– Dla niektórych doświadczenie pandemii może być porównywalne do doświadczenia pobytu na froncie. A to już prawie dwa lata – powiedział PAP psychiatra dr Andrzej Marycz ze szpitala Babińskiego w Krakowie.
Pandemia i ograniczenia to nowe zjawisko
– Epidemia dotknęła każdego człowieka, społeczeństwa. Każdy doświadczył zamknięcia, ograniczenia wychodzenia do teatru, kina, ograniczenia praktyk religijnych. Teraźniejszość stała się bardzo trudna, a przyszłość bardzo niepewna. Ludzie od dwóch lat żyją w poczuciu dyskomfortu. Doświadczają obaw o przyszłość – własną i swoich bliskich. Coraz więcej osób ma doświadczenie choroby COVID – powiedział dr Andrzej Marycz, kierownik oddziału psychiatrycznego rehabilitacyjnego w Szpitalu Klinicznym im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie.
Jak zwrócił uwagę, pandemia i towarzysząca jej skala ograniczeń „to nowe zjawisko po ostatnich latach w miarę spokojnego funkcjonowania naszego kraju”.
To zjawisko nowe i traumatyczne. Dla niektórych doświadczenie pandemii może być porównywalne do doświadczenia pobytu na froncie. A to już prawie dwa lata – przypomniał psychiatra.
Samotne osoby inaczej odczuwają pandemię COVID-19
Z jego obserwacji wynika, że pomocy psychologa lub psychiatry potrzebuje coraz więcej osób, które nigdy wcześniej nie miały zaburzeń tej natury. Chodzi zarówno o osoby, które przeszły COVID-19, jak i o te, które choroby nie przeszły. Najczęstsze dolegliwości występujące u takich pacjentów, to zaburzenia pamięci, zaburzenia koncentracji uwagi, poczucie lęku, drażliwość, bezsenność, apatia.
U wielu osób te objawy są bardzo nasilone, utrudniając codzienne funkcjonowanie – zaznaczył ekspert.
Pytany, czy jest zależność pomiędzy chorobami psychicznymi a COVID-19 odpowiedział, że nie da się jednoznacznie określić, ponieważ zależy to od wielu czynników – np. od etapu leczenia podstawowej choroby, od sytuacji rodzinnej, społecznej. – U osób, które tracą pracę, zaburzone zostaje poczucie pewności siebie. Samotne osoby jeszcze inaczej odczuwają skutki pandemii czy przechorowania COVID – wyjaśnił psychiatra.
Jego zdaniem największym wyzwaniem dla psychiatrii jest dzisiaj podjęcie szeroko zakrojonych i dostępnych działań, mających na celu „otwarcie drzwi przed takimi osobami i pomoc im, by nie były same, by odważyły zgłosić się do specjalistów”.
Czytaj też:
Co przyniosła pandemia COVID-19 z punktu widzenia psychiatry?Czytaj też:
„Są przytłoczeni, zmęczeni, czują się niepotrzebni”. Coraz więcej polskich nastolatków chce odebrać sobie życie