Strefa wolna od... dymu. Komisja Europejska ma swój plan na palaczy

Strefa wolna od... dymu. Komisja Europejska ma swój plan na palaczy

Dodano: 

Zdaniem zaproszonych ekspertów takie wnioski powinny znaleźć odzwierciedlenie w polityce regulacyjnej, ponieważ rynek producentów produktów tytoniowych jest bardzo kreatywny – na miejsce zakazanych wciąż pojawiają się nowe rozwiązania.

Ceny tytoniu będą wyższe

Co jest skuteczną metodą antynikotynową? Okazuje się, że wysokie ceny wyrobów tytoniowych. Nic dziwnego, że KE zamierza sięgnąć po tę metodę, ale i niektóre państwa członkowskie UE, jak na przykład Francja, nie oglądają się na regulacje unijne i już to robią. Obecnie – jak wskazał dr Borkowski – w tym kraju paczka papierosów kosztuje nie mniej niż 10 euro. Zapowiedział, że w przyszłym roku Komisja przyjmie propozycje zmian w dyrektywie dotyczącej stawek akcyzowych. Należy spodziewać się podwyższenia obecnych minimalnych stawek akcyzy i wprowadzenia stawek uniwersalnych, a także zastosowania akcyzy do tzw. wyrobów nowatorskich, szczególnie do podgrzewanych wyrobów tytoniowych.

Dr Paweł Koczkodaj zwrócił uwagę, że szereg badań i doświadczeń różnych państw pokazuje, podnoszenie podatku akcyzowego na papierosy sprzyja obniżeniu częstości palenia w danym kraju, ale trzeba to robić w sposób efektywny względem ceny. Co to oznacza?

– Podnoszenie ceny o 10 groszy co miesiąc sprawia, że konsumenci przyzwyczajają się do wyższych cen. Tylko drastyczne, jednokrotne podniesienie ceny może spowodować podjęcie decyzji o rzuceniu palenia ze względów ekonomicznych – tłumaczy.

Jak wylicza Światowa Organizacja dziesięcioprocentowy wzrost akcyzy powoduje czteroprocentowy spadek częstości palenia. Dodatkowo to jest coś, obok dobrej edukacji, co chroni młode osoby przed wejściem w nałóg, gdyż jeżeli cena wyrobu tytoniowego jest zaporowa, to dla młodej osoby jest to dużą przeszkodą. Eksperci zwracają uwagę, że ważne jest także, aby podnoszenie podatku akcyzowego miało miejsce jednocześnie dla wszystkich rodzajów wyrobów.

– E-papierosy są substytutem ekonomicznym dla papierosów tradycyjnych i jeśli podnosimy cenę wyłącznie jednych produktów konsumenci uciekają do drugich. Jeśli więc chcemy ograniczać konsumpcję wyrobów nikotynowych trzeba patrzeć na ten problem kompleksowo – zwraca uwagę dr Koczkodaj.

Miejsca wolne od dymu

Kolejnym krokiem zmniejszającym zainteresowanie paleniem ma być zmiana w sprawie środowisk wolnych od dymu tytoniowego obejmująca nowe produkty, takie jak papierosy elektroniczne i podgrzewane wyroby tytoniowe, oraz publiczne miejsca na wolnym powietrzu, np. place zabaw czy przystanki autobusowe. Zmiany mogą dotyczyć także opakowań. Dr Borkowski zwraca uwagę, że niektóre państwa członkowskie poszły o krok dalej, wprowadzając obostrzenia dotyczące prezentacji produktów odtytoniowych poprzez ustalony z góry kolor tła (brzydki zielony) oraz nazwę i rozmiar czcionki używanej w nazwie marki papierosów (helvetica 16).

Nikotynizm to choroba

Jednak mimo wielu szeroko zakrojonych działań nadal w Unii Europejskiej odsetek palaczy sięga 25 proc. (w Polsce 26 proc.). Jest minimalnie lepiej niż kilka czy kilkanaście lat temu, ale nadal mamy przyszłą generację ludzi, którzy będą stykali się ze wszystkimi tragicznymi skutkami palenia.

Pokutuje mit, że nierozstanie się z nałogiem to objaw słabej woli. Jak wskazuje dr Cedzyńska, uzależnienie od nikotyny to choroba i jeśli chce się ograniczyć liczbę osób palących, konieczne jest zaoferowanie im pomocy.

– Nie wystarczy powiedzieć palaczowi, aby rzucił palenie – najczęściej to nie skutkuje. Myśląc tak zapominamy, że to nie jest kwestia wyboru czy stylu życia. Uzależnienie – także to od palenia – jest chorobą. Musimy pamiętać, że nikotyna jest substancją psychoaktywną, bardzo mocno uzależniającą, a to oznacza, że potrzebny jest w tym procesie udział lekarzy i dobry program leczenia uzależnienia od nikotyny – podkreśla dr Magdalena Cedzyńska.

Jej zdaniem brak skutecznych i powszechnych metod leczenia może sprawić, że plan ograniczenia palenia do 5 proc. populacji spali na panewce. W Polsce jej zdaniem dużo można zrobić, bo na razie palacze mają do dyspozycji trzy specjalistyczne poradnie antynikotynowe, a u lekarzy pierwszego kontaktu trudno liczyć na realną pomoc, ponieważ nie jest ona odpowiednio wyceniona. Jak wskazała, kompleksowe leczenie nikotynizmu to leki i terapia poznawczo-behawioralna. Leczenie nie kończy się na pewno na poradzie: „Proszę rzucić palenie, bo to szkodzi zdrowiu”.

Źródło: Serwis Zdrowie PAP / Monika Wysocka, Justyna Wojteczek