Alternatywne metody leczenia raka mogą zniweczyć twoją szansę na wyzdrowienie

Alternatywne metody leczenia raka mogą zniweczyć twoją szansę na wyzdrowienie

Dodano: 

Dramaty na oddziałach dziecięcych

Jeszcze bardziej poruszające sceny rozgrywają się na onkologicznych oddziałach dziecięcych.

– U dzieci problem jest szczególny, bo rodzicie bardzo chcą angażować się w tę walkę, a jedną z łatwiejszych form jest ingerencja w żywienie i tzw. medycynę alternatywną. „Medycyna” niekonwencjonalna wygrywa z tą opartą na faktach, bo wydaje się łatwiejsza, bez skutków ubocznych, powikłań, bólu i cierpienia, często prowadzona jest w przyjaznej atmosferze. My jako lekarze nie możemy tego zaoferować naszym pacjentom, nie możemy im zagwarantować sukcesu, a droga do niego jest trudna, często okupiona bólem i niewygodą – zwraca uwagę dr hab. n. med., prof. nadzw. Anna Raciborska, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.

Choroba dziecka to olbrzymi dramat, to jedna z najtrudniejszych sytuacji w życiu i gdy lekarze niewiele mogą zaproponować, a po drugiej stronie znajdzie się ktoś, kto za kilka tysięcy zaproponuje wełnianą kamizelkę, która ma spowodować, że chory będzie żył, to niektórzy się na nią zdecydują.

– I ja nie mogę ich winić, że chcą z tej okazji skorzystać, że chwytają się najbardziej nieprawdopodobnych propozycji, bo często to dla nich ostatnia nadzieja – uważa onkolożka.

Gorzej, gdy dziecko można by uratować, ale rodzice zabierają je z oddziału, bo zwierzyli szarlatanowi. Często rozpoczyna się wtedy sądowa batalia o zdrowie dziecka.