Te nowotwory nie dają wyraźnych objawów. Są specyficznie ulokowane

Te nowotwory nie dają wyraźnych objawów. Są specyficznie ulokowane

Dodano: 
Silny ból krtani
Silny ból krtaniŹródło:Pexels / Engin Akyurt
Co roku w Polsce ok. 6,5 tysiąca osób zapada na nowotwory głowy i szyi, co stanowi poniżej 5 proc. wszystkich nowotworów złośliwych. Według lekarzy-onkologów, mimo pewnego wzrostu liczby zachorowań, nie grozi nam jednak epidemia tych rodzajów raka. Problem stanowi to, że chorzy ciągle nie mają dostępu do immunoterapii gwarantującej wysoką przeżywalność.

Według specjalistów profilaktyka nowotworów głowy i szyi powinna trwać bez względu na wiek pacjenta. Są one specyficznie ulokowane, tam, gdzie znajduje się najważniejsza część ludzkiego ciała, gdzie mieszkają zmysły. Na początku te nowotwory nie dają wyraźnych objawów. Ot, banalna infekcja jakich wiele. Ale jeśli infekcja nie mija po trzech tygodniach, trzeba zgłosić się do lekarza i liczyć na to, że nie zbagatelizuje objawów.

Należy szczególnie zwrócić uwagę na chrypkę (pojawia się w przypadku raka krtani), trudności w połykaniu, niegojące się owrzodzenia w jamie ustnej, jednostronną niedrożność nosa i śladowe krwawienia z jamy nosowej oraz obrzęk, ból, guz na szyi.

Prof. Andrzej Kawecki, onkolog z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego podkreśla, że raki głowy i szyi to bardzo istotny problem kliniczny od lat, ale wbrew opiniom wielu środowisk nie ma epidemii tych nowotworów.

Nowotwory głowy i szyi

„Owszem, jest lekka tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o zachorowania na te nowotwory. Rocznie w Polsce jest około 6,5 tysiąca przypadków, czyli poniżej 5% wszystkich nowotworów złośliwych. Są to głównie nowotwory nabłonkowe” – tłumaczy prof. Kawecki. „Zmieniają się trendy zachorowalności: jest mniej zachorowań na nowotwory tytoniozależne, alkoholozależne jak rak krtani, natomiast rośnie udział nowotworów gardła i jamy ustnej o etiologii wirusowej, czyli nowotworów zależnych od zakażenia wirusem brodawczaka ludzkiego, HPV. Przy czym nie jest to wzrost dramatyczny” – zapewnia.

Pojawiły się skuteczne leki. Nie wszystkie są dostępne

Dr Bartosz Spławski z Kliniki Nowotworów Głowy i Szyi Centrum Onkologii w Warszawie podkreśla, że w ostatnich latach w całej onkologii doszło do przełomu. Pojawiły się nowe leki, tzw. inhibitory punktów kontrolnych układu immunologicznego, czyli immunoterapia. Niestety, nie wszystkie leki z tej kategorii są dostępne dla polskiego pacjenta.

Jak wskazuje dr Spławski, jednym z leków jeszcze niedostępnych dla polskiego pacjenta jest pembrolizumab, inhibitor PD-1. Według eksperta jego zastosowanie w monoterapii, czyli jako wyłącznego leczenia lub w skojarzeniu z chemioterapią, jest najskuteczniejszym leczeniem u pacjentów, u których dochodzi do wznowy choroby po leczeniu radykalnym i nie można ich już leczyć metodami miejscowymi, radioterapią bądź interwencją chirurgiczną oraz u pacjentów, u których dochodzi do rozsiewu choroby do narządów odległych jak płuca czy wątroba.

„Badania pokazują, że zastosowanie immunoterapii pembrolizumabem bądź jego połączenie z chemioterapią w pierwszej linii leczenia choroby nawrotowej lub przerzutowej jest najskuteczniejsze, daje najlepsze wyniki co do przeżywalności chorych” – podkreśla lekarz.

Potrzeba refundacji

Na dołączenie tych metod leczenia do programu lekowego leczenia nowotworów głowy i szyi pacjenci i lekarze onkolodzy czekają od ponad dwóch lat. Niestety, pandemia pochłonęła wiele środków z publicznego kosza ochrony zdrowia.

„Mamy jednak nadzieję, że już wkrótce ta refundacja pojawi się i będzie można polskim pacjentom oferować najnowocześniejsze i najskuteczniejsze leczenie” – mówi dr Spławski. „Od września 2019 r. mamy dostępną immunoterapię niwolumabem u pacjentów z chorobą nawrotową i przerzutową, ale dopiero w drugiej linii leczenia, po progresji choroby, po zastosowaniu chemioterapii pierwszej linii. Do tamtego czasu w leczeniu chorych z taką chorobą nie były dostępne żadne nowoczesne leki” – wyjaśnia.

O refundacji marzy wielu pacjentów. U chorych na raka krtani, którym usunięto ten narząd, sama proteza głosowa jest zakładana w czasie zabiegu usunięcia krtani i jest refundowana przez NFZ. Ale żeby powstał głos, potrzebne są wymienniki ciepła i wilgoci. A te już refundowane nie są. Taka sytuacja jest tylko w dwóch krajach UE, w Rumunii i w Polsce.

„Na jakość życia pacjentów po nowotworze krtani rzeczywiście negatywnie wpływa słaba dostępność elementów związanych ze sztucznym głosem. Świetnie byłoby, gdyby to było refundowane. Wiadomo, że gdy pacjent ma lepszą jakość życia, może wrócić do pracy lub działa na rzecz fundacji, stowarzyszeń” – wskazuje dr Bartosz Spławski.

„Refundacja zwraca się więc w dwójnasób. Nie dość, że chory jest zadowolony, to jeszcze nie musi korzystać z rozmaitych zasiłków i zapomóg. Brak refundacji to bardzo krótkowzroczne myślenie” – podsumowuje ekspert.

Obecnie stosowane metody leczenia nowotworów głowy i szyi to: chirurgiczne usunięcie zmiany, radioterapia, chemioterapia i immunoterapia.

Czytaj też:
Nerwica przełyku – czym jest i czy ucisk w gardle da się wyleczyć?
Czytaj też:
Kaszel – przyczyny, rodzaje, leczenie

Źródło: Serwis Zdrowie PAP