Naukowcy już dawno ostrzegali, że ryzyko zawału serca wzrasta w czasie wakacyjnego urlopu. Winny jest nie tylko nadmiar alkoholu, ale także biesiadowanie i chwilowe „odpuszczenie sobie”. Co więcej, do zawału serca może wówczas dojść nawet u osób stosunkowo młodych i potencjalnie zdrowych. Wakacyjny zawał serca, występowanie arytmii serca, w tym najczęściej migotanie przedsionków po napadach upijania się, zdarza się nawet u zdrowych osób.
Teraz naukowcy odkryli, że prawdopodobieństwo zawału serca jest największe w wigilię, szczególnie w późnych godzinach wieczornych. Czynników, zwiększających ryzyko, jest wiele. To zimowa aura, rozszerzenie i zwężenie naczyń krwionośnych - naprzemiennie, nadmiar alkoholu, obżarstwo, brak ruchu, stres i zmęczenie, wynikające z domowych porządków i szału zakupowego. Nie pomaga też presja wywierana przez otoczenie – święta mają przecież być magiczne i idealne. Badania, opublikowane na łamach BMJ, zostały przeprowadzone przez szwedzkich naukowców.
Czytaj też:
Jak nie przytyć w czasie świąt? Jest pewien sposób
Ten nieszczęsny alkohol
Alkohol wpływa na układ nerwowy współczulny i przywspółczulny, co sprzyja arytmii serca. Ponadto, jeśli nie potrafimy kontrolować jego ilości, może dojść nawet do zatrucia alkoholowego, które jest wyjątkowo niebezpieczne.
W czasie świąt warto więc zachować umiar. Jeśli zauważymy u siebie szybsze niż normalne bicie lub kołatanie serca podczas picia, może to oznaczać, że czas zrezygnować z kolejnego kubka grzanego wina.
Świąteczny zawał serca – inne czynniki ryzyka
Problemy finansowe, intensywne sprzątanie mieszkania, maraton zakupowy po sklepach, brak snu i czasu na aktywność fizyczną, obżarstwo, godziny stania w kuchni oraz spotkanie rodzinne, które często powodują duży stres, dodatkowo zwiększają ryzyko zawału serca.
Należy wezwać pomoc, jeśli pojawią się następujące objawy:
-
silne zawroty głowy,
-
trudności w oddychaniu,
-
skrócenie oddechu,
-
ból lub ucisk w klatce piersiowej,
-
utrata przytomności.
Zaburzenia rytmu serca wiążą się z poważniejszymi powikłaniami, w tym z niewydolnością serca i udarem, z których oba mogą prowadzić do śmierci, jeśli zostaną zbagatelizowane.