Naukowcy z Krakowa bliscy stworzenia leku na raka piersi. Lek ma neutralizować guz

Naukowcy z Krakowa bliscy stworzenia leku na raka piersi. Lek ma neutralizować guz

Dodano: 
Laboratorium. Zdjęcie ilustracyjne.
Laboratorium. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło:Pexels / Chokniti Khongchum
Naukowcy Politechniki Krakowskiej pracują nad nowymi związkami chemicznymi, które mogą pomóc w walce z potrójnie negatywnym rakiem piersi. Mowa o jednym z najbardziej złośliwych kobiecych nowotworów, który nierzadko dotyka też mężczyzn.

Chodzi o to, aby uderzyć w chorobę i zniszczyć guz, ale nie siać takiego spustoszenia w organizmie, jakie robią dotychczasowe leki. Substancja, którą opracowują badacze z Krakowa, może wejść w skład celowanego leku, wykorzystywanego w chemioterapii do precyzyjnego uderzenia w receptory komórek nowotworowych i blokowania ich namnażania. – Taka celowana terapia będzie skuteczniejsza i bezpieczniejsza dla pacjenta niż obecnie stosowane chemioterapeutyki – zapowiada kierujący projektem Damian Kułaga z Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej (PK). Projekt jest realizowany we współpracy z Instytutami Farmakologii PAN w Krakowie oraz Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu

Podtyp potrójnie negatywny. Wyjątkowo trudny przeciwnik

Jak przypomina uczelnia w swoim komunikacie, rak piersi jest najczęściej diagnozowanym typem nowotworu złośliwego wśród kobiet. Jego potrójnie negatywny podtyp TNBC (Triple-Negative Breast Cancer) to niezwykle podstępna odmiana choroby. Wykrywana jest u ok. 10-15 procent pacjentów i charakteryzuje się wysokim wskaźnikiem nawrotów i częstszym ryzykiem przerzutów odległych. Obecnie terapia przeciw TNBC opiera się głównie na chirurgicznym usunięciu guza i uzupełniającym podawaniu chemioterapeutyków, które jednak cechuje duża toksyczność nie tylko wobec komórek nowotworowych, ale także wobec zdrowych tkanek.

Dla lekarzy i pacjentów rak potrójnie negatywny to szczególnie trudny przeciwnik, bo na powierzchni jego komórek nie ma słabych punktów, takich jak receptory estrogenowe, progesteronowe czy HER2, które wykazują wrażliwość na chemio- czy hormonoterapię i są wykorzystywane w leczeniu innych podtypów raka. Komórki potrójnie negatywnego raka piersi nie mają tak dobrze rozpoznanych pięt achillesowych, jak inne odmiany raka sutka mówi Damian Kułaga.

To dlatego naukowcy pracujący nad projektem, postanowili szukać leku, skupiając się na – jak sami podkreślają – nieoczywistym kierunku.

Wiele grup badawczych, opracowując nowe cząsteczki, skupia się na typowych, znanych celach molekularnych, my postanowiliśmy celować w białko, które dotąd nie kojarzyło się z onkologią, a raczej z chorobami centralnego układu nerwowego – wyjaśnia Damian Kułaga.

Co ma serotonina do raka piersi?

Badacze z Krakowa i Wrocławia chcą użyć „klucza”, za pomocą którego dostaną się do komórek nowotworowych – receptora serotoninowego 5-HT7. Jak tłumaczą jego nadekspresję zidentyfikowano w wielu liniach komórkowych należących do TNBC. – Wiadomo z wcześniejszych badań, że serotonina sama w sobie ma działanie zwiększające namnażanie się komórek nowotworowych TNBC. Z kolei blokując chemicznie receptor serotoninowy można znacznie obniżyć rozwój komórek w badaniach in vitro oraz ex-vivo. My postanowiliśmy sprawdzić, czy opracowane przez nas związki chemiczne również mogą powodować efekt blokujący rozwój komórek nowotworowych. I rzeczywiście uzyskaliśmy taki efekt w naszych wstępnych badaniach. Skłoniło nas to do podjęcia dalszych prac, już w ramach bardziej zaawansowanego projektu badawczego – mówi Damian Kułaga.

Nowy lek na raka piersi – kiedy jest realna szansa na jego zastosowanie?

Obecnie trwa synteza nowych związków i badanie ich przeciwnowotworowego potencjału. Naukowcy mają już zsyntezowanych 100 związków, docelowo opracują drugie tyle. – Każda otrzymana cząsteczka będzie przebadana – w testach radioizotopowych – pod kątem powinowactwa z receptorem 5-HT7, czyli tego czy i jak się z nim wiąże. Mamy już wyłonioną szczególnie obiecującą pulę takich związków, które wykazują aktywność i są selektywne tylko do tego receptora – wyjaśnia kierownik projektu. To ważne, bo nowe związki mają stać się składowymi leków celowanych, które uderzą w konkretne receptory komórek nowotworowych i zablokują szlaki komunikacyjne w nich.

– Nowe związki projektujemy tak, by wykazywały powinowactwo tylko z konkretnym celem molekularnym i łączyły się wyłącznie z receptorem 5-HT7. Dzięki temu lek rzeczywiście będzie neutralizował guz nowotworowy, a nie uszkodzi zdrowych komórek – dodaje naukowiec.

Z laboratoriów chemicznych Politechniki Krakowskiej cząsteczki trafią na dalsze testy do ośrodków badawczych w Krakowie i Wrocławiu. – Od etapu, na którym jesteśmy – badań przedklinicznych – do wprowadzenia leku opartego na naszym związku do terapii jest długa droga, ale podejmujemy taki szlak jako pierwsi w świecie wierząc, że przyśpieszy prace nad skutecznym leczeniem raka TNBC – podkreśla Damian Kułaga

Na projekt naukowcy otrzymali blisko 1,5 mln zł w ramach programu „Lider” Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Czytaj też:
Na tego „okropnego tripla” często chorują młode kobiety. Są dla nich nowe nadzieje
Czytaj też:
Lekooporność nowotworów. Naukowcy z Łodzi mają na to pomysł