Borelioza zgodnie z artykułem w Journal of Public Health dotyka prawie 300 000 osób rocznie w Stanach Zjednoczonych i około 230 000 osób rocznie w Europie. Powodują ją bakterie należące do grupy Borrelia burgdorferi. U większości ludzi rozwija się ona po ukąszeniu przez kleszcza przenoszącego bakterie. W 60–80% przypadkach dochodzi do czerwonej wysypki skórnej zwanej rumieniem wokół ugryzienia zakażonego kleszcza. Większość ludzi przechodzi wysypkę w ciągu 4 tygodni od ukąszenia, ale może pojawić się ona również do 3 miesięcy później. U niektórych rozwijają objawy grypopodobne.
Potrzeba nowego leczenia
Lekarze rutynowo leczą boreliozę za pomocą antybiotyków tetracyklinowych, ale u 10–20% osób po leczeniu rozwijają się objawy zmęczenia, ból mięśni, stawów lub nerwów oraz zaburzenia poznawcze. Objawy te mogą utrzymywać się przez miesiące lub nawet lata po ich pierwotnym zakażeniu.
„Niektórzy badacze uważają, że może to wynikać z obecności bakterii, które tolerują leki i powodują choroby. Inni twierdzą, że to choroba immunologiczna spowodowana przez bakterie podczas pierwszej ekspozycji, która powoduje stan ciągłego stanu zapalnego. Bez względu na przyczynę, ból jest dla pacjentów bardzo uciążliwy” – powiedział dr Jayakumar Rajadas, adiunkt medycyny i dyrektor Biomaterials and Advanced Drug Delivery Laboratory.
Azocylina lekiem na boreliozę?
Nowe badania w tym zakresie pojawiły się w czasopiśmie Nature Scientific Reports. Zespół badawczy przetestował, czy różne dawki leków mogą zabić bakterie borrelii tolerujące leki, hodowane na płytkach laboratoryjnych, lepiej niż standardowy antybiotyk (doksycyklina). Okazało się, że oba leki w odpowiednio wysokich stężeniach mogły zabić wszystkie, oporne na leki, komórki boreliozy, co przewyższyłodziałanie standardowego antybiotyku. Gdy przetestowanoleki w niższych dawkach, azlocylina przewyższyła cefotaksym, pozostawiający 20% komórek lekoopornych przy życiu. Efekt ten w dalszym ciągu był lepszy, niż przy standardowym antybiotyku.
Naukowcy przetestowali już składnik na niewielkiej liczbie myszy hodowanych w laboratorium. Odkryli, że zarówno standardowe leczenie, jak i azlocylina całkowicie usunęły infekcję we wczesnych stadiach choroby, podczas gdy cefotaksym nie. Obecnie planowany jest test azlocyliny w badaniu klinicznym na ludziach. Chociaż wstępne wyniki są obiecujące, nie ma pewności, czy azlocylina poradzi sobie tak samo dobrze. Ponieważ jednak Urząd ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdził azlocylinę jako bezpieczną do testów, stanowi ona dużą nadzieję dla chorych.
Czytaj też:
Uwaga na kleszcze. Rośnie liczba zarażeń boreliozą