Za wzrost zachorowań COVID-19 w ostatnim czasie w pewnym stopniu odpowiadają ferie zimowe, a także wzmożenie aktywności ludzi w ostatnich tygodniach, chociażby sezon narciarski. Dodatkowo wpływ na rosnące zakażenia może mieć także obecny już w Polsce podwariant XBB.1.5 wariantu Omikron, charakteryzujący się zwiększoną transmisją. Może powtórzyć się sytuacja sprzed kilku miesięcy, kiedy ponownie nałoży się na siebie więcej infekcji sezonowych – możliwie będą koinfekcje grypy i COVID-19. A to oznacza dodatkowe utrudnienia zarówno w zdiagnozowaniu chorób, jak i w ich skutecznym leczeniu.
To w jaki sposób poradzimy sobie z kolejnymi falami infekcji – czy będzie dochodzić do wielu hospitalizacji i zgonów, spowodowanych ciężkim przebiegiem COVID-19 w dużym stopniu będzie zależało od poziomu zaszczepienia. Niestety Polska należy do krajów, w których wciąż zbyt mało osób się szczepi. Mamy niski poziom wyszczepialności przeciw grypie i widocznie malejące zainteresowanie szczepieniami przeciw COVID-19. W wyniku zakażenia u większości osób, które zachorują, wystąpią objawy o łagodnym lub umiarkowanym nasileniu. Takie osoby wyzdrowieją bez specjalistycznego leczenia. Inne osoby, szczególnie obciążone przewlekłymi chorobami współistniejącymi oraz powyżej 60. roku życia, będą chorować poważnie i będą wymagać leczenia.
COVID-19 z pewnością zostanie z nami na dłużej dlatego powinniśmy pamiętać o tym, żeby się przed nim chronić. „Zagrożenie ze strony tego wirusa nie minęło i należy traktować COVID-19 jako niebezpieczną infekcję sezonową, znacznie groźniejszą niż przeziębienie czy grypa. Dlatego musimy odpowiednio przygotować się na kolejne fale pandemii. Wśród niezbędnych działań, będzie przede wszystkim uzupełnienie szczepień, odbudowanie systemu testowania i wdrożenie doustnej terapii przeciw COVID-19, szczególnie w przypadku osób z grup wysokiego ryzyka”. mówi dr Michał Sutkowski, ekspert kampanii Szczepienia przez pokolenia.
Dziś coraz więcej wiemy o wirusie SARS-CoV-2, a także jego długofalowych konsekwencjach zdrowotnych. Wiemy, że COVID-19 jest chorobą interdyscyplinarną, że to nie tylko choroba płuc, ale również serca, naczyń, skóry, nerek, układu nerwowego, wątroby i narządów endokrynnych. Znamy całą konstelację chorób, które pogarszają rokowanie w COVID-19, co ma kluczowe znaczenie dla kierowania pacjenta do szpitala, ale ma też kluczowe znaczenia dla profilaktyki w postaci szczepień ochronnych jak i stosowania leków doustnych hamujących rozwój COVID-19.
Mamy zatem do dyspozycji cały arsenał możliwości do walki z tą chorobą. Potrzebujemy tylko odpowiednich narzędzi, aby te możliwości wykorzystywać. Warto zacząć od uzupełnienia szczepienia zarówno przeciw grypie jak i COVID-19
„Każdy, kto jeszcze się nie zaszczepił, może to zrobić, a osoby, które mają zaległe szczepienia przypominające nadal mogą je wykonać. Schemat podstawowy szczepień przeciw COVID-19 zasadniczo obejmuje dwie dawki szczepionki. Mamy również dawki przypominające. Bezwzględnie szczepienia powinny uzupełnić osoby z grupy ryzyka ciężkiego przebiegu choroby – osoby starsze, chore przewlekle chore i z obniżoną odpornością" mówi dr Michał Sutkowski