Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, „Wprost”: Wyobraźmy sobie 40-latkę z ADHD, która nie została zdiagnozowana. W czym może jej przeszkadzać to zaburzenie?
Karolina Ziegart-Sadowska, psychoterapeutka: To zależy od stopnia nasilenia jego objawów. ADHD może wiązać się z trudnościami w codziennym funkcjonowaniu – w organizowaniu i planowaniu aktywności, pamiętaniu o ważnych terminach, zarządzaniu sobą w konkretnym odcinku czasowym, wykonywaniu swoich obowiązków w domu i w pracy. Osoba z ADHD może zapominać o spotkaniach, gubić rzeczy, mieć kłopot z dotarciem na czas, rozpoczynać wiele zadań jednocześnie i mieć trudność, by je skończyć. Nie bez przyczyny w gronie ekspertów i pacjentów mówi się, że mózg ludzi mających ADHD funkcjonuje niczym ferrari bez hamulców. To oczywiście przenośnia, ale w taki sposób bywa odczuwane. Jedna myśl goni następną, w trybie błyskawicznym, trudno nad nimi nadążyć.
Niezaopiekowane ADHD może doprowadzić do kłopotów w budowaniu relacji. Badania mówią również o tym, że osoby z ADHD narażone są na większe ryzyko rozwodów czy trudności rodzinnych.
A jakie mogą być powikłania zdrowotne ADHD?
Nieleczone ADHD, może doprowadzić m.in. do uzależnień, zaburzeń lękowych, depresji. U kobiet z ADHD ryzyko depresji jest 2,5 razy większe niż w ogólnej populacji.
Ale to nie wszystko. Mogą pojawić się zaburzenia rytmu dobowego, problemy ze snem, koncentracją, obniżony nastrój. Osoba z ADHD jest przewlekle zmęczona, traci apetyt i chęć do życia. Może odczuwać poczucie winy, wewnętrzną pustkę. To stan, który bezwzględnie wymaga wsparcia i profesjonalnego leczenia.