Monika Witkowska: Dlaczego tak wielu Polaków zaangażowało się w pomoc Ukraińcom?
Joanna Gutral: Żeby pomagać, potrzebny jest na pewno duży poziom empatii i współodczuwania i przede wszystkim człowieczeństwo. Większość z nas gdy widzi człowieka w potrzebie, to chce mu pomóc, zaopiekować się nim. I jest to normalne. Pamiętajmy jednak, że ta pomoc będzie potrzebna jeszcze przez długi czas. Jeżeli wypalimy się na początku i nie zadbamy o swoje potrzeby, będzie nam trudno kontynuować wsparcie w kolejnych tygodniach albo i miesiącach. U pomagającego włącza się „potrzeba opanowania trwogi”, która pozwala sobie samemu obniżyć poziom napięcia. Żeby nie popaść w bezsilność, taka osoba angażuje się w różnego rodzaju działania, ale często zapomina wtedy o własnych potrzebach. Osoby angażujące się w pomoc powinny pamiętać, że im też potrzebny jest odpoczynek, wartościowy posiłek i sen.