Cukrzyca typu 2 zwiększa ryzyko wystąpienia wielu różnego rodzaju powikłań, w tym zawału serca i udaru mózgu, niewydolności nerek i chorób nowotworowych. Osoby zmagające się z cukrzycą żyją średnio sześć lat krócej niż osoby bez zaburzeń metabolicznych. Takie wnioski płyną z dotychczas przeprowadzonych analiz. Międzynarodowy zespół ekspertów pod kierownictwem naukowców z Uniwersytetu w Cambridge postanowił je zweryfikować i sprawdzić, jak zmienia się długość życia chorych w zależności od tego, kiedy zdiagnozowano u nich schorzenie.
Obecnie z cukrzycą typu 2 zmaga się 425 milionów ludzi na świecie (w tym ponad dwa miliony Polaków). Jeszcze do niedawna tę chorobę metaboliczną wykrywano głównie u seniorów (powyżej 65 lat). Od jakiegoś czasu obserwujemy odwrotną tendencję. Schorzenie rozpoznaje się u osób coraz młodszych. Amerykańscy specjaliści przyjrzeli się temu, jak wcześnie postawiona diagnoza wpływa na długość życia pacjentów. Ich wnioski nie są optymistyczne.
Jak bardzo cukrzyca typu 2 skraca życie?
By zbadać związek między cukrzycą typu drugiego a długością życia, naukowcy przeanalizowali dane medyczne pochodzące od 1,5 miliona osób z 19 wysoko rozwiniętych krajów. Wzięli pod lupę okres obejmujący ponad dwadzieścia lat. Do jakich wniosków doszli? Okazało się, że im wcześniej postawiono diagnozę, tym krócej żyła dana osoba. Pacjenci, u których cukrzycę rozpoznano w wieku 30 lat, umierali średnio 14 lat wcześniej niż osoby bez zaburzeń metabolicznych. Chorzy zdiagnozowani w czwartej dekadzie życia umierali 10 lat wcześniej, a osoby, u których zaburzenia metabolizmu glukozy odkryto po 50 roku życia „odchodziły” 6 lat wcześniej. Najbardziej narażeni na przedwczesną śmierć są więc młodzi pacjenci z cukrzycą.
Powstaje pytanie: co jest przyczyną tych wszystkich zgonów? Naukowcy zauważyli, że pacjenci z cukrzycą typu drugiego umierają najczęściej z powodu nieprawidłowości w pracy układu sercowo-naczyniowego prowadzących do zawału serca, udaru mózgu czy rozwoju tętniaków. Drugą najczęstszą przyczynę śmierci stanowiły nowotwory. Profesor Naveed Sattar z Uniwersytetu w Glasgow, jeden z autorów badania zauważył:
„Nasze odkrycia potwierdzają tezę, że im młodsza jest osoba, u której wystąpiła cukrzyca typu 2, tym więcej szkód w organizmie wywołują zakłócenia metabolizmu. Wyniki sugerują również, że wczesne wykrycie choroby na drodze badań przesiewowych i intensywna kontrola stężenia glukozy we krwi na późniejszym etapie może pomóc w zapobieganiu długotrwałym powikłaniom powstającym na skutek rozwoju schorzenia”.
Co zrobić, by zapobiegać cukrzycy typu 2?
Cukrzycy typu 2 – jak podkreśla doktor Stephen Kaptoge z Uniwersytetu w Cambridge – można przeciwdziałać, jeśli uda się zidentyfikować osoby należące do grupy największego ryzyka i zaoferować im szeroko zakrojone wsparcie. Trzeba również dążyć do wprowadzenia zmian dotyczących produkcji żywności czy zagospodarowania przestrzennego metropolii i mniejszych miast. Ważne, by zachęcać ludzi do większej aktywności fizycznej (na przykład poprzez budowę większej liczby siłowni na świeżym powietrzu czy parków) i praktykowania zdrowych nawyków żywieniowych (jedzenia warzyw i owoców)
„Zapobieganie cukrzycy typu drugiego lub przynajmniej opóźnianie jej wystąpienia powinno być priorytetem, biorąc pod uwagę wpływ, jaki choroba ma na życie człowieka” – podsumowuje doktor Kaptoge.
Cukrzyca typu 2 i cukrzyca typu 1 – podobieństwa oraz różnice
„Wspólnym mianownikiem” cukrzycy typu 1 i cukrzycy typu 2 jest zbyt wysokie stężenie glukozy we krwi. Poza tym oba schorzenia dają o sobie znać w podobny sposób. Towarzyszą im zazwyczaj objawy, takie jak wzmożone pragnienie, częstomocz (częste oddawanie moczu), osłabienie, zmęczenie, czy nawracające infekcje układu moczowo-płciowego.
Co więc różni te jednostki chorobowe? Przede wszystkim etiologia. Za rozwój cukrzycy typu 2 odpowiadają zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe (np. siedzący tryb życia, otyłość). W przebiegu schorzenia dochodzi do upośledzenia wydzielania insuliny i wykształcenia insulinooporności. Tkanki organizmu stają się mniej wrażliwe na insulinę. W efekcie komórki trzustki muszą jej produkować coraz więcej, by utrzymać prawidłowe stężenie glukozy we krwi i z czasem ulegają wyczerpaniu.
Natomiast w cukrzycy typu pierwszego mamy do czynienia z bezwzględnym niedoborem insuliny. Ma on związek z niszczeniem komórek β wysp trzustkowych wytwarzających insulinę. Dlaczego dochodzi do ich degradacji? Układ odpornościowy nie funkcjonuje prawidłowo i atakuje własne tkanki. Cukrzyca typu 1 jest więc chorobą autoimmunologiczną. Pojawia się już na wczesnym etapie życia.
Czytaj też:
Depresja powoduje cukrzycę? Naukowcy znaleźli zależnośćCzytaj też:
Najlepszy czas dla pacjentów chorych na cukrzycę