Z pewnością zauważyłeś, że woda po gotowaniu makaronu jest nieco mętna i zabarwiona na biało. Chociaż wydaje się, że to brud lub osad, tak naprawdę widzimy skrobię, która uwolniła się podczas gotowania klusek. To, co my wylewamy do zlewu, niektórzy kucharze nazywają „płynnym złotem”. Nie bez powodu – wodę po makaronie można wykorzystać na różne sposoby. Przede wszystkim nadaje się do emulgacji i zagęszczania potraw.
Emulgacja? A co to takiego?
Emulgowanie to proces mieszania dwóch płynów, które inaczej odpychałyby się nawzajem, w gładką, nierozłączną mieszaninę. Przykład? Kiedy źle przyrządzimy spaghetti, na talerzu wokół makaronu zbierze się woda. To dlatego, że tłuszcz z sosu nie połączył się z nią. Emulgowanie umożliwi zmieszanie tych dwóch cieczy w jedną mieszaninę. Wspomniana wcześniej skrobia z makaronu jest świetnym emulgatorem, a dodatkowo pozwoli zagęścić sos. Woda po gotowaniu makaronu działa w przypadku niemal każdego sosu, nie tylko pomidorowego. Może sprawić, że sos „alfredo” będzie mniej tłusty i może nadać pesto jedwabistą konsystencję.
Czytaj też:
Ten olej pomoże ci schudnąć. Sprawdź, jak go używać
Jak gotować i odcedzać makaron, żeby móc wykorzystać „płynne złoto”?
-
Możesz odcedzić makaron w zlewie, ale upewnij się, że odlałeś wcześniej kilka kubków wody do innego pojemnika.
-
Kup specjalny garnek z sitkiem do gotowania makaronu. Gdy już będzie gotowy, wystarczy, że wyjmiesz z środka wkładkę przypominającą durszlak i odłożysz na bok. Woda po gotowaniu zostanie w garnku.
-
W przypadku długiego makaronu wystarczy użyć specjalnych szczypców do wyciągania klusek.
-
Drobny makaron możesz wyłowić przy użyciu dużej, płaskiej łyżki z dziurkami.
Gdy raz spróbujesz sosu, który był przyrządzony na bazie wody po gotowaniu makaronu, już nigdy nie popełnisz tego błędu i nie odcedzisz klusek w zlewie.