O relacjach paraspołecznych mówi się od przeszło 60 lat. Po raz pierwszy terminu „interakcje paraspołeczne” i „intymność na odległość” użyli Richard Wohl i Horton Donald. Było to w 1956 roku w publikacji „Journal for the Study of Interpersonal Processes”. Zauważyli, że uczestnicy wydarzeń sportowych i widzowie programów telewizyjnych wchodzą z wykonawcami w specyficzny rodzaj reakcji – pozornie „twarzą w twarz”. Jednak jest to relacja jednostronna, polegająca na pewnego rodzaju iluzji – odbiorcy wydaje się, że celebryta ich zna, mówi lub gra specjalnie dla niego, a ich relacja ma wręcz intymny charakter. To iluzja – najczęściej nadawca nawet nie wie, że ten konkretny odbiorca istnieje.
Średnio młody człowiek śledzi 13 influencerów
Odkrycie Wohla i Donalda nabiera zupełnie nowego znaczenia w czasach, gdy znani wokaliści, aktorzy, youtuberzy czy sportowcy wręcz zapraszają nas do swojego świata, dzieląc się w mediach (szczególnie społecznościowych) szczegółami ze swojego życia. Przez to wydaje nam się, że jemy razem z nimi lunch, uczestniczymy w urodzinach ich dziecka czy we wspólnych zakupach. To ułuda, która może prowadzić do poważnych konsekwencji w relacjach z ludźmi, a nawet do zaburzeń psychicznych. Udowodnili to naukowcy z Uniwersytetu Griffitha, australijskiej uczelni publicznej z siedzibą w Brisbane.
Profesor Diego De Leo i doktor Luke Balcombe z Australijskiego Instytutu Badań i Zapobiegania Samobójstwom na Uniwersytecie Griffitha, skupili się głównie na tym, jak na młodych ludzi wpływa oglądanie filmów na YouTubie. Kanał został wybrany przez nich nie bez powodu. YouTube stał się dla młodzieży tym, czym dla poprzednich pokoleń radio, prasa i telewizja. Z raportu „Generacja Z wchodzi do gry. Konsumpcja treści przez młodych” wynika, że Polacy w wieku od 15 do 25 roku życia śledzą przeciętnie 13 influencerów. Stają się im tak bliscy, że często nie potrafią ich krytycznie ocenić. Aż 93 proc. badanych wskazała, że głównym źródłem informacji o świecie jest dla nich YouTube. Na kolejnych miejscach znalazły się Facebook, Instagram i TikTok.
Dlaczego relacje paraspołeczne są niebezpieczne?
Diego De Leo i Luke Balcombe dowiedli, że korzystanie z YouTube przez dwie godziny dziennie może doprowadzić do wytworzenia relacji paraspołecznych. Szczególnie narażone są dzieci, młodzież i młode osoby w wieku do 29 lat, wrażliwe, samotne i zmagające się z lękiem społecznym. Fikcyjna, jednostronna relacja z idolem z YouTube, w sytuacji, gdy człowiek nie żyje własnym życiem, może doprowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych, jeszcze większej izolacji społecznej i poczucia lęku, uzależnień, zmniejszenia empatii czy myśli samobójczych. Natomiast osoby, które czas korzystania z YouTuba zwiększyły do 5-6 godzin, stawały się wręcz aspołeczne.
Autorzy badania zasugerowali, aby wykorzystać potencjał YouTube do promocji zdrowia psychicznego, np. do polecania treści o pozytywnym wpływie na kondycję psychiczną czy sprawdzonych miejsc, w których można znaleźć pomoc specjalisty.
Na czym polega binge-watching?
Do podobnych konsekwencji jak kilkugodzinne oglądanie YouTube może prowadzić nałogowe oglądanie seriali. Coraz głośniej mówi się o zjawisku „binge-watching”, które stało się obiektem zainteresowania naukowców z Uniwersytetu w Teksasie. Obserwowali oni 300 młodych osób, w wieku od 18 do 29 roku życia, którzy nałogowo oglądają seriale. Badacze wykazali, że skutkiem „binge-watchingu”, poza zmęczeniem czy podjadaniem prowadzącym do otyłości, może być poczucie osamotnienia, zaburzenia psychiczne czy problemy z samokontrolą. Życie w serialowym świecie również może doprowadzić do wytworzenia parasocjalnych relacji.
Czytaj też:
Samotność wyniszcza organizm niczym fizyczny głód? To możliweCzytaj też:
Nastoletnie twarze depresji. O tym, jak chorują młodzi ludzie i co zrobić, by im pomóc opowiada Marta Jakubowska-Dudek