Stres szkolny – niedostrzegane cierpienie dzieci

Stres szkolny – niedostrzegane cierpienie dzieci

Dodano: 

Stres szkolny – nasze dzieci wołają o pomoc

Analizując szerzej problem stresu szkolnego, warto wspomnieć także o wynikach badań zrealizowanych przez inne instytucje.

– Z naszych badań, realizowanych w Warszawie, wynika, że odsetek 15-latków doświadczających problemów z psychiką, przejawiających się wewnętrznym napięciem, problemami z obniżoną z samooceną, obniżonym nastrojem, nadmiernym stresem i poczuciem dyskomfortu psychicznego sięga obecnie około 25 proc. W porównaniu ze stanem sprzed 20 lat oznacza to wzrost o 5 punktów procentowych – informuje dr hab. Krzysztof Ostaszewski z IPiN.

Na tym jednak nie koniec. Ekspert dodaje, że około 30 proc. 15-latków ma problemy dotyczące relacji z otoczeniem (np. agresja, łamanie prawa, wandalizm, używanie substancji psychoaktywnych).

– Oczywiście te dwie grupy w części się ze sobą pokrywają i zazębiają. Biorąc to wszystko pod uwagę, można powiedzieć, że w sumie od 30 do 40 proc. 15-latków doświadcza jakichś problemów dotyczących zdrowia psychicznego. Część z nich, od 10 do 20 proc., wymaga interwencji specjalisty (psychologa, pedagoga lub psychiatry) – szacuje Krzysztof Ostaszewski.

Dlaczego dzieci są tak bardzo zestresowane

Badania zrealizowane przez IEP dostarczają też odpowiedzi na pytanie o to, co najbardziej stresuje polskie dzieci szkolne. Na liście przyczyn są m.in.:

  • Problemy rodzinne: np. nadmierny dystans emocjonalny, sztywne zasady i brak elastyczności emocjonalnej, wysokie oczekiwania rodziców przy jednoczesnym braku wsparcia, nadmierna krytyka.
  • Czynniki indywidualne: np. zaburzenia lękowe, zaburzenia nastroju, nadwrażliwość na krytykę, problemy tożsamościowe, zaostrzony zmysł rywalizacji, dążenie do perfekcyjności w każdej dziedzinie.
  • Problemy szkolne: np. napięte harmonogramy i sztywne reguły, zbyt duża waga przywiązywana do ocen, brak możliwości rozwijania pasji i zainteresowań, konflikty szkolne (z rówieśnikami i nauczycielami).
  • Czynniki kulturowe: np. kreowany przez media wizerunek osoby sukcesu: szczupłej, pięknej, z wysokimi ocenami, przebojowej (wygląd i wyniki ważniejsze niż bycie zdrowym).
  • Inne powody: np. brak rozwijania u dzieci poczucia wdzięczności i świętowania małych sukcesów, tendencja do podejmowania wielu ról społecznych naraz, ciągłe porównywanie się do innych, a także ciągle rosnące tempo życia.

Ile zajęć dodatkowych dla dziecka?

Małgorzata Nowicka ocenia, że jedną z najważniejszych przyczyn tak częstego występowania objawów „wypalenia” u dzieci i młodzieży jest zbyt duża ilość realizowanych przez nie dodatkowych zajęć pozalekcyjnych.

– Niestety, przybywa dzieci, które nie mają nawet jednego dnia w tygodniu bez jakichś zajęć pozalekcyjnych. Nierzadko zdarza się, że dziecko wychodząc rano do szkoły wraca do domu dopiero około godziny 20-tej – mówi Małgorzata Nowicka.

Psycholodzy potwierdzają istnienie tego niebezpiecznego trendu.

– Dzieci są coraz bardziej osaczone przez rodziców i system edukacji, mają ustalone ścisłe plany dnia, które wręcz zabijają samodzielność, kreatywność i uczucie wpływu na życie. Narzucana jest na dzieci presja nakierowana na osiągnięcia, sukces. To często wywołuje nieprzyjemne emocje. Dlatego tak ważna jest w dzisiejszych czasach edukacja emocjonalna i to już od najmłodszych lat – podkreśla Marzena Martyniak, psycholog z Instytutu Rozwoju Emocji i współwłaścicielka przedszkola Kraina Emocji, które działa w Warszawie.

Krzysztof Ostaszewski zastrzega jednak, że jest też wiele dowodów wskazujących na to, że dobrze zorganizowany czas wolny dzieci i młodzieży sprzyja ich pozytywnemu rozwojowi i pomaga rodzicom chronić dzieci przed niektórymi zagrożeniami. Ważna jest zatem w tej kwestii, podobnie zresztą jak ze wszystkim w życiu, zdrowa równowaga.