Szpital odmówi leczenia ponad 100 najciężej chorych pacjentów. Dyrektor apeluje do NFZ

Szpital odmówi leczenia ponad 100 najciężej chorych pacjentów. Dyrektor apeluje do NFZ

Dodano: 
Pacjent pod respiratorem, zdj. ilustracyjne
Pacjent pod respiratorem, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Kiryl Lis
Od kwietnia, pacjenci leczeni w ramach programu Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych (RDTL) w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie nie będą już mogli korzystać z tej formy pomocy medycznej. Osoby, które dotychczas korzystały z finansowania swoich terapii w ramach RDTL, zostały poinformowane o zmianie i będą musiały poszukać opieki medycznej w innych placówkach. Sytuacja ta jest dla nich bardzo trudna i dramatyczna. Przyczyna tej decyzji nie jest znana.

Sytuacja pacjentów leczonych w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, korzystających z programu Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych (RDTL), jest trudna. RDTL to system, w którym NFZ pokrywa koszty leczenia. Dzieje się to w sytuacji, gdy lek jest jedyną alternatywą w terapii pacjenta, a nie jest refundowany w danym wskazaniu.

Brak leczenia w ramach RDTL

Pacjenci otrzymali informację, że będą leczeni tylko do końca pierwszego kwartału, po czym będą musieli szukać innych placówek, które oferują terapie w ramach RDTL. To ponad 100 osób, które cierpią na najcięższe choroby. RDTL jest dla nich nadzieją na przedłużenie życia. Niestety, szpital nie ma wystarczających środków finansowych na ich leczenie.

Jak wyjaśnia dyrektor Marcin Jędrychowski, są to pacjenci z oddziału onkologii, hematologii, endokrynologii, reumatologii z immunologią, ale też na przykład z oddziału chorób wewnętrznych. Chodzi w większości o tych, którzy muszą leki otrzymywać nieprzerwanie po to, żeby móc dalej żyć.

Czytaj też:
Możesz ocenić swojego lekarza albo wizytę na SOR. Jest specjalna ankieta

Zmiana mechanizmu finansowania

Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje pacjentom koszt leku w ramach programu Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych (RDTL), ale tylko po uzyskaniu pozytywnej opinii od odpowiedniego specjalisty w dziedzinie medycyny. Aby otrzymać refundację, lekarz musi udowodnić, że dany lek jest odpowiedni dla danego pacjenta i jego choroby, oraz że jest on niezbędny dla jego leczenia. Refundacja jest przyznawana na podstawie rachunku lub faktury zakupu leku.

– W ubiegłym roku doszło do zmiany w finansowaniu mechanizmu RDTL. Ministerstwo Zdrowia wprowadziło założenie, że będzie to odrębny strumień finansowania i na cały kraj przewidziano 100 kilkadziesiąt milionów złotych, które podzielono „nieproporcjonalnie” na poszczególne województwa – wyjaśnia dyrektor placówki.

Czytaj też:
Ilu lekarzy przypada w Polsce na tysiąc osób? Analityk NFZ obalił znaną teorię

–To jest tajemnicą po stronie Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia – gdzie na przykład województwo mazowieckie na 10 tys. mieszkańców otrzymało kwotę na poziomie 105 tys. zł, natomiast w tym samym czasie województwo małopolskie otrzymało kwotę 47 tysięcy zł.

Jak donosiła regionalna TVP Kraków, NFZ nie pokrywa rzeczywistych kosztów leków, a Szpital Uniwersytecki w Krakowie nadal nie otrzymał zaległych 12 milionów złotych za leczenie. – Jakież było nasze zdumienie, gdy na końcu roku 2022 dostaliśmy informację, że tych środków nie ma tych środków i nie będzie więcej. Mało tego nie należy się spodziewać, że zostaną nam zrefundowane wydatki, które ponieśliśmy do tej pory na leczenie tych pacjentów – mówił Jędrychowski. Według niego szpital musiał dołożyć „z własnej kieszeni” ok 12 mln złotych.

Pieniędzy na RDTL szpitalowi wystarczy do końca marca. Placówka poinformowała pacjentów, że z powodu ograniczonych środków nie da się zapewnić im kontynuacji leczenia.

Z kolei NFZ w odpowiedzi na zapytanie portalu Rynek Zdrowia poinformowało, że pieniądze na RDTL będą, a szpital ma wiedzieć o tym już od ubiegłego listopada. Placówka nie ma żadnej oficjalnej informacji o zwiększeniu pieniędzy na RDTL na 2023 r.

Czytaj też:
Może do ciebie zadzwonić ankieter NFZ. Tych informacji mu nie przekazuj!

Źródło: Rynek Zdrowia