O zależności tej pisał już Proust w „Poszukiwaniu straconego czasu”. Smak magdalenki, którą zajadał się przy herbacie bohater jego wielotomowego dzieła, wywołał w nim wzruszenie, ponieważ przywołał wspomnienie jedzenia ciasta w towarzystwie ukochanej ciotki Leonii. Wyniki badania naukowców z Northwestern University, opublikowanego na łamach „Progress in Neurobiology” wyjaśniają, dlaczego tak się dzieje – dlaczego zapachy wywołują wspomnienia.
Tajemnica tkwi w hipokampie
Hipokamp to część układu limbicznego, odpowiadająca m. in. za odczuwane przez człowieka emocje. To właśnie dzięki niemu gromadzimy też wspomnienia, odgrywa on bowiem bardzo ważną rolę w procesie, od którego zależy dobre funkcjonowanie naszej pamięci długotrwałej. Każdy ze zmysłów człowieka posiada łącza, ścieżki łączące je z hipokampem, badacze z Northwestern University dowiedli jednak, że ścieżka zapachowa jest nie tylko najsilniejsza, ale i bezpośrednia.
Wzrok, słuch i dotyk łączą się bowiem z mózgiem za pomocą pośrednika – kory asocjacyjnej (kojarzeniowej), a węch, w drodze ewolucji, w przeciwieństwie do pozostałych zmysłów, nie zboczył z tej głównej ścieżki prowadzącej do hipokampu, nie został z niej przekierowany na boczne tory.
Nic więc dziwnego, że badacze niejednokrotnie podkreślają, iż węch jest bardzo ważny dla ludzkich emocji, a jego utrata może wpłynąć na pogorszenie jakości życia. Niektóre badania wykazały nawet powiązanie między utratą węchu a rozwojem depresji.
Czytaj też:
7 sposobów na lepsze samopoczucie, które zostały poparte nauką