Pokolenie Z nie czerpie korzyści płynących z seksu – na to wskazują przeprowadzone wśród młodych dorosłych do 25. roku życia badania. Jak podaje portal Sex and Psychology, seks dla pokolenia Z nie jest tak ważny, jak dla starszych generacji, co może przekładać się na zdrowie psychiczne.
Życie seksualne przedstawicieli pokolenia Z
Na przestrzeni ostatnich dekad seks, choć był tematem tabu, stanowił ważny aspekt życia. W badaniach, które dotyczyły przedstawicieli starszych pokoleń, był widoczny niewielki spadek liczby osób aktywnych seksualnie, jednak obecne badania pokolenia Z ujawniły, że jego przedstawiciele bardzo często rezygnują z seksu.
Co jest tego przyczyną? Młodzi dorośli koncentrują się na innych sferach życia, odkładając związki i związane z nimi intymne relacje na później.
Wyniki badań przeprowadzonych w USA, Wielkiej Brytanii i kilku innych krajach wskazują, że duży odsetek pokolenia Z uprawia seks rzadziej niż raz w miesiącu i dotyczy to również osób żyjących w związkach. Co więcej, znacząco zwiększył się odsetek młodych dorosłych, którzy wcale nie uprawiają seksu. Wybierają bycie singlem i nie nawiązują nawet przelotnych relacji – co akurat jest korzystne, bo pozwala zmniejszyć odsetek nieplanowanych ciąż oraz liczby zakażeń chorobami, które są przenoszone drogą płciową.
Korzyści płynące z seksu
Seks jest jednym ze sposobów pielęgnowania bliskości oraz umacniania wzajemnych relacji małżeńskich i partnerskich, służąc nie tylko w celu prokreacji, ale przede wszystkim w celu dostarczania przyjemności. Seks w pozytywny sposób przekłada się na nasze zdrowie fizyczne i kondycję psychiczną, działając jak naturalny antydepresant, dlatego jego brak może dość szybko spowodować pewne „skutki uboczne”.
Seks poprawia samopoczucie psychiczne, co przekłada się na każdą sferę życia. Osoby często cieszące się intymną bliskością są mniej sfrustrowane, widzą otaczającą je rzeczywistość w jaśniejszych barwach, a także rzadziej wchodzą w konflikty z partnerem lub partnerką. Co więcej, zyskują dodatkową motywację do działania oraz cieszą się zdecydowanie lepszym samopoczuciem.
Uprawianie seksu poprawia nastrój nie tylko tuż po stosunku. Z tego względu osoby aktywne seksualnie i zadowolone ze swojej intymnej relacji, rzadziej cierpią na zaburzenia nastroju i zaburzenia lękowe oraz są mniej podatne m.in. na rozwój depresji. Zdaniem naukowców rezygnacja z seksu zaostrza kryzys zdrowia psychicznego, który nasilił się w ostatnich latach m.in. z powodu pandemii COVID-19. Badania dowiodły, że podczas lockdownu osoby uprawiające seks, cieszyły się lepszym samopoczuciem niż osoby, które nie utrzymywały relacji erotycznych.
Uwaga na skutki
Podsumowując, wielu przedstawicieli pokolenia Z całkowicie rezygnuje z seksu, przekładając nad budowanie związków i intymne relacje karierę zawodową, pasje oraz życie w świecie wirtualnej rzeczywistości.
Młodzi dorośli, którzy nie ukończyli 25. roku życia, są bardziej skłonni zrezygnować ze związanej z seksem przyjemności niż z możliwości korzystania z Internetu, bez którego nie wyobrażają sobie życia.
Brak seksu przekłada się na kondycję psychiczną, zwiększając ryzyko rozwoju depresji, zaburzeń o podłożu nerwicowym i zaburzeń lękowych, a także wpływając na stopień zaangażowania w wykonywaną pracę i kontakty międzyludzkie. Warto jednak wiedzieć, że nie zawsze brak seksu jest decyzją podyktowaną świadomym wyborem, bo coraz więcej młodych dorosłych cierpi na zaburzenia libido, które są spowodowane m.in. przewlekłym stresem.
Czytaj też:
10 lat od debiutu Tindera. Seksuolożka: Słyszę w gabinecie fantazjeCzytaj też:
Nie masz ochoty na seks? Włącz do swojej diety te produkty