Czarna kawa to napój, który jest jednym z najpopularniejszych na świecie. Sięgamy po niego, by rano się obudzić, dodać sobie energii, poprawić koncentrację. Ale pijemy go również dlatego, żeby poprawić sobie nastrój i znaleźć chwilę wytchnienia wśród codziennych obowiązków. Okazuje się, że mężczyźni powinni pić kawę z jeszcze jednego powodu – doskonale wpływa na męską płodność.
Kawa a potencja
Espresso przygotowane ze świeżo zmielonych ziaren to kawa, którą często piją mężczyźni. Szybko stawia na nogi, poprawia procesy myślowe i pobudza nas do działania. Z badań wynika, że czarna kawa dobrze oddziałuje również na męskie libido. Nie tylko zachęca do podejmowania aktywności seksualnej, ale też znacznie zmniejsza ryzyko porażki w kontaktach intymnych. Nawet o połowę!
Kawa a erekcja
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Texas, wypijanie dwóch lub trzech filiżanek kawy dziennie może pozytywnie odbić się na życiu seksualnym. Panowie, którzy wypijają dwie filiżanki czarnej kawy dziennie, mają lepsze życie intymne i rzadziej zdarzają im się problemy z erekcją. Dlaczego? Kawa zawiera kofeinę, która nie tylko pobudza, ale również rozluźnia mięśnie gładkie ciał jamistych, które znajdują się w prąciu. Dzięki temu dużo rzadziej występują problemy z erekcją.
Ile kawy powinni pić mężczyźni?
Na podstawie badań wysnuto wniosek, że pozytywny wpływ na życie seksualne mogą mieć dwie-trzy filiżanki małej czarnej dziennie. Wypijanie większych ilości kawy nie działa już tak dobrze i może wręcz... przyczyniać się do występowania problemów z erekcją.
Warto też pamiętać, że nadmierne spożywanie kofeiny obciąża serce i układ sercowo-naczyniowy. Za bezpieczną dawkę uznaje się 5 filiżanek dziennie, ale jest to uzależnione od indywidualnej tolerancji na kofeinę. Na jednej osobie 4 filiżanki czarnej kawy nie zrobią żadnego wrażenia, a u innej już jedna wywoła tachykardię i drżenie rąk. Pamiętajmy, by nie przesadzać z ilością kawy i że równie pobudzająco i korzystnie na organizm działa... aktywność fizyczna.
Czytaj też:
„Covidowy penis” istnieje naprawdę. Na czym polega to powikłanie?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.