Antyszczepionkowcy atakują, a lekarze… komentują i rozkładają ręce z bezsilności

Antyszczepionkowcy atakują, a lekarze… komentują i rozkładają ręce z bezsilności

Dodano: 
Płonąca maseczka higieniczna, zdjęcie ilustracyjne
Płonąca maseczka higieniczna, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / diy13
Przeciwnicy szczepień przeciwko COVID-19 nie próżnują. Z całego kraju napływają coraz bardziej niepokojące informacje o tym, czego dopuszczają się osoby, które nie chcą się szczepić. Co na to lekarze? Zebraliśmy kilka komentarzy popularnych medyków.

Po tym jak spłonął jeden z mobilnych punktów szczepień w Zamościu podpalony przez niezidentyfikowanego sprawcę, w środowisku lekarskim zawrzało. Choć wcześniej kilkukrotnie dochodziło do spięć z osobami, które są przeciwne dobrowolnym szczepieniom, to do tej pory spory ograniczały się głównie do słownych utarczek lub krzyków podczas demonstracji. W ciągu kilku ostatnich dni mogliśmy zaś obserwować istną eskalację zdarzeń, do których nigdy nie powinno dojść.

Komentarze lekarzy po serii ataków antyszczepionkowców

Ogień w miejscu, z którego mogą korzystać osoby przyjmujące szczepionki na COVID-19, pojawił się po raz pierwszy. Podpalono także budynek pobliskiego sanepidu. Z kolei w Aleksandrowie Kujawskim antyszczepionkowcy wtargnęli do jednego z domów dziecka, a w Gdyni otoczyli szczepionkobus uniemożliwiając chętnym zaszczepienie się. Jak zareagowały na to osoby, które podczas kolejnych fal pandemii na co dzień narażały własne życie, by ratować zakażonych koronawirusem?

Dr Grzesiowski: „Seria napadów na punkty szczepień to nie przypadek, ale zorganizowana akcja terrorystyczna”.

twitter

Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19 nie ukrywa emocji, jakie wywołały w nim ostatnie wydarzenia. „To kolejny taki akt agresji. Chyba najbardziej niebezpieczny. Na pewno przekroczono granicę, dlatego, że to już miało zadziałać wyraźnie odstraszająco od szczepień” – zapewniał tuż po ujawnieniu tragicznych informacji na antenie TVN24.

Jego zdaniem dopóki sprawcy tego zdarzenia nie zostaną zidentyfikowani niezbędna jest dodatkowa ochrona i częstsze kontrole policji i straży miejskiej w pobliżu punktów szczepień. „To są kilkuosobowe ekipy. Koledzy mówią, że podjeżdża po prostu busik i wyskakują ludzie, którzy są przygotowani do tej akcji” – zapewniał dr Grzesiowski. Oburzenia tą sprawą nie ukrywa też wielu innych medyków.

Dr Ciemięga: „Oczywiście, że za chwile kogoś pobiją i zabiją. To wszystko było do przewidzenia i to wszystko wiele osób dostało na tacy”.

facebook

Atak antyszczepionkowców potępia też dr Dawid Ciemięga – pierwszy w Polsce lekarz, któremu udało się postawić przed sądem oczerniające go osoby rozsiewające w mediach społecznościowych nieprawdziwe informacje na temat szczepień. Dla niego taki rozwój sytuacji wcale nie jest żadnym zaskoczeniem.

Ponad rok temu pokazywałem ważne problemy, w tym grupy na FB, gdzie antyszczepionkowcy nawoływali do zabijania lekarzy, do wieszania, rozstrzelania, podpalenia medyków, to reakcji żadnych nie było. FB zero reakcji, media zero reakcji, służby zero reakcji. Bezczynność to przyzwolenie” – podkreśla dr Ciemięga, który nie ma wątpliwości, że przeciwnicy szczepień „za chwilę kogoś pobiją i zabiją”. Według niego organy władzy zdają się być obojętne na to, co się dzieje.

„Ja teraz sobie stanę z boku i popatrzę jak kraj płonie” – mówi lekarz, który jako pierwszy w Polsce pozwał antyszczepionkowców. Od dawna przed nimi ostrzegał

„Ja wykonałem bardzo dużo pracy w tym temacie przez ostatnie 2 lata i spotkałem się w zasadzie z totalną obojętnością i ignorancją z różnych stron, które powinny reagować i coś robić. Apel o pokój na świecie, to nie jest robienie czegoś. Te strony odpowiadają również za to, że fake newsy, pseudonaukowy bełkot i antyszczepionkowe bzdury przejmują przepływ informacji w sferze publicznej” – zapewnia lekarz. Jego zdaniem jednak „chodzenie na wojnę i umieranie dla jakichś spraw nie jest ani mądre ani bohaterskie, jest po prostu głupie. Wojnie trzeba zapobiegać. Ja teraz sobie stanę z boku i popatrzę jak kraj płonie”.

Dr Durajski: „Ataki na punkty szczepień, podpalanie... to jest już nie tylko hejt, ale przekroczenie granicy, która nie może pod żadnym względem być przekraczana”.

Pediatra Łukasz Durajski zwraca zaś uwagę na trudną sytuację, w jakiej znalazła się w ostatnim czasie cała służba zdrowia. Osoby niosące pomoc innym poddawane są ciągłej presji ze strony pacjentów, społeczeństwa i rządzących.
facebook

„Agresja wobec medyków, zwłaszcza teraz, w okresie pandemii, przybiera naprawdę niebezpieczne rozmiary. Każdy z nas doświadczył przemocy – czy to fizycznej, jak na przykład pracownicy punktu szczepień, na który ostatnio szturmowali antyszczepionkowcy, czy to psychicznej” – podkreśla dr Durajski. Jego zdaniem sporym problemem są także pomówienia ze strony pacjentów.

Jak walczyć z antyszczepionkowcami?

Choć przeciwdziałanie szkodliwej działalności przeciwników szczepień coraz częściej wydaje się być walką z wiatrakami, to warto przynajmniej ograniczyć popularyzowanie zamieszczanych przez nich nagrań z kolejnych skandalicznych akcji.

(...) „Pokazywanie wielokrotne agresji napędza kolejne takie działania. Nie epatujmy relacjami z awantur i napaści, tylko aktywnie zwalczajmy tę patologię” – apeluje dr Paweł Grzesiowski.

twitterCzytaj też:
Fałszywe zaświadczenia o szczepieniu to nowa plaga? Znamy ceny na czarnym rynku
Czytaj też:
Ile można zarobić za rozsiewanie fake newsów w sprawie szczepionek przeciwko COVID-19?