MIT: Środki antybakteryjne eliminują koronawirusa z dłoni
Środki antybakteryjne, jak sama nazwa mówi nie zabijają wirusów! Wynika to zastosowanych składników oraz weryfikacji ich skuteczności w testach laboratoryjnych. Koronawirus jest wirusem, a tym samym, w celu jego eliminacji z rąk czy powierzchni powinno stosować się preparaty bójcze, czyli tzw. środki do dezynfekcji. Wykazują one skuteczność wobec deklarowanej na etykiecie gamy mikroorganizmów chorobotwórczych, takich jak: wirusy (wirus grypy, opryszczki, HIV, żółtaczki typu B i C, koronawirusy), bakterie, drożdżaki czy prątki gruźlicy. Dodatkowo, by produkt był skuteczny na koronawirusa, musi zawierać stężenie alkoholu na poziomie 60-80%. Większość środków antybakteryjnych ma w sobie mniej niż 50% alkoholu. Warto też wspomnieć, że preparaty antybakteryjne rejestruje się, jako kosmetyki, natomiast produkty do dezynfekcji podlegają ustawie o produktach biobójczych i zaliczane są do kategorii produktów medycznych.
FAKT: Dokładna higiena dłoni usuwa koronawirusa z rąk
Prawidłowa higiena rąk jest rozwiązaniem, które może mieć duży wpływ na zatrzymanie epidemii koronawirusa. Pamiętajmy, że to właśnie przez dłonie przenosimy do organizmu różne wirusy i bakterie. Skuteczne mycie rąk zakłada korzystanie z wody i mydła. Czynność powinna trwać ok. 30 sekund. Myjąc dłonie nie możemy pomijać żadnego centymetra skóry. Pamiętajmy o kciukach, paznokciach, opuszkach, przestrzeni między palcami czy wierzchniej części dłoni. Jeśli umyjemy ręce w prawidłowy sposób usuniemy z nich koronawirusa, jednak gdy istnieje ryzyko podwyższonego występowania drobnoustrojów chorobotwórczych powinniśmy sięgnąć po preparaty do dezynfekcji. Eliminują one zarazki w otoczeniu do tzw. poziomu bezpiecznego, czyli osiągnięcia redukcji na poziomie 99,999%. Oznacza to, że na 100.000 mikrobów szansę przeżycia ma jeden, co w medycynie uważa się za poziom bezpieczny. Dla osoby podatnej jest to 100 razy mniejsze ryzyko zachorowania niż w przypadku stosowania dezynfekcji o deklarowanej skuteczności na poziomie zaledwie 99,9%, czy higieny rąk przy pomocy mydła i wody.
MIT: Kobiety w ciąży znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka
Według dotychczasowych obserwacji naukowców, kobiety w ciąży nie wydają się być bardziej podatne na koronawirusa. Uważa się, że większość ciężarnych w przepadku zakażenia będzie odczuwać łagodne lub umiarkowane objawy, jak przy przeziębieniu. Nie ma również żadnych odnotowanych przypadków poronień w wyniku zarażenia koronawirusem. Mało prawdopodobne wydaje się też, że może on wywołać uszkodzenie czy defekty płodu.
FAKT: Dzieci przechodzą zakażenie łagodnie
Przebieg choroby u dzieci jest łagodny. Najczęściej pojawiają się objawy typowego przeziębienia. Dzieci mogą mieć wirusa w drogach oddechowych, nawet przez 2 tygodnie lub dłużej beż żadnych symptomów. Dlatego ważne jest, by w obecnej sytuacji pozostały w domach, ponieważ jako nosiciele wirusa mogą zarażać nim innych.
MIT: Maseczki pozwalają zabezpieczyć się przed koronawirusem
Zacznijmy od tego, że zgodnie z zaleceniem europejskich agencji zdrowia, maski powinny stosować osoby chore. Mają one za zadanie zapobiegać rozprzestrzenianiu się na zewnątrz mikroorganizmów chorobotwórczych. Osobom zdrowym nie zaleca się ich stosowania. Przede wszystkim dlatego, że wiele osób nie umie się z nimi obchodzić w prawidłowy sposób. Maska działa jak filtr. Tym samym gromadzą się na niej mikroorganizmy. Kiedy poprawiamy ją, czy bezwiednie dotykamy przenosimy te mikroorganizmy na ręce. Po drugie, materiał, z którego jest wykonana łatwo wilgotnieje, a tym samym traci swoje właściwości.
By maska była skuteczna, należy wiedzieć, jak ją używać, a przede wszystkim nie stosować tych tzw. chirurgicznych czy antysmogowych. W przypadku epidemii wirusowych potrzebujemy specjalnych masek, filtrujących wirusy, czyli FFP2 i FFP3. Pierwsza filtruje 95% mikroorganizmów, druga 99%.
MIT: Suplementy diety i witaminy pomogą na koronawirusa
Pamiętajmy, że suplementy diety nie leczą, tylko wspomagają zdrowie. Natomiast witaminy zawsze warto dostarczać organizmowi najlepiej w postaci owoców i warzyw, szczególnie w okresie wzmożonych zachorowań wirusowych. Wzmocnimy nimi organizm, jednak nie da to gwarancji, że nie złapiemy koronawirusa.
MIT: Wysoko procentowe napoje alkoholowe działają na koronawirusa
Nic bardziej mylnego. Alkohole, które najczęściej zobaczymy na sklepowych półkach mają zawartość alkoholu maksymalnie 45%. Natomiast koronawirus ginie w stężeniu 60-80% i to tylko, kiedy stosowany jest na skórę, przede wszystkim dłonie i powierzchnie, w postaci środków do dezynfekcji. Obalamy również mit, iż spożywaniu dużej ilości alkoholu pomoże zwalczyć koronawirusa z organizmu. Działa to wręcz odwrotnie – konsumpcja alkoholu obniża odporność organizmu, a tym samym czyni go bardziej podatnym na wirusy.
Jak ochronić się przed koronawirusem? Epidemiolog o faktach i mitach
Dodano:
Razem z powiększającą się liczbą potencjalnych zakażeń i chorych na koronawirusa, dociera do nas wiele informacji odnośnie sposobów zapobiegania, objawów czy grupy ryzyka. Część z tych komunikatów nie jest prawdziwa i wprowadza w błąd, przez co rośnie liczba zakażeń. Lek. med. epidemiolog i wiceprezes Medisept, Waldemar Ferschke rozwiewa mity i potwierdza fakty krążące w powszechnej opinii w temacie zabezpieczenia się przed koronawirusem.
Źródło: Materiały prasowe