Polacy nie są zadowoleni ze swoich zębów, ale co dziesiąty nie używa pasty

Polacy nie są zadowoleni ze swoich zębów, ale co dziesiąty nie używa pasty

Dodano: 
Mycie zębów
Mycie zębów Źródło: Shutterstock / yurakrasil
Higiena jamy ustnej młodych Polaków pozostawia wiele do życzenia – pokazują najnowsze badania na ten temat.

Jeden na 10 mieszkańców Polski w wieku 18-40 lat nie używa pasty do zębów – pokazują najnowsze badania na temat zwyczajów odnośnie higieny jamy ustnej. Ci, którzy pasty używają, dobierają przypadkową, kupują pod wpływem reklamy czy promocji.

Dorośli nie potrafią szczotkować zębów

– To smutne, ale wciąż bardzo wielu Polaków, w młodym i w średnim wieku nie wie, jak dbać o zęby każdego dnia, mimo dostępu do ogromu informacji m.in. u dentysty. Zdarzają się 20-, 30-latkowie, których w gabinecie dopiero uczymy tego, jak prawidłowo szczotkować zęby i jak dobierać środki higieny, w tym m.in. pastę z fluorem czy szczoteczkę – mówi lek. dent. Beata Kowalewska-Bachanek z Medicover Stomatologia-Łukiska w Warszawie. – Jest to problem, który obserwujemy od lat, będący pokłosiem m.in. braku odpowiedniej edukacji za młodu i braku profilaktyki w szkołach. To zaniedbania całego systemu, który w porę nie nauczył tego, jak dbać o zęby i uchronić się przed próchnicą. Jest to nadrabiane, często dopiero w wieku 20 plus, a nawet później – dodaje.

Badanie o zwyczajach higienicznych mieszkańców Polski wykonała firma ARC Rynek i Opinia na zlecenie Medicover Stomatologia w kwietniu 2022 r. na próbie 1000 osób w wieku od 18 do 40 lat. Wykorzystano metodę CAWI.

Nić dentystyczna to rzadkość

Tylko połowa badanych zadeklarowała, że sięga po specjalne płyny do płukania ust, a 30 proc., że korzysta z nici dentystycznej, przy czym w grupie 18-24 była to zaledwie co czwarta osoba.

– Wciąż niechętnie sięgamy po nici dentystyczne, które służą do usuwania resztek z przestrzeni międzyzębowych, do których nie sięgają szczoteczki, a także po płyny do ust, których antybakteryjne działanie chroni m.in. dziąsła. Zdecydowanie za rzadko w kosmetyczce pojawiają się też specjalne szczoteczki do higieny języka czy irygatory – mówi Beata Kowalewska-Bachanek.

Nieco lepiej wygląda sytuacja ze szczoteczkami do zębów: 18 proc. korzysta ze szczoteczek sonicznych, a 21 proc. - z elektrycznych. Najpopularniejsza pozostaje jednak szczoteczka manualna, czyli ta tradycyjna, którą wybiera 55 proc. Wiele osób korzysta także z tych szczoteczek naprzemiennie, co chwalą dentyści.

Polacy nie są zadowoleni ze swoich zębów

Aż 67 proc. wizyt u dentysty osób w wieku od 18 do 40 lat wiąże się z leczeniem próchnicy, w tym z założeniem wypełnienia. W grupie najmłodszej, tj. 18-24 lat, odsetek ten wynosi aż 55 proc. Co trzeci pacjent natomiast kierowany jest na profesjonalną higienizację, czyli scaling i piaskowanie, której celem jest usunięcie kamienia oraz miękkich osadów nazębnych. U co czwartego konieczna jest ekstrakcja. Tak wysoki wskaźnik obserwuje się także wśród osób 18-24 lat.

Ponadto 42 proc. ankietowanych w wieku od 18 do 40 lat nie jest zadowolonych z tego, jak wygląda ich uśmiech. 45 proc. negatywnie oceniło stan zdrowia swoich zębów, a 53 proc. - stan dziąseł. 58 proc. nie podoba się kolor zębów. Także osoby z najmłodszej grupy, tj. 18-24 lat, negatywnie oceniają swoje zęby.

Trauma w fotelu u dentysty

– Mamy dziś poważne zaniedbania w podstawowej higienie, w efekcie czego nawet bardzo młode osoby borykają się ze schorzeniami stomatologicznymi, które są typowe dla 40-, 50-latków, np. chorobami przyzębia, które nie omijają już 30-latków. Z kolei przebarwienia z jedzenia i picia, ale także kamień nazębny, często nawet bardzo obfity, obserwujemy powszechnie u 20-, 30-latków. Próchnica, nieraz rozległa i nieleczona, to codzienność. Z jakiegoś powodu Polacy wciąż zamiast zapobiegać, wolą leczyć. Większość schorzeń, które obecnie obserwujemy, to konsekwencje zaniedbań związanych z podstawową higieną i profilaktyką, ale także niewiedzy o tym, jak dbać o zęby. Niechęć do leczenia zębów wynika także z negatywnych doświadczeń u dentysty. Znaczna część pacjentów niestety doznała traumy w fotelu, co skutkuje stresem i strachem przed leczeniem – mówi Beata Kowalewska-Bachanek.

14 proc. badanych przyznała, że nie weryfikuje prawdziwości informacji o zdrowiu i higienie jamy ustnej, jakie znajduje w sieci. Z kolei 29 proc. deklaruje, że nie potrafi odpowiedzieć, czy przeczytana porada jest prawdziwa, czy nie.

– Wiele osób przesadnie wierzy w to, co wyczyta w internecie np. o szkodliwości past z fluorem. Stosowanie się do tych „zaleceń”, pogłębia tylko problem – ubolewa Beata Kowalewska-Bachanek.

Czytaj też:
Białe plomby na NFZ? Jest plan na wyrzucenie amalgamatu

Źródło: Serwis Zdrowie PAP