Polacy sfrustrowani i zmęczeni przez brak słońca. Kiedy zaświeci, byśmy poczuli się lepiej?

Polacy sfrustrowani i zmęczeni przez brak słońca. Kiedy zaświeci, byśmy poczuli się lepiej?

Dodano: 
Promienie słońca
Promienie słońca Źródło:Shutterstock
Gorszy nastrój, przygnębienie, osłabienie, bóle głowy, senność – to objawy, na które skarży się tej wiosny wiele Polek i Polaków. Niektórzy mają też problemy z utrzymaniem koncentracji i wciąż czują się zmęczeni. Winę za swój stan często zrzucają na brak słońca.

Ze światła słonecznego można czerpać radość i energię, która przekłada się na nasze lepsze samopoczucie. W 2013 roku dowiedli tego naukowcy z Freie Universität w Berlinie. Przeprowadzone przez nich badanie wykazało, że w słoneczne dni czujemy się bardziej szczęśliwi niż wtedy, kiedy pada deszcz, jest szaro i buro.

Aby organizm człowieka funkcjonował prawidłowo, konieczna jest ekspozycja na słońce, przynajmniej przez 15 minut dziennie. Dzięki temu wytwarza się witamina D, która odpowiada m.in. za ochronę komórek nerwowych. Gdy jej brakuje, mózg funkcjonuje gorzej (starzeje się szybciej!), pojawiają się problemy z pamięcią i koncentracją.

Co konkretnie dzieje się z organizmem, gdy ekspozycja na słońce jest zbyt mała? - Przez mniejszą ilość słońca praca naszego mózgu jest zaburzona – wytwarzanych jest mniej neuroprzekaźników: serotoniny i noradrenaliny. A to z kolei prowadzi do obniżenia nastroju, sennego nastroju, spadku energii i chęci do działania – tłumaczy psycholog Milena Marczak.

Polacy są spragnieni słońca. Z tego też powodu ich ulubionym kierunkiem podczas ferii zimowych były słoneczne kraje, jak m.in. Egipt czy Wyspy Kanaryjskie. Na majówkę wiele osób wybiera się również w te miejsca, a także na Majorkę, do Grecji czy Turcji.

Zapytaliśmy ekspertów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej o to, czy jest szansa na słoneczną pogodę w Polsce.

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, Wprost: Kiedy w końcu w naszym kraju zaświeci słońce?

Jakub Gawron, synoptyk meteorolog IMGW-PIB: W pierwszej połowie tygodnia będzie raczej pochmurno, a słońce jedynie okresami będzie wyglądać zza chmur. W drugiej połowie tygodnia pogoda zacznie się poprawiać i na niebie będzie coraz więcej słońca. Najpogodniejszym dniem w najbliższym tygodniu może być sobota.

Wraz ze słońcem pojawi się wyższa temperatura?

Jakub Gawron: Gdyby spełnił się scenariusz przewidywany przez dzisiejsze prognozy, to w weekend niemal w całym kraju powinno być pogodnie. Okresami nieco więcej chmur mogłoby być w sobotę jedynie na wschodzie Polski. Tak ładna aura może skutkować tym, że w sobotę będzie bardzo ciepło, jak na ostatni okres. Temperatura maksymalna może wynosić od 15°C do nawet 20°C. W niedzielę nadal będzie ciepło, ale słońce zacznie przegrywać z chmurami i pojawią się opady deszczu, a nawet burze.

Co takiego wydarzyło się w naszym klimacie, że w tym roku było tak wiele szarych dni?

Dawid Biernacik, Zakład Meteorologii, Klimatologii i Ochrony Atmosfery IMGW-PIB: Gdybyśmy porównali trzy pierwsze miesiące tego roku z tym samym okresem w latach 1991 – 2000, okazałoby się, że jedynie styczeń był w Polsce miesiącem z niższą sumą godzin usłonecznienia. W styczniu rzeczywiście niemal w całej Polsce było więcej pochmurnych dni z opadami, jednakże był to wyjątkowo ciepły miesiąc. Średnia temperatura powietrza w styczniu wynosiła 2,9°C i była aż o 4 stopnie wyższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca.

Większość Polaków miała jednak wrażenie, że pogodowo początek tego roku przebiega inaczej niż w latach poprzednich, a to z kolei przekłada się na kiepskie samopoczucie.

Dawid Biernacik: Panujący u nas klimat umiarkowany ciepły przejściowy cechuje dosyć duża zmienność pogody. Nad Polskę docierają masy powietrza o różnych cechach, które mają decydujący wpływ na otaczające nas warunki pogodowe. W styczniu tego roku częściej niż w ostatnich latach notowana była południowo-zachodnia i południowa cyrkulacja przynosząca bardzo ciepłe, lecz wilgotne masy powietrza, z chmurami, mgłami i opadami.
Z kolei w lutym suma usłonecznienia rzeczywistego na obszarze całego kraju była niemal idealnie w wieloletniej normie i też był to miesiąc nieznacznie cieplejszy w porównaniu do lat poprzednich. Podobnie marzec, który w południowo-wschodniej Polsce był wręcz miesiącem słonecznym.

To dlaczego wydaje nam się, że w Polsce zacierają się pory roku?

Dawid Biernacik: Jeden bardziej pochmurny miesiąc nie świadczy o zmianie naszego klimatu.
Ale rzeczywiście, od lat obserwujemy systematyczny wzrost temperatury powietrza zimą wynoszący 0.38°C na 10 lat. Zimy stają się coraz łagodniejsze. Podobnie wiosny w Polsce stają się coraz cieplejsze, a zarazem krótsze.

I mamy wrażenie, że zima zaciera się z wiosną, a wiosna z latem.

Dawid Biernacik: Długość trwania poszczególnych termicznych pór roku w Polsce zmienia się z roku na rok. Mówiąc o wiośnie termicznej, mamy na myśli temperaturę od 5,0°do 15,0°C. Taka wiosna w przeciętnym roku trwa u nas od 77 dni w Białystoku (na wschodzie) do 86 dni w Słubicach (na zachodzie). A bywają lata, że termiczna wiosna wydłuża się do ponad 100 dni, choćby na wybrzeżu. Natomiast wyjątkowo krótka termiczna wiosna trwała tylko 47 dni. Było to w roku 1958, na wschodzie Polski.

Czytaj też:
Bóle głowy i senność. Wszystko przez brak słońca. Jak żyć, gdy pogoda nas nie rozpieszcza?
Czytaj też:
Boli cię głowa na zmianę pogody? Wypróbuj te 4 sposoby