Jak można żyć, „nie mając” ciała? Przypadek tzw. bezcielesnej kobiety

Jak można żyć, „nie mając” ciała? Przypadek tzw. bezcielesnej kobiety

Dodano: 
Cień kobiety
Cień kobiety Źródło:Pexels / Raphael Brasileiro
Christina, jedna z pacjentek doktora Olivera Sacksa, zapisała się na kartach psychologii jako „bezcielesna kobieta”. Dlaczego zyskała tak dziwny przydomek? Sprawdź, jaka choroba dała taki objaw.

Christina była młodą kobietą. Miała dwoje małych dzieci i prowadziła aktywny tryb życia. Pracowała jako programistka komputerowa. W czasie wolnym od pracy uprawiała sport. Lubiła jazdę konną i hokej. Nigdy nie narzekała na stan zdrowia. Rzadko też chorowała. Zgłosiła się do szpitala z bólem brzucha. Lekarze po wykonaniu badań diagnostycznych zadecydowali o konieczności przeprowadzenia zabiegu wycięcia woreczka żółciowego. Christinę zatrzymano na oddziale i poddano antybiotykoterapii. Dzień przed operacją kobieta miała dziwny sen. Śniła, że nie może utrzymać się na nogach i wszystko wypada jej z rąk. Obudziła się przepełniona bardzo dużym lękiem. Lekarze poprosili więc o konsultację psychiatrę. Zdaniem specjalisty kobieta doświadczała niepokoju przedoperacyjnego. Nikt nie przypuszczał, że wkrótce jej przerażający sen stanie się rzeczywistością.

„Bezcielesna” kobieta – jak Christina „straciła” swoje ciało?

Okazało się, że Christina zaczęła mieć trudności z zachowaniem równowagi i koordynacji ruchowej. Nie mogła utrzymać niczego w rękach. Do kobiety ponownie wezwano psychiatrę. Lekarz złożył objawy na karb stresu przed zabiegiem. Jednak stan pacjentki stale się pogarszał. Nie kontrolowała swoich ruchów. Doszło do zaniku mimiki twarzy, a jej głos stał się „bezbarwny”. Młoda matka mówiła, że nie czuje własnego ciała. Lekarze przeprowadzili serię różnego rodzaju badań, by stwierdzić, co dolega Christinie. Dopiero pobranie i analiza płynu mózgowo-rdzeniowego pozwoliły postawić diagnozę.

Christina cierpiała na zapalenie nerwów. Stan zapalny zaatakował korzenie czuciowe nerwów rdzeniowych i czaszkowych wzdłuż całej osi mózgowo-rdzeniowej. W efekcie kobieta straciła zmysł propriocepcji, który umożliwia odbieranie informacji o położeniu, ruchu i działaniu części ciała w przestrzeni. Pacjentka tak podsumowała swoje poczucie bezsilności po usłyszeniu rozpoznania:

„W takim razie muszę [...] używać wzroku, używać oczu w każdej sytuacji, w której przedtem używałam – jak – to nazywacie? – propriocepcji. Już zauważyłam [...] że czasem „gubię” ręce. Myślę, że są w jednym miejscu, a znajduję je w zupełnie innym. To uczucie jest jak oczy ciała. [...] I jeśli to znika, jak to się stało u mnie, to tak jakby ciało nagle oślepło. Moje ciało nie może siebie „widzieć”, jeśli straciło swoje oczy, prawda? A więc ja muszę na nie patrzeć, być jego oczami”.

Jak wygląda życie „bez ciała”?

Początkowo nauka kontroli ruchów ciała za pomocą wzroku przychodziła Christinie z trudem. Jednak z biegiem czasu opanowała tę sztukę do perfekcji. Zaczęła wykorzystywać swoje zmysły jako źródło informacji o ciele (mechanizm kompensacji deficytów). Dzięki temu mogła zacząć w miarę normalnie funkcjonować. Rehabilitacja (kobieta spędziła na oddziale niemal rok) nie przyniosła jednak poprawy w sensie neurologicznym). Uszkodzonych włókien nerwowych nie dało się już „naprawić”. Christinie stale towarzyszy „bezcielesności”, martwoty ciała. trwania w nicości. Nie ma słów, które mogłyby dokładnie opisać ten stan.

Doktor Sacks zwraca uwagę na fakt, że osoby z tak niecodziennymi przypadłościami często spotykają się z niezrozumieniem ze strony otoczenia. Często są oskarżani o lenistwo czy nadużywanie alkoholu. Ich niepełnosprawności nie można bowiem zobaczyć gołym okiem.

„Kiedy Christina z bolesnym wysiłkiem, niezdarnie gramoli się do autobusu, czeka ją tylko niezrozumienie i opryskliwe uwagi: „Co z tobą, paniusiu? Jesteś ślepa czy może wódka wzrok ci odjęła”? I co ona może na to odpowiedzieć – „Nie mam uczucia proprioceptywnego”? Brak społecznego wsparcia i współczucia jest dodatkowym nieszczęściem: chociaż jej kalectwo nie jest dla każdego oczywiste (nie jest w końcu w widoczny sposób niewidoma czy sparaliżowana), to jednak jest kaleką, tymczasem ludzie skłonni są traktować ją jak oszustkę czy wariatkę. Oto co się przydarza tym, którzy mają zaburzenia niewidocznych zmysłów” – zauważa doktor Sacks.

Zmysł proprioceptywny – co to takiego?

Zmysł proprioceptywny odpowiada za tak zwane czucie głębokie. Dzięki niemu mamy świadomość swojego ciała. Możemy odnaleźć je w przestrzeni, czuć jego ciężar, „sterować” kończynami i wykonywać precyzyjne ruchy bez kontroli wzroku. Proprioreceptory znajdują się między innymi w mięśniach, stawach i ścięgnach

Czytaj też:
Mylił żonę z kapeluszem! Jak to możliwe? Popełnianie takich „błędów” to oznaka choroby
Czytaj też:
Sześciolatka ma odłączoną połowę mózgu. Wszystko z powodu rzadkiej choroby

Źródło: Oliver Sacks, Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem, tłum. Barabara Lindberg, 2008