Jak mówi w rozmowie z Wprost.pl prof. Ernest Kuchar z Warszawskiego, specjalista chorób zakaźnych z Uniwersytetu Medycznego, nie możemy udawać, że COVID- 19 już całkowicie zniknął. W Polsce dominuje jak na razie wariant XBB.1.5, któremu nadano potoczną nazwę Kraken. W Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej najwięcej zakażeń powoduje obecnie nowy subwariant Omikronu EG.5.1 tzw. Eris. Za najbardziej niepokojące w obecnej sytuacji uważa się także dwa kolejne subwarianty: BA2.86, nazywany Pirolą oraz FL1.5.1, określany jako Fornax.
Subwariant Fornax. Niepokojące doniesienia
Jak informuje Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC), Fornax stanowi już 13,3 procent wszystkich przypadków COVID-19 w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem eksperta doniesienia płynące ze Stanów Zjednoczonych są niepokojące. Od początku września liczba hospitalizacji i liczba zgonów wzrosły tam o 20 proc.
– Loty ze Sanów Zjednoczonych mamy co najmniej kilka razy w tygodniu. Nie ma więc możliwości, że te budzące niepokój warianty do nas nie dotrą – jeśli już nie dotarły. I będzie z pewnością bardzo zaraźliwe. Pamiętajmy również, że każda kolejna mutacja wirusa może wyrwać się spod kontroli naszej nabytej odporności i stać się odporna zarówno na przyjęte wcześniej szczepienia, jak i nie wystarczać może naturalna odporność po przebyciu zakażenia, szczególnie, że zanika z czasem – mówi prof. Ernest Kuchar.
W Polsce największa fala zakażeń może pojawić się jesienią. Sprzyjają temu powroty z wakacji, przebywanie w dużych skupiskach, jakimi są np. szkoły, ale też chłodna pogoda. Obniżenie temperatury powoduje, że przebywamy częściej w zamkniętych, słabo wentylowanych pomieszczeniach, co również sprzyja zakażeniom.
– Przebywanie w pomieszczeniach z centralnym ogrzewaniem wysusza śluzówki, co powoduje, że stajemy się bardziej podatni na infekcje dróg oddechowych. Warto więc wiedzieć, jakie są objawy choroby i w razie ich wystąpienia pozostawać w izolacji lub zakładać maseczkę – wskazuje prof. Kuchar.
Jakie objawy dają Fornax i Pirola?
Do najczęstszych objawów, jakie dają subwarianty Pirola i Fornax zaliczane są:
- ból gardła,
- katar,
- zatkany nos,
- mokry lub suchy kaszel,
- chrypka
- bóle głowy.
Powikłaniem infekcji może być zapalenie zatok przynosowych, któremu może towarzyszyć ból głowy i uporczywy, męczący kaszel, zwłaszcza nasilający się nocą.
Nie lekceważ COVID-19 – grozi długoterminowymi powikłaniami
Jak tłumaczy ekspert, tendencją chorób zakaźnych, w tym COVID-19, jest to, że z czasem łagodnieją, ale stają się bardziej zaraźliwe. Czy stają się mniej niebezpieczne?
– Trzeba pamiętać, że koronawirus jest chorobą nową, na której temat wielu jeszcze rzeczy nie wiemy. Wiemy natomiast, że po przebyciu zakażenia SARS-CoV-2 objawy mogą utrzymywać się przez długi czas (tzw. long covid) i dotyczyć różnych narządów. Mogą wystąpić groźne powikłania np. zmiany zakrzepowo-zatorowe, powikłania ze strony układu nerwowego (mgła mózgowa), odpornościowego (zespół przewlekłego zmęczenia). Pamiętajmy, że każda kolejna infekcja SARS-CoV-2 te objawy nasila. Nie można więc lekceważyć zakażenia SARS-CoV-2 – mówi prof. Kuchar.
Kto jest najbardziej narażony na COVID-19?
Chociaż początkowo na COVID-19 nie chorowały często dzieci, dziś również one są zagrożone zakażeniem. – Na szczęście, w większości przypadków choroby dzieci przechodzą zakażenie stosunkowo łagodnie. Jednak także u nich dochodzi do powikłań po przebytej chorobie. Mieliśmy do czynienia wielokrotnie np. z wieloukładowym zespołem zapalnym, jako powikłaniem po COVID-19 u dzieci, przypadkami zakrzepicy, a także cukrzycą – mówi ekspert.
Na ciężkie zachorowania, hospitalizacje i zgony narażone są przede wszystkim osoby starsze, z obniżoną odpornością i chorobami współistniejącymi. Zdaniem eksperta te osoby powinny przyjąć kolejną dawkę przypominającą szczepionki.
Czytaj też:
Długi COVID może prowadzić do niepełnosprawności. Jest groźniejszy niż rakCzytaj też:
Nowy wariant koronawirusa ma aż 30 mutacji. WHO monitoruje sytuację