowie!