W projekt zaangażowali się naukowcy z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (Centrum Cyfrowej Nauki i Technologii), Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz grupa wybitnych polskich lekarzy uczestniczących w tworzeniu modeli w trakcie trwania pandemii.
Jak powstaje i jak będzie działać ProME?
– Naszym celem jest stworzenie narzędzia, które będzie wspomagało rządzących w podejmowaniu najlepszych i najskuteczniejszych decyzji z punktu widzenia szybkiej walki z epidemią przy jak najmniejszych kosztach społecznych – mówi prof. dr hab. Marek Niezgódka, specjalista data science, kierownik projektu, cytowany w komunikacie Centrum Cyfrowej Nauki i Technologii UKSW.
Modele systemu ProME powstają z wykorzystaniem aktualnej wiedzy medycznej i adaptują się do zmiennych biologii wirusa. Oznacza to, że system ProME można wykorzystywać obecnie, jak i przy zmieniających się w przyszłości mutacjach wirusa. Istotą projektu jest stworzenie rozwiązań, które będą łatwo adaptowalne do różnych warunków epidemii. Naukowcy pracujący w projekcie na bieżąco aktualizują wiedzę o biologii wirusa – informują twórcy rozwiązania.
Prototyp systemu jest już gotowy. Naukowcy opracowali trzy modele. Dwa z nich (model predykcyjny i model symulacyjny) mogą wspierać zarządzanie epidemią w Polsce. Trzeci model wspomoże procesy zarządzania służbą zdrowia.
– ProME umożliwia przygotowanie strategii zarządzania na poziomie miasta, powiatu czy nawet gminy. Prognozy tworzone są na podstawie danych rzeczywistych lub na podstawie specyficznych analogii. Dla przykładu: mamy dane rzeczywiste dla powiatu X. System szuka podobieństwa krzywych przebiegu epidemii i wyszukuje w danym modelu takiej sekwencji, która jest analogiczna do obecnie badanej. Na tej podstawie tworzona jest prognoza dla powiatu Y – czytamy w prasowym komunikacie.
System ProME może być wykorzystany również do tworzenia scenariuszy obostrzeń. Takie rozwiązanie pozwala na wdrożenie zróżnicowanych strategii zarządzania epidemią, a co za tym idzie gradacji obostrzeń w zależności od sytuacji epidemicznej w każdym województwie, powiecie czy gminie.
Jak wygląda praca systemu w praktyce? – W pierwszej kolejności przygotowujemy dane, które są poddawane analizie – mówi prof. Andrzej Szałas z Uniwersytetu Warszawskiego, odpowiedzialny za tworzenie modeli w projekcie. – Następnie model jest trenowany, ewaluowany i dostarczany w wersji produkcyjnej. Od tej pory monitorujemy jakość modelu i sprawdzamy czy obliczenia nie odstają od rzeczywistości.
Jeśli model zaczyna się mylić w prognozach lub obliczeniach, naukowcy aktualizują i czyszczą dane. Dzięki temu model uczy się na nowo i adaptuje do aktualnej rzeczywistości. Proces ten powinien być wykonywany mniej więcej co dwa tygodnie.
Wykorzystanie systemu ProME w walce z pandemią to sposób na precyzyjne wdrażanie obostrzeń w mikro skali – zaznaczają jego twórcy. – Podejście regionalne do obostrzeń mogłoby wpłynąć nie tylko na skuteczną walkę z pandemią, ale również przełożyć się na korzyści ekonomiczne i społeczne – podkreśla prof. Niezgódka. – Nie ma konieczności, aby zamykać wszystkie sektory gospodarki w całym kraju, można to zrobić selektywnie oraz lokalnie zwiększając przy tym skuteczność wdrażanych rozwiązań i co może najważniejsze zaufanie społeczne w tym trudnym czasie – podsumowuje.
Obecnie zespół pracuje nad stworzeniem modelu, który wspomoże służbę zdrowia w relokacji procedur medycznych, aby jak najszybciej przywrócić możliwość realizacji zabiegów medycznych sprzed pandemii COVID-19.
Czytaj też:
Niższe temperatury i małe ilości słońca – takie warunki mogą sprzyjać zakażeniu koronawirusem