Baseny mają ten niezaprzeczalny plus, że są czynne przez cały rok. Oznacza to, że kiedy tylko najdzie nas ochota na kąpiel, możemy swój plan wcielić w życie. Nawet latem baseny są oblegane, ponieważ wielu z nas nie może sobie pozwolić na wakacyjny wyjazd nad wodę. Poza tym budowanie basenów stało się popularne. Trudno dziś znaleźć ośrodek wypoczynkowy, kurort lub SPA bez basenu. Na ogół dostrzegamy same plusy takich rozwiązań, a kompletnie zapominamy o tym, że na basenie można złapać różne infekcje.
Mocz w basenowej wodzie
Wszyscy wiemy, że nie wolno załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych w wodzie. Kiedy jednak nam się to zdarzy, wyrzuty sumienia zagłuszamy teorią, którą kiedyś gdzieś usłyszeliśmy – że chlor wszystko zabija. Tymczasem to nieprawda. Reakcja chemiczna, zachodząca między moczem i chlorem, tworzy związek chemiczny, który naukowcy wiążą z astmą i innymi problemami układu oddechowego. Tlenek chlorku azotu, znany również jako trichloramina, powstaje, gdy mocznik z moczu reaguje z chlorem – środkiem dezynfekującym szeroko stosowanym na basenie. Badania sugerują, że trichlorek azotu, wśród innych produktów powstających podczas oddawania moczu w chlorowanej wodzie, takich jak chloramina i dichloramina, wiąże się z podrażnieniem oczu i górnych dróg oddechowych.
Intensywny, chemiczny zapach, który czujemy na basenie jest w rzeczywistości połączeniem chloru i moczu. Unosi się wszędzie, podrażniając oczy i drogi oddechowe. Oznacza to, że osoby, które dużo czasu spędzają na basenie (np. ratownicy lub instruktorzy) są bardziej narażeni na infekcje i choroby. W jednym badaniu stwierdzono, że w publicznym basenie o pojemności 830 000 litrów może znajdować się 75 litrów moczu. Warto pamiętać, że mocznik wydzieliny jest przez nasz organizm także z potem, a przecież na basenie też się pocimy.
Czytaj też:
Biegunka podróżnych – kiedy występuje i jak sobie z nią radzić?
Grzybica, chlamydia i inne niespodzianki
Myśląc o infekcjach, jakie możemy złapać na basenie, skupiamy się głównie na grzybicy stóp. Większość z nas pamięta więc o klapkach ochronnych, które mają uchronić nasze stopy i paznokcie przed grzybami. Czy to wszystko? Niestety nie. Do innych, popularnych chorób, które można złapać na basenie zalicza się:
-
Infekcje intymne – np. zakażenie chlamydią lub rzęsistkiem pochwowym,
-
Zapalenie pęcherza moczowego,
-
Zakażenie skóry.
Czytaj też:
Czy należy zakładać bieliznę pod sportowe leginsy?
Infekcje basenowe – profilaktyka
Idealnie byłoby, gdyby każdy użytkownik basenu przed wejściem do wody brał prysznic – dzięki temu udałoby się znacznie zmniejszyć ilość brudu i patogenów w wodzie. Dobrze byłoby też, gdyby przed wejściem do wody każdy oddawał mocz w toalecie. Na to jednak nie ma co liczyć. Ważne więc, by samemu zatroszczyć się o swoje zdrowie:
-
Wzmocnij odporność swojego organizmu, poprzez przyjmowanie witaminy C i probiotyków, a w przypadku kobiet także globulek, które chronią pochwę przed bakteriami i grzybami.
-
Zawsze zakładaj klapki.
-
Nie siadaj na brzegu basenu, ławkach, ani w żadnym innym miejscu.
-
Po kąpieli weź prysznic.
-
Nie chodź w mokrym stroju kąpielowym lub kąpielówkach, jeśli nie jest to konieczne.
Czytaj też:
Czym grozi brak wypróżnień przez 47 dni?