O przypadku Lamarra Chambersa było niedawno głośno w zagranicznych mediach. 24-latek z Villa Road w Brixton został zatrzymany przez tamtejszą policję. Podejrzewano go o przemyt narkotyków. Niedozwolone substancje miały znajdować się... w jego brzuchu. Aby ostatecznie móc potwierdzić jego winę, należało jednak poczekać aż mężczyzna skorzysta z toalety. Problem w tym, że Chambers postanowił zastrajkować. 24-latek powstrzymywał się od defekacji przez 47 dni. Ograniczał też jedzenie i picie. Policja w Essex zwolniła go po 47 dniach pobytu w areszcie, po otrzymaniu porady medycznej i prawnej.
Czym grozi brak wypróżnień?
Chociaż „strajk toaletowy” w przypadku Chambersa chwilowo odsunął w czasie widmo kary, powstrzymywanie wypróżnień jest bardzo złym pomysłem. I wcale nie trzeba czekać aż 47 dni, by odczuć nieprzyjemne skutki. Dr Ellen Stein z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa na co dzień zajmuje się badaniem ruchów jelit, a więc na temat defekacji wie wszystko. W rozmowie z serwisem „How Stuff Works” wyjaśniła, czym może grozić takie postępowanie.
Technicznie możliwe jest powstrzymywanie wypróżnień, ale tylko do pewnego momentu. Prowadzi to do uformowania się solidnego i bardzo twardego stolca, który może uszkodzić jelito.
Ponadto stolec wywiera ogromny nacisk na zwieracz odbytu, mogąc spowodować głęboki i bardzo bolesny wrzód odbytnicy. Może również uszkodzić delikatną tkankę w obszarze odbytu, potencjalnie powodując skaleczenia lub rozdarcia. Takie pęknięcia są wyjątkowo nieprzyjemne – dr Stein porównuje je do zacięcia się kartką papieru, ale w bardzo wrażliwym miejscu. Ze względu na ograniczony dopływ krwi rana może się nie zagoić. Poza tym stanowi otwarte wrota dla zarazków. Gdy te dostaną się do krwioobiegu, szybko może dojść do zakażenia.
W wyniku powstrzymywania defekacji może też dojść do rozciągnięcia odbytu i zwieracza. Zniekształcenia mogą utrudniać normalne funkcjonowanie i skutkować nietrzymaniem kału.
Każdy, kto choć raz cierpiał z powodu zaparcia, potwierdzi, że jest to bardzo nieprzyjemne i bolesne schorzenie.
Jak często należy się wypróżniać?
Nie ma jednej, dobrej odpowiedzi, ponieważ rytm wypróżnień jest kwestią indywidualną. Jedni korzystają z toalety dwa razy dziennie, inni co dwa lub trzy dni. Wiele zależy od naszego stylu życia, diety, nawodnienia, aktywności fizycznej, stanu zdrowia i przyjmowanych leków.
Zaniepokoić powinna każda zmiana rytmu wypróżnień oraz wystąpienie ewentualnych dolegliwości. A więc ktoś, kto dotychczas wypróżniał się dwa razy dziennie, teraz cierpi z powodu bólu brzucha, każda wizyta w toalecie zajmuje mu godzinę, a stolec pojawia się raz na trzy dni, powinien bliżej przyjrzeć się swojemu zdrowiu.
Do objawów niepokojących zalicza się:
-
biegunki,
-
zaparcia,
-
ból brzucha,
-
nieprawidłowe stolce (np. z domieszką krwi lub śluzu),
- nagłą zmianę rytmu (częstsze lub rzadsze wypróżnienia).