– Infekcje się zaczęły, co widać np. na szpitalnych izbach przyjęć. Mamy więcej przeziębień, mamy pojedyncze grypy, jest także więcej covidów. Infekcje wirusowe są przypisane do sezonu jesiennego, a start sezonu infekcyjnego przesunęło długie lato. Pogoda sprzyja natężeniu bakterii i wirusów – mówi Karina Witkiewicz, lekarz pulmonolog, ekspertka Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie, cytowana w komunikacie OIL.
Sezon na COVID? „Nie ma ciężkich infekcji”
Jak dodaje Karina Witkiewicz, obecnie jesteśmy na końcu okresu wytwarzania odporności na grypę. Odniosła się także do wzrostu przypadków zakażeń koronawirusem.
– Sezon na COVID to sezon infekcyjny. Nie ma ciężkich infekcji, więc nie ma mowy o pandemii czy wirusach o takiej sile rażenia jak z lat 2020-2021. Mamy takie objawy jak: ból gardła, ból mięśni czy gorączka. Jest to więc standardowe rozbicie, niebędące tak ostrym przebiegiem choroby, jak ten, który znamy z czasu pandemii – mówi.
Nie wolno lekceważyć przeziębień
Lekarze zwracają szczególną uwagę, aby nie lekceważyć przeziębień, których obserwują w ostatnim czasie duże nasilenie. – Zaniedbane przeziębienie może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Nawet więc jeżeli nie mówimy o faktycznym rozpoczęciu sezonu grypowego, to na pewno możemy mieć poczucie, że czujemy się źle i takie „jednodniówki” mogą poważnie skomplikować nasze funkcjonowanie. Co więcej, to nie wyklucza zachorowania na grypę w późniejszych dniach. Jesienią po prostu musimy lepiej dbać o swoje zdrowie. To także ostatni dzwonek na zaszczepienie się – mówi Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.
Specjaliści doradzają nie tylko szczepienie się przeciwko grypie, ale też pamiętanie o podstawowych zasadach higieny, które pomogą zminimalizować ryzyko infekcji: to przede wszystkim częste mycie rąk i wietrzenie pomieszczeń.
Czytaj też:
Ponad tysiąc nowych przypadków COVID-19 w ciągu doby. Dr Grzesiowski: Mamy kolejną falęCzytaj też:
Lekarz rodzinny – co robi, jakie badania zleca, jak wybrać i umówić się na wizytę