Ponad 2400 osób z chorobami serca i układu krążenia wzięło udział w ankiecie dotyczącej życia seksualnego. Prawie połowa ankietowanych stwierdziła, że na ich życie seksualne ma wpływ choroba serca, której doświadczają.
Źle w sercu – źle w łóżku?
Z ankiety wynika, że życie seksualne uległo pogorszeniu u 43 % osób zmagających się z chorobami serca. Z drugiej strony, 34 % ankietowanych nie doświadczyło żadnej różnicy, a 13 % nie prowadzi życia seksualnego.
Jeżeli choroba w jakiś sposób wpłynęła na życie seksualne, najczęściej ankietowani uskarżali się na problemy z erekcją – dotyczą one aż 51 % osób. 36 % ankietowanych rzadziej odbywa stosunki, 23 % doświadcza spadku libido. 22 % osób w ogóle przestało uprawiać seks, natomiast 21 % ma kłopot z osiągnięciem orgazmu.
Uczestników ankiety dopadła bierność: aż 52 % osób nie podjęło jakichkolwiek kroków, by przeciwdziałać łóżkowym problemom, a 31 % po prostu rzadziej uprawia seks. 22 % osób wybiera czynności seksualne inne niż pełny stosunek, a 13 % sięga po pornografię w celu urozmaicenia życia seksualnego. 11 % wypróbowało nowe pozycje seksualne. Tylko 2 % badanych udało się na terapię.
Chorzy martwią się o swoje pożycie
58 % badanych przyznaje, że martwi się o swoje życie seksualne, 31 % ma przeciwne zdanie. 11 % osób nie ma pewności, jak podchodzić do tego tematu. Jeśli się martwią, to najczęściej ich obawy dotyczą utraty zainteresowania seksem i utraty libido: do takich obaw przyznaje się 41 % osób. 33 % obawia się natomiast wpływu stosowanych leków na popęd seksualny, a 31 % – na możliwość osiągnięcia orgazmu. 28 % badanych nie wie, czy jeszcze kiedykolwiek będzie w stanie uprawiać seks oraz jak choroba wpłynie ogólnie na związek, 26 % obawia się o swoją kondycję seksualną – na przykład ryzyko utraty tchu podczas stosunku. 23 % badanych myśli, że może mieć atak serca, kiedy będzie uprawiać seks.
63 % badanych nie powiedziało nikomu o swoich rozterkach. Rozmowy w przypadku 57 % badanych nie miały miejsca, ponieważ byli oni zbyt zawstydzeni, by komukolwiek o tym powiedzieć. 19 % natomiast miało trudności z otrzymaniem pomocy. Partnerzy 13 % badanych nie chcieli rozmawiać. Jeśli już rozmowa miała miejsce, głównym powiernikiem problemów (u 77 % badanych|) był partner, 64 % udało się w związku z problemem do lekarza. Dla 52 % ankietowanych problemem jest także dostęp do informacji.
Ankieta została przeprowadzona przez British Heart Foundation. Organizacja od 1961 roku wspiera osoby zmagające się z chorobami serca i finansuje badania nad przyczynami chorób (w tym zawałów) oraz czynnikami ryzyka ich wystąpienia. Została powołana przez grupę lekarzy zaniepokojonych rosnącymi wskaźnikami śmiertelności z powodu chorób układu krążenia. Naukowcy chcieli sfinansować dodatkowe badania nad przyczynami, diagnozowaniem, leczeniem chorób serca i układu krążenia oraz zapobieganiem im. BHF jest fundatorem badań, poświęca się także edukacji i opiece zdrowotnej. Działalność organizacji finansowana jest głównie z dobrowolnych darowizn. W celu zwiększenia dochodów i maksymalizacji wpływu współpracuje również z innymi organizacjami w celu walki z przedwczesną śmiertelnością i niepełnosprawnością z powodu chorób układu krążenia. Fundacja British Heart Foundation wydaje około 100 milionów funtów rocznie na finansowanie naukowców z całej Wielkiej Brytanii. Obecnie finansuje ponad 1000 projektów badawczych.
Czytaj też:
Czy można schudnąć, stojąc? Odpowiedź może cię zaskoczyćCzytaj też:
Choroby serca a zaburzenia erekcji – jaki jest związek?Czytaj też:
Jak poradzić sobie z diagnozą ciężkiej choroby?