Artykuł sponsorowany

Wyrzucić okulary

Dodano: 
Andrzej Dmitriew
Andrzej Dmitriew Źródło:Archiwum własne
O najnowszych rozwiązaniach w operacji zaćmy i o tym, dlaczego warto wybrać soczewkę nowej generacji, mówi dr Andrzej Dmitrew ze Szpitala św. Wojciecha w Poznaniu.

Katarzyna Świerczyńska: Wiele mówi się o operacji zaćmy, ale najwięcej o kolejkach do zabiegów.

Dr Andrzej Dmitrew: To smutny aspekt, związany z niedofinansowaniem systemu opieki zdrowotnej. W Polsce w refundowanej chirurgii zaćmy są stosowane podstawowe rozwiązania, a pacjent nie ma możliwości dopłaty do lepszych soczewek. W większości krajów europejskich pacjenci mogą decydować o wyborze rozwiązania dobranego do ich wady wzroku. Wykonujemy w kraju ponad 300 tys. operacji zaćmy rocznie, ale dominują najprostsze i najtańsze technologie.

Czy pacjent może wymienić taką soczewkę na lepszą?

Nie, dlatego tak ważne jest, aby przemyśleć decyzję. Sztuczna soczewka staje się praktycznie niewymienialna.

Czy obecną chirurgię zaćmy można unowocześnić?

Innowacje w połączeniu z możliwościami chirurga to podstawa nowoczesnej medycyny. Pamiętam czasy, kiedy pacjent po operacji zaćmy przez tydzień praktycznie nie mógł się ruszać, a używane nacięcia oka sięgały 6 mm. Teraz to ok. 2 mm, a pacjenci następnego dnia po zabiegu jeżdżą na nartach, pracują przy komputerze czy spacerują. Widzą często lepiej niż kiedykolwiek wcześniej w życiu. Dzięki takim rozwiązaniom, jak stosowana przez nas soczewka Panoptix, czytają tekst z książkiczy z komórki bez okularów w wieku 45 czy ponad 80 lat i widzą świetnie bez szkieł z daleka. Innowacyjność to też kolejny powód, dla którego zadecydowaliśmy o włączeniu do wykonywanej przez nas operacji zaćmy soczewki nowej generacji Clareoneon, która jest w przededniu premiery w Europie. Podobnie było w przypadku bardzo ciekawego systemu Zepto, który pozwala chirurgowi na precyzyjne otwarcie soczewki oka, a działa niczym przyssawka ośmiornicy. Te rozwiązania to takie miniroboty, które sprawiają, że operacja jest bezpieczniejsza i bardziej przewidywalna. Technologiczne niuanse pokazują tylko, jak bardzo można jeszcze unowocześnić chirurgię zaćmy.

Pierścień Zepto

Czy te udoskonalenia dotyczą tylko operacji zaćmy?

Te same rozwiązania zaczynamy stosować w operacji refrakcyjnej wymiany soczewki. Ten zabieg jest przeznaczony głównie dla osób z wadami wzroku, które nie chcą nosić okularów do czytania.

Czyli każdej osoby po czterdziestce?

Rzeczywiście, ten problem dotyczy większości osób w tym wieku. I z każdym rokiem życia się pogłębia. Z tego powodu nasza motywacja do pozbycia się szkieł do czytania rośnie, szukamy alternatyw operacyjnych. Dlatego stworzono soczewki trójogniskowe. Ich konstrukcja odpowiada aktywności współczesnego społeczeństwa internetowego, ale też pozwala na komfortowe widzenie osobom o bardziej tradycyjnych aktywnościach.

A co z pacjentami mającymi wady wzroku?

Pierwszy wybór to zabiegi laserowe w zakresie od -10 dioptrii do +5 dioptrii. Dają błyskawiczną poprawę widzenia – nawet 12 godzin po operacji, która trwa znacznie krócej niż kilka lat temu. Dla największych wad mamy soczewki ICL, w pełni odwracalną metodę, dla której -21 czy +11 dioptrii nie stanowi problemu.

Gdzie nie spojrzeć techhnologia…

Bez niej nie ma nowoczesnej okulistyki, w której na każdym kroku jest mnóstwo laserów i komputeryzacja. Trzeba myśleć o tej technologii jak o głównym sprzymierzeńcu w walce z chorobami i wadami oczu.


Andrzej Dmitriew
Okulista związany m.in. z chirurgią zaćmy i laseroterapią,
koordynator chirurgii zaćmy w Szpitalu św. Wojciecha.

Szpital św. Wojciecha


Źródło: Wprost