Choroby przenoszone droga płciową są już „poza kontrolą”. U kobiet w ciąży dominuje kiła

Choroby przenoszone droga płciową są już „poza kontrolą”. U kobiet w ciąży dominuje kiła

Dodano: 
Choroby weneryczne. Zdjęcie ilustracyjne.
Choroby weneryczne. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Shutterstock / Planter Studio
Eksperci ds. Zdrowia seksualnego ze Stanów Zjednoczonych twierdzą, że choroby przenoszone drogą płciową są obecnie „poza kontrolą”, a liczba zarażonych osób rośnie w zastraszającym tempie. Dotyczy to zwłaszcza kiły. W zeszłym roku wzrost zachorowań odnotowano na poziomie 26 proc. Jak zabezpieczyć się przed tą groźną chorobą?

Po okresie pandemii i zamknięciu w domach ludzie wrócili do aktywności, ożywiły się również kontakty seksualne. Spowodowało to wzrost zachorowań na choroby weneryczne, w tym kiłę. Eksperci stwierdzili, że wzrost zachorowań na tę chorobę jest szczególnie niepokojący. W ubiegłym roku w USA odnotowano 171 074 przypadki zakażeń, a w 2017 r. było ich 101 590. Wzrosła też znacząco liczba zachorowań na kiłę wrodzoną, która występuje u dzieci urodzonych przez matki zarażone kiłą. W ubiegłym roku odnotowano 2 700 przypadków, w 2017 roku było ich 941 – według danych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CGC).

Wzrost zachorowań, przenoszonych drogą płciową to skok „poza kontrolą” – powiedział podczas konferencji medycznej na temat chorób przenoszonych drogą płciową, David Harvey, dyrektor wykonawczy National Coalition of STD Directors.

Choroby przenoszone drogą płciową

Kiła nie jest jedyną chorobą przenoszoną drogą płciową, która zbiera żniwo – przestrzegają eksperci. Rośnie też liczba zachorowań na rzeżączkę, HIV, problemem jest również rozprzestrzeniający się wirus małpiej ospy, który może być przenoszony drogą płciową.

Amerykańscy eksperci wskazali, że wskaźniki kiły są najwyższe u mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami oraz wśród grup mniejszościowych, takich jak czarni i latynoscy Amerykanie.

Zapobieganie chorobom przenoszonym drogą płciową

Amerykańscy eksperci wskazują na palącą potrzebę wprowadzenia działań profilaktycznych, które zahamują lawinowy wzrost zachorowań na choroby przenoszone droga płciową. Należą do nich: zwiększone stosowanie prezerwatyw i powszechny dostęp do bezpłatnych testów wykrywających choroby weneryczne. Chociaż prezerwatywy w zdecydowanej większości przypadków zwiększają ochronę przed zarażeniem, to należy jednak pamiętać, że nie dają 100 proc. ochrony. Niektóre wirusy, bakterie, grzyby i pasożyty przenoszone zwykle drogą płciową, mogą także rozprzestrzeniać się w inny sposób, np. przez mikrootarcia podczas kontaktów płciowych, mogą przenikać też przez skórę lub błony śluzowe.

Czytaj też:
Życie seksualne Szwedów i Polaków. „Jesteśmy bardzo różni erotycznie”

Opracował:
Źródło: Prevention.com